12-07-2009, 21:58
Ponieważ niechcący dostałam od szwagra trochę ponad 2 kg niechcianej przez nikogo czerwonej porzeczki muszę zacząć sezon winiarski 2009. Będzie to ilość symboliczna ale w końcu po coś robią małe baniaczki.
Jakieś tam doświadczenie z winami posiadam ale tym razem ambitnie postanowiłam chociaż spróbować zrozumieć te wszystkie kosmiczne obliczenia. Siedzę nad Cieślakiem z 1965 r i kombinuję. I powoli zaczynam coś rozumieć. Ale powoli dlatego proszę o sprawdzenie.
Porzeczka jest częściowo niestety niezbyt mocno dojrzała. A chciałoby mi się wina deserowego, słodkiego i mocnego (powiedzmy koło 17 %).
Porzeczki dziś rozgniotłam i dodałam 0,5 l wody (planuję potrzymać do jutra). Już robią się drożdże burgund z biowinu (innych na szybko nie dostanę).
Z Cieślaka zrozumiałam, że mocne porzeczkowe powinno dostać 1,4 l roztworu cukrowego (zawierającego 635 g cukru na litr) na każdy litr moszczu.
Roztwór cukrowy:
635 g cukru x 0,6 = 381 ml
1400 ml - 381 ml = 1019 ml wody
I teraz - zależnie od tego ile wycisnę jutro soku z owoców proporcjonalnie przemnożę przez potrzebną ilość roztworu cukrowego.
Roztwór chcę dodawać w trzech turach. Jeżeli uda mi się dogadać z cukromierzem to zależnie od wskazań, jak się z nim nie dogadam to orientacyjnie w pierwszym, piątym i ósmym dniu (tak wyczytałam w jakimś przepisie na cz. porzeczkę)
Pytanie nr 1 - jak to ma się do dodanego już 0,5 l wody do porzeczek? Które ilości muszę skorygować? Czy wyciśnięty jutro sok traktować jako "moszcz" i tyle?
Jakieś tam doświadczenie z winami posiadam ale tym razem ambitnie postanowiłam chociaż spróbować zrozumieć te wszystkie kosmiczne obliczenia. Siedzę nad Cieślakiem z 1965 r i kombinuję. I powoli zaczynam coś rozumieć. Ale powoli dlatego proszę o sprawdzenie.
Porzeczka jest częściowo niestety niezbyt mocno dojrzała. A chciałoby mi się wina deserowego, słodkiego i mocnego (powiedzmy koło 17 %).
Porzeczki dziś rozgniotłam i dodałam 0,5 l wody (planuję potrzymać do jutra). Już robią się drożdże burgund z biowinu (innych na szybko nie dostanę).
Z Cieślaka zrozumiałam, że mocne porzeczkowe powinno dostać 1,4 l roztworu cukrowego (zawierającego 635 g cukru na litr) na każdy litr moszczu.
Roztwór cukrowy:
635 g cukru x 0,6 = 381 ml
1400 ml - 381 ml = 1019 ml wody
I teraz - zależnie od tego ile wycisnę jutro soku z owoców proporcjonalnie przemnożę przez potrzebną ilość roztworu cukrowego.
Roztwór chcę dodawać w trzech turach. Jeżeli uda mi się dogadać z cukromierzem to zależnie od wskazań, jak się z nim nie dogadam to orientacyjnie w pierwszym, piątym i ósmym dniu (tak wyczytałam w jakimś przepisie na cz. porzeczkę)
Pytanie nr 1 - jak to ma się do dodanego już 0,5 l wody do porzeczek? Które ilości muszę skorygować? Czy wyciśnięty jutro sok traktować jako "moszcz" i tyle?