23-03-2013, 18:35
Wpadł nagle, osobiście i przytargał cudów kosz.
Jeszcze z wrażenie nie wyszedłem, ale recenzować mogę począć
Piwo Pilsner-ładny wianuszek śnieżniobiałej piany, przyjemne wysycenie, goryczka lekka, przyjemny, delikatny zapach chmielu-kwiatowy, nie tępy, smak złożony, bardzo adekwatny. Lekkie, bardzo dobre bezalkoholowe piwko. Żadnych zastrzeżeń. Jak na pilsnera za mała goryczka i mało alkoholu jak dla mnie.
Piwo Pils-piana dużo większa, korzuchowata, oba miały podobną barwę. Kwestie wizualne na plus. Aromat bardziej kwiatowy, ale chmiel bardzo delikatny, w smaku idealnie wpasowany na koniec, nuta finiszu. Porównując Pils lepszy od Pilsner'a. Zastrzeżenia podobne, choć tutaj aż tak bym za goryczką nie obstawał.
Piwo AIPA-czyli pora na styl, którego nie cierpię. Piwo miało gushing, ale do szkła dało się nalać. W barwie troszkę mętnawe, ale ok. Smak nie tak zły jak AIPA malują, jest goryczka, ale też przyjemna, są nuty żywiczne-ale nie nachalne, są nuty owocowe-grejpfrut, może coś a'la pomelo. Ogólnie jazz, zgiełk, ale pijalne. Moc niewyczuwalna, i chyba najlepsza AIPA jaką udało mi się wypić, bo np. Celebration Ale z Sierra Nevada było już mało pijalne.
Piwka konkursowe na później, że nie wspomnę o miodach i winku.
Póki co, dziękuję!
Miody:
Wiśniak 2009
kolor: dymiona wiśnia, klarowna
aromat: wiśnie niepestkowane, marcepan, czekolada, aromat super likierowy
smak: mało alkoholu, lekko kwaskowate, przyjemna paloność=wędzoność
Maliniak 2011
kolor: barwa bardzo jasna, lekko wpada w oranż
aromat: więcej miodu niż malin
smak: wino malinowe podbite miodem, bardzo lekki napój
Agrestniak 2011
kolor: złotawy, przyjazny
aromat: nieprzyjemny, ziemisty, jakby coś się zepsuło w nim
smak: zbyt kwaśny, zbyt winny, nie za wiele miodu, agrestu, za to duży odsetek posmaku octu
Wiśniak 2011
kolor: różowawa czerwień, oranżowe nuty, klar
aromat: wiśnie świeże, soczyste, ani 0.5% miodu
smak: więcej miodu w smaku, ale za dużo ziemistości, ciężkości, ale bez słodyczy, jednak chyba za młody
W tej grupie-wiśniak 2009, potem maliniak, potem znów wiśniak 2011 i agrestniak.
Pękł dziś (24.03.2013) American Standard Lager-piękna barwa, dość blada, bujna piana, ale w smaku niestety nie nasza bajka, piwo leciuteńkie, bez fajerwerków, bez szałów, z jankeskich AIPA była lepsza.
25.03.2013
Dostałem też Bitter'a i tutaj rzeczywiście to co lubię najbardziej, piwo do wypicia na raz, idealny balans słodu i goryczki-chmiel mógł nie być angielski, ale nie za bardzo ponarozrabiał. Sycące, świetne, typowo angielskie piwo, dziwi mnie że przepadło w eliminacjach (moje też, więc zdziwienie podwójne), ze wszech miar zgodne ze stylem i dodatkowo smaczyste!
W kolejce czekają winka...
Jeszcze z wrażenie nie wyszedłem, ale recenzować mogę począć
Piwo Pilsner-ładny wianuszek śnieżniobiałej piany, przyjemne wysycenie, goryczka lekka, przyjemny, delikatny zapach chmielu-kwiatowy, nie tępy, smak złożony, bardzo adekwatny. Lekkie, bardzo dobre bezalkoholowe piwko. Żadnych zastrzeżeń. Jak na pilsnera za mała goryczka i mało alkoholu jak dla mnie.
Piwo Pils-piana dużo większa, korzuchowata, oba miały podobną barwę. Kwestie wizualne na plus. Aromat bardziej kwiatowy, ale chmiel bardzo delikatny, w smaku idealnie wpasowany na koniec, nuta finiszu. Porównując Pils lepszy od Pilsner'a. Zastrzeżenia podobne, choć tutaj aż tak bym za goryczką nie obstawał.
Piwo AIPA-czyli pora na styl, którego nie cierpię. Piwo miało gushing, ale do szkła dało się nalać. W barwie troszkę mętnawe, ale ok. Smak nie tak zły jak AIPA malują, jest goryczka, ale też przyjemna, są nuty żywiczne-ale nie nachalne, są nuty owocowe-grejpfrut, może coś a'la pomelo. Ogólnie jazz, zgiełk, ale pijalne. Moc niewyczuwalna, i chyba najlepsza AIPA jaką udało mi się wypić, bo np. Celebration Ale z Sierra Nevada było już mało pijalne.
Piwka konkursowe na później, że nie wspomnę o miodach i winku.
Póki co, dziękuję!
Miody:
Wiśniak 2009
kolor: dymiona wiśnia, klarowna
aromat: wiśnie niepestkowane, marcepan, czekolada, aromat super likierowy
smak: mało alkoholu, lekko kwaskowate, przyjemna paloność=wędzoność
Maliniak 2011
kolor: barwa bardzo jasna, lekko wpada w oranż
aromat: więcej miodu niż malin
smak: wino malinowe podbite miodem, bardzo lekki napój
Agrestniak 2011
kolor: złotawy, przyjazny
aromat: nieprzyjemny, ziemisty, jakby coś się zepsuło w nim
smak: zbyt kwaśny, zbyt winny, nie za wiele miodu, agrestu, za to duży odsetek posmaku octu
Wiśniak 2011
kolor: różowawa czerwień, oranżowe nuty, klar
aromat: wiśnie świeże, soczyste, ani 0.5% miodu
smak: więcej miodu w smaku, ale za dużo ziemistości, ciężkości, ale bez słodyczy, jednak chyba za młody
W tej grupie-wiśniak 2009, potem maliniak, potem znów wiśniak 2011 i agrestniak.
Pękł dziś (24.03.2013) American Standard Lager-piękna barwa, dość blada, bujna piana, ale w smaku niestety nie nasza bajka, piwo leciuteńkie, bez fajerwerków, bez szałów, z jankeskich AIPA była lepsza.
25.03.2013
Dostałem też Bitter'a i tutaj rzeczywiście to co lubię najbardziej, piwo do wypicia na raz, idealny balans słodu i goryczki-chmiel mógł nie być angielski, ale nie za bardzo ponarozrabiał. Sycące, świetne, typowo angielskie piwo, dziwi mnie że przepadło w eliminacjach (moje też, więc zdziwienie podwójne), ze wszech miar zgodne ze stylem i dodatkowo smaczyste!
W kolejce czekają winka...