22-09-2010, 11:17
Tego lata czekałem nieco dłuzej na czarną porzeczkę. Chciałem kupić póżno, by nabyty towar był dojrzały........ i .....czekałem....... aż w końcu ruszyłem na niezawodne, warszawskie Bronisze.............. i tak łaziłem, łaziłem, by trafić w końcu na pewnego sympatycznego Pana........ Pan ów miał niezwykłe porzeczki. Różniły się one znacznie od pozostałych. Były poprostu wielkie. Ich grona dorównywały prawie winogronowym (tym mniejszym). Do tego były baaaardzo słodkie. Poprostu pyszne............. Niestety drogie(........ ale zakupiłem.......... nastawione wina dojrzewają w balonikach, ale już dziś moge powiedzieć, że częsty problem nadmiernej kwasowśi tych owoców najprawdopodobniej zostanie pokonany naturalnie........... No i najważniejsze - nazwa tej odmiany, to BONA. Warto mieć na Bonę oko.....