08-12-2024, 11:31
Cześć. Jestem na forum od dawna, ale miałem kilkunastoletnią przerwę w nastawach win. Ostatnio zdecydowałem się po raz pierwszy zrobić winko z jabłek Mam z nim małą zagwozdkę. Wino nastawione miesiąc temu, jabłka z ogrodu, dość kwaśne bo było 7blg. Sok wyciśnięty wyciskarką wolnoobrotową w ilości około 18litrow. Po wlaniu do balona u góry był osad około 7cm z części stałych. Wino zaszczepione drożdżami bayanus do win białych i różowych. Dodane na start 2,5kg cukru. Nastaw fajnie ruszył już po kilku h od dodania drożdży. Po około tyg burzliwej fermentacji lekko zwolnił. Zmierzyłem blg i było około 4-5. Dodałem 1,5 kg cukru i litr wody. Znowu ruszyło, choć już wolniej i zwalniało stopniowo do dziś. Jeszcze kilka dni temu pykało co kilka minut. Sprawdziłem blg i jest na poziomie 6. Dziś już pracuje
raz na kilkanaście minut. Martwi mnie że u góry pozostało jeszcze około 1-1,5 cm osadu z części stałych. Czy drożdże sobie z tym nie poradziły, czy jeszcze poczekać i to zostanie przerobione? A może należy je zlać po raz pierwszy?
