31-01-2010, 22:30
Tak właśnie. Jedna z suszonych owoców, druga ze świeżych-obie nastawione w tym samym czasie.
Dereniówka
|
31-01-2010, 22:30
Tak właśnie. Jedna z suszonych owoców, druga ze świeżych-obie nastawione w tym samym czasie.
31-01-2010, 22:36
Trzeba by zrobić jedną nalewkę . Podzielić na połowę . Jedną do gliny , drugą do szkła i po 2 miesiącach kosztować , wtedy można mówić o jakimś wpływie glinianego naczynia na trunek. Dereniówka na suszu i ze świeżego derenia to całkiem coś innego.
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\" ......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
01-02-2010, 09:30
01-02-2010, 09:38
To przecież napisałem wyraźnie, że inne. Wspólny mianownik to nastawienie w tym samym czasie.
01-02-2010, 11:34
(31-01-2010, 12:28)Bogi napisał(a): W każdym razie, jeśli dereniówki, to tylko z gliny. Nie ma porównania jeśli jedna jest z suszonego derenia a druga ze świeżego . Zrób tak jak napisałem wyżej .
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\" ......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
01-02-2010, 13:34
Mam drugą świeżą w innej glinie (nieszkliwionej) i to ta sama, co z kozaka (szkliwionego), te można też porównać.
02-02-2010, 09:32
(31-01-2010, 22:36)TEQUILA napisał(a): Dereniówka na suszu i ze świeżego derenia to całkiem coś innego. Potwierdzam zdecydowanie. Nawet wydaje mi się, że z korzyścią dla suszów. Jest jeszcze inna alternatywa: ostatnio zdarzają mi się kupaże (gotowych nalewów) "na świeżych" z suszowymi, a nawet czynię próby suszu z dodatkiem świeżych zalewanych razem. Andrzej
06-02-2010, 16:19
Ładny kolor!
Tak się zastanawiam, czy robiłeś tą naleweczkę specjalnie pod kolor ręcznika??? Hhahahah--świetny pomysł! Jeszcze dodaj czy Tobie smakuje? Pozdrawiam serdecznie!!
06-02-2010, 19:28
Jak dla mnie zapowiada się rewelacyjnie. A ręcznik znalazł się przypadkiem.
06-02-2010, 19:34
B. ładny kolor, jak smak?
06-02-2010, 20:21
Smak ułożony ale jeszcze ...młodziudka, aromat mógłby być wyrażniejszy .
07-02-2010, 10:50
07-02-2010, 11:00
Taką mam nadzieję . Owocki derenia powtórnie zalałem wódeczką , ciekawy jestem co z tego wyjdzie jeszcze tego nigdy nie robiłem
07-02-2010, 11:23
Wyjdzie tylko jaśniejsza i mniej aromatyczna.
Zalewałeś mumie ? Jeżeli tak to obserwuj jak fajnie będą wchłaniały alkohol( odzyskasz przez prasowanie).
07-02-2010, 12:17
Mumie mają taki apetyt na alkohol ,że ho ho !!!!
10-05-2010, 18:49
Mam suszony dereń z tych Darów Natury, ale nie wiem, nie wiem... . Taki wielki niewiemcozrobień jestem w tej kwestii. Bo suszon dzika róża nie bardzo mi w samku wyszła podobna do tej żywej- no taka suszona po prostu (czyli posmak zupy wigilijnej!). Dereniówkę ze świeżych owoców UWIELBIAM i ciągle walczę, by dać jej szansę na DOJRZEWANIE (już i tak mocno uszczuplona dojrzewa...). No i kiedy dzisiaj kontemplowałam te paczuszki suszonego, to się zastanawiałam czy WARTO (w sensie, czy w tym suszu odnajdę TEN smak?)? I nie pytajcie, dlaczego ja wtakim razie kupiłam suszony, bo ja sama nie znam do końca impulsów, które mnie ku nalewkom wiodą... .
10-05-2010, 19:08
Drajlo Drogi!
Współczesne kobiety nie IDĄ na zakupy, a klikają w odpowiednie strony..... A swoją drogą ileż mozna leczyć chandrę nalewkami (oj można, można!)? Hmmm.... . Powiadasz, że w tych suszonych posmak suszonych (a to się wysilłam na głębię wniosku!)... . Czyli, tak z ręka na sercu, robić tę suszoną dereniówkę, czy oddać Mamusi Szanownej na przyszłą Wigilię?
10-05-2010, 19:12
Jak chcesz to jutro wyślę Tobie testerki z tymi o których pisałem i sama porównasz.
Podaj na PW adres do wysyłki.
10-05-2010, 19:20
Noooo... nie będę się tu NADMIERNIE krygować, że nie chcę... . Się zrewanżuję jakąś mą "córeczką nalewkową". Chociaż, jak znam życie, to Twoja nalewka z suszonych będzie CUDO... ! Zatem ślę PW.
10-05-2010, 19:23
Ok. to czekam na PW i już się boję czy po spróbowaniu nie zmienisz zdania!!!
Jutro wyślę.
09-07-2010, 17:16
Powtórka tematu, ale zgodnie z prośbą SERVATORA wstawiam celem stosownego podlinkowania.
Dereniowa słodka 2008 Balon 5L szklany, przezroczysty wypełniony w 3/4 najlepszymi jakie znalazłem (czyli ciemnoczerwone, prawie rozpływające się pod naciskiem) w 2008 owocami derenia, zasypane 2 szklankami cukru, dodana skórka cienko skrojona z 1 cytryny i odstawione na trzy dni w półciemne miejsce kuchenne, temperatura zmienna jak to bywa na początku września.... kołysane dwa razy dziennie (rano i wieczorkiem). Następnie dopełnione pod sam wylot 70% spirytkiem (z 96 % wyjściowych zmieszany z wodą źródlaną "Żywiec" zakupioną w "Społem" we Wrocku, butla plastik pojemność 5L) i pozostawione na 1,5 miesiąca w takich samych warunkach, kołysane codziennie na dzień dobry i na dobranoc. Po tym okresie owoce odcedzone na sitku plastikowym, skórka cytrynowa wyrzucona, owoce zapakowane z powrotem do balona i zasypane 3 szklankami cukru. Nalew rozlany do butelek 1 litrowych, szklanych, przezroczystych, zakorkowanych korkiem naturalnym (korek z odzysku winnego) i zaparafinowanych - butelki odstawione do piwnicy celem dekantacji (ciemno, temperatura trochę poniżej pokojowej). Owoce postały w balonie 3 tygodnie,wypuściły ładnie sok, zostały odcedzone, nalew - do butelek jak wyżej, dołączył do tych pierwszych w piwnicy. Nalewy były dekantowane 3 krotnie, po 4 miesiącach połączone i dosłodzone syropem cukrowym (3/4 kg cukru wsypane na wrzące 0,5 l wody, wystudzony do temperatury pokojowej). Rozlane do butelek (jak wyżej), stały w piwnicy grzecznie na półeczkach, dekantowane jeszcze 2 krotnie, nabierały sobie jakości. Jakość nalewki zawdzięczam niewątpliwie owocom. Dodam, iż NIE jest to nalewka TOP TOPÓW - tylko jedno złoto Wystawiłem ją też na tegoroczny II Wrocławski Turniej Nalewek "Europa na Widelcu". Nie weszła do finału, otrzymałem jeno "Dyplom Za Udział" z oryginalnymi podpisami Piotra Bikonta, Roberta Makłowicza i Prezydenta Wrocławia - Rafała Dutkiewicza (może kiedyś uzupełnię emeryturę sprzedając te autografy - jeśli się znajdzie chętny kupiec
10-07-2010, 07:45
(09-07-2010, 17:16)small napisał(a): otrzymałem jeno "Dyplom Za Udział" z oryginalnymi podpisami Piotra Bikonta, Roberta Makłowicza i Prezydenta Wrocławia - Rafała Dutkiewicza (może kiedyś uzupełnię emeryturę sprzedając te autografy - jeśli się znajdzie chętny kupiec Daleko mi do twojego doświadczenia ale też mam taki! Cha, podobno "poziom był wysoki i wyrównany" ... Byłeś osobiście? Miałeś może okazję spróbować nalewek p. Hieronima? Jeśli p. Hieronim podgląda to forum - prosze o kontakt na PW! pzdr. Andrzej
27-07-2010, 14:22
Z mumiami dereniowymi zrobiłem tak:
Włożyłem mumii 1/2 słoja o poj. 4,2l i zalałem nalewką gruszkową z 2005 roku. Jak mumie nabrzmiały (ok. 1,5 miesiąca ) to je wytłoczyłem i tym nalewem zalałem kolejną porcję mumii. I znowu po 1,5 miesiąca wszystko zlałem, mumie wytłoczyłem. Dalej cedzenie i filtrowanie. Wyszła bardzo aromatyczna naleweczka o rubinowym kolorze z lekką goryczką w sam raz słodka, pozostawiająca na języku wyraźny mat. Jeżeli ktoś z Koleżanek lub Kolegów chciałby jej spróbować to zapraszam!! Dla pierwszych pięciu osób testerki po 100ml - wysyłka szybko i sprawnie!!! Kto się spóźni, niech żałuje, bo muminki nie spróbuje!!!!
27-07-2010, 15:12
gruszka to chyba jedyny owoc, którego nie lubię ... ale brzmi ciekawie. Działania dwu i wieloetapowe, niepowtarzalne, to jest to.
Jakbyś tak psztyczek (ze 20 ml) zostawił dla mnie na "po wakacjach" - jakoś kusi mnie bliższe poznanie się z "Muminką Gruszkową" - może i z gruszek można mieć jakiś pozytek Andrzej |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|