Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
1410
#76
A czy ktoś z wielmożnych państwa popijał ową yy.. orkiszówkę?Czy to może składnik innego specyfiku??

A na grunwaldzi i tak króluje chyba najbardziej miodek i kwas chlebowy, no i te wymysly kramarzy wszelakich.
Odpowiedz
#77
Jeszcze nikt nie popijał, bo dopiero powstaje.
Odpowiedz
#78
Nie chciałbym byc uważany za super chama ale ( w związku z doświadczeniem pt.orkiszówka) może zaczęlibyśmy już zbiórkę na ładny wieniec dla Drajli?:D ;)
A tak bardziej serio - bez destylacji...wg mnie wyjdzie miodo-wino pszeniczne. Jak dodasz trochę "korzeni" ( wanilia, cynamon etc) to może to byc całkiem sympatyczny niskoprocentowy napój. Powodzenia !
 Jeżeli twierdzisz że zrobienie czegoś jest niemożliwe, nie przeszkadzaj osobie która to właśnie robi !
    Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie.



Odpowiedz
#79
Hhahah-jestem dobrej myśli.
Jeżeli robiłeś z samego ziarna to pochwal się.
Odpowiedz
#80
Właśnie! pochwalcie sie owym trunkiem, co wiecie na jego temat, jaki smak aromat itd.
Odpowiedz
#81
Jeszcze nie ma się czym chwalić. I nie wiem czy będzie czym, bo ta nalewka powstaje dopiero teraz. Na rezultat trzeba jeszcze poczekać, skromnie licząc to do maja lub czerwca.
Odpowiedz
#82
Drajla - kiedyś nastawiłem mieszankę pszenica jęczmień ( ten ostatni skiełkowany w ilości 50/50) z dodatkiem mąki pszennej na drożdżach Malaga. Stało trzy miesiące w kącie i uległo wlaniu do parowozu... a potem w słoju kolejne trzy z różnymi zielskami i wiórami dębowymi (surowymi) - teściu stwierdził, że tak dobrego litewskiego samogona nie pił a Jego opinię potwierdzili inni. "Wina" owego przed wlaniem do parowozu nie kosztowałem ale zapach miało całkiem całkiem. Dziś pewnie dolałbym do wina spirytu i rumu co w połaczeniu z miodem dałoby mi - jak sądzę - niezłą nalewkę (tym więcej że mam miód bławatkowy -rarytasik). Nie wiem tylko czemu ten słój taki mały...bo powoli to kolejka chętnych robi się coraz większa!:D
 Jeżeli twierdzisz że zrobienie czegoś jest niemożliwe, nie przeszkadzaj osobie która to właśnie robi !
    Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie.



Odpowiedz
#83
Iuglans- to mnie pocieszyłeś. Zobaczymy co z tego wyjdzie bez parowozu.Dzięki wielkie za Twoje spostrzeżenia.
Pozdrawiam-drajla
Odpowiedz
#84
W dniu 8-03-2010 wyprasowałem nasiona- uzyskałem 1,3 l bardzo mocnego nalewu.
Smak mdły ale zapach bardzo intensywny.
W dniu 10-03-2010 do tej ilości dodałem:
150 ml nalewki mniszkowej
100 ml wyciągu z dębu francuskiego
100 ml syropu dereniowego, który pozostał po ubiegłorocznej dereniówce
300 ml przegotowanej zimnej wody.
Po wymieszaniu utworzyła się w słoju bardzo intensywna piana, nalewka zmętniała.
Przez kolejne dni intensywnie, kilkakrotnie w ciągu dnia mieszałem nalewem.
Dziś rano zobaczyłem, że nalew zaczyna się klarować od góry, a na dole słoja powstaje osad podobny do osadu w szklance po kawie mielonej. Osad stabilny.
Odpowiedz
#85
Nic dziwnego! toć 100% c2h5 itd. wlałeś liter z ogonkiem czyli teraz możesz podzielić na porcje i ekszperymęcić do pełnego upojenia. Z tych dwu litrów to Ci pewnie wyjdzie finalnie ze 2,3 - 2,5 nalewek...a mówiłem, że kolejka długa...! Szczęście, że mam jakieś swoje w butelkach to i oskomę zaleję!:(
 Jeżeli twierdzisz że zrobienie czegoś jest niemożliwe, nie przeszkadzaj osobie która to właśnie robi !
    Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie.



Odpowiedz
#86
kolor: ciemna ochra, coś tam pływa, we flaszy jakoweś zacieki, nafta? :)

aromat: pachnie mocno, dębem, ale troszkę i klejem, przepraszam drajla, ale zapach jest dość dziwny

smak: bardzo mocne i oleiste, nie wiem co to jest, jakieś nuty melasowe, deskowe, drzewniane, w ogóle to takie dzikie, że z lasu. Zdradź coś tam namieszał, bo stupor mnie dopadł-nic nie wiem. Dodatkowo-po dolaniu wody, mętnieje aż miło. Obstawiam stare sosny, pinie pamiętające Grunwald, mielone z drewnem i okoliczną zwierzyną. Na pewno trunek wysoce koneserski, albo się go pokocha albo znienawidzi, ja na razie jestem po środku, bo w tej cudaczności kryje się albo geniusz albo szaleństwo:brawo::brawo::brawo:
Odpowiedz
#87
Przeniesiono na prośbę Drajli do właściwego wątku:

O dziwo też młoda, a dość sklarowana, choć na pewno jeszcze zrzuci co powinna... chociaż ta jedna :glupek: .
aromat: intensywny, piwny, ze śliwką suszoną jakby
kolor: właśnie do jasnej śliwki zbliżony,
smak: mam jakąś obawę, ale co tam, próbuję: jakiś pusty, kwasny, jakby śliwkowa ale jedna na litr :glupek:, z posmakiem oleju, ropy, benzyny cy cóś??? Może mam juz smak pokręcony, ale ta jakoś chyba wymaga przerobienia na coś innego... albo innego testowacza :diabelek:

Andrzej
edit: wrócę do niej za kilka miesięcy! W tym szaleństwie jest metoda...
Odpowiedz
#88
Tak jak piszecie smak i zapach bardzo dziwny.Dodatkowy niespodziewany problem to osad. Osad, który intensywnie wytrąca się po mieszaniu i bardzo trudno go usunąć z butelki. W jednej z butelek próbowałem ten osad usunąć wrzątkiem- nic z tego, kwaskiem cytrynowym- znowu nic i octem- też nic z tego. Flaszka stoi i czeka na radykalne działanie tym razem kretem. Testerki które Wam wysłałem były klarowne a z tego co piszecie każdy z Was otrzymał buteleczkę z osadem. Co i dlaczego się wytrąca - sam nie wiem. Głównym podejrzanym jest orkisz ( za dużo ) i jego ilość w stosunku do ilości alkoholu ( za mało ).
Dzięki za opinie. Nalewka do dalszej pracy.

Odpowiedz
#89
1410
- kolor: jasny brąz z dodatkami (wyjaśni się to może zdradzę co za dodatki),
- zapach: śliwki z rodzynkami i miodek w tle, przyjemny,
- smaki: takie suszone śliwki tarninki z rodzynkami oraz dodatek czegoś piekącego (albo takie efekty maceracji któregoś ze składników- czyżby orkiszu?),
- ogólnie: mocna, słodyczy ile trzeba, jak postoi to jeszcze wydobrzeje, czyli ciekawa.
Odpowiedz
#90
tata1959 dzięki wielkie za rzetelną opinię.

Po degustacji jakie wnioski?

1410 do lochu czy do dalszej pracy?
Odpowiedz
#91
Ja bym ją zaszafirował czyli za szafą schował. Ten osad mnie bardzo intryguje. Ciekawe czy np. po roku dalej będzie na ścianki szkła wychodził.
Odpowiedz
#92
A jak toto cudo filtrowałeś? Orkisz to skrobia, sprawdź jodyną( to taki stary sposób na fałszowana mąką śmietanę) - jeśli sfioletowieje to osad skrobiowy.
 Jeżeli twierdzisz że zrobienie czegoś jest niemożliwe, nie przeszkadzaj osobie która to właśnie robi !
    Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie.



Odpowiedz
#93
Filtrowałem: sito+gaza+ płótno+ lejki z płatkami kosmetycznymi.

Dzięki za poradę- wypróbuję jodynę.
Odpowiedz
#94
Muszę odszukać testerek, wszak sławetna data się zbliża ...
Ciekawe jak dojrzało :pijemy: .

Andrzej
Odpowiedz
#95
Ha- też poszukam i popróbuję czy nastąpiły jakieś czary-mary.
Odpowiedz
#96
Witam testowników.
Wczoraj kupiłem dziełko rosyjskie pt."samogon" str. 139 - "sposoby oczyszczania"; 1/ Nadmanganian potasu 2-3 g. na trzylitrowy pojemnik czas - kilka dni, oczywiście powtórne filtrowanie, 2/węgiel drzewny aktywowany - 50 g.na litr. Przez 2-3 tygodnie co dzień mieszać, potem odstawić na tydzień. Filtrować!, 3/ mleko - litr mleka na sześć litrów. Destylować.
Mam jednak nadzieję, że najskuteczniejsza choć bardzo powolna królowa SEDYMENTACJA dała radę z osadami a rzekome benzynowe wonie nabrały szlachetnego aromatu firmy Cognac - czego Orkiszowemu Kawalerowi Drajli życzę! :helo: :brawo:
 Jeżeli twierdzisz że zrobienie czegoś jest niemożliwe, nie przeszkadzaj osobie która to właśnie robi !
    Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie.



Odpowiedz
#97
(09-07-2010, 10:14)Iuglans napisał(a): -- czego Orkiszowemu Kawalerowi Drajli życzę! :helo: :brawo:

Witaj i wielkie dzięki za miłe życzenia !!

Pozdrawiam-drajla
Odpowiedz
#98
Jakoś nikt się nie kwapi, więc wydobywam napój i testuję ponownie:

kolor: złagodniał, sjena naturalna, lekko rdzawa, jakiś wiórek z dna mi pływa

aromat: pachnie jak pszeniczne, później nuty dębowe, ułożyło się łacno

smak: mocne nadal, ale już mniej dzikie, końcówka jest troszkę terpentynowata

Czas działa na dużą korzyść. Myślę, że za jakiś czas większy, będzie jeszcze fajniejsze. Praktycznie, chodzi o to, aby smak się ujednolicił. Brawo, Paweł!
Odpowiedz
#99
(09-07-2010, 22:41)Bogi napisał(a): Czas działa na dużą korzyść. Myślę, że za jakiś czas większy, będzie jeszcze fajniejsze. Praktycznie, chodzi o to, aby smak się ujednolicił. Brawo, Paweł!

W takim razie moja niech zostanie jeszcze w lochu!

Cieszę się, że zaczynasz zmieniać o niej zdanie, bo Twoje zdanie jest dla mnie bardzo ważne.

Odpowiedz
(09-07-2010, 22:41)Bogi napisał(a): Jakoś nikt się nie kwapi,

kwapi, kwapi ale jeszcze nie czas :fajka: ...

Andrzej
Odpowiedz


Skocz do: