• Strona główna
  • SWiMP
  • Forum
  • Artykuły
  • Kalendarz
  • Galeria
  • Blogi
  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • Chat (0)
  • Shoutbox
  • Regulamin
  • Pomoc
Witaj! Logowanie Rejestracja
  • Pokaż dzisiejsze posty

Zaloguj się
Login:
Hasło:
Nie pamiętam hasła
 
Forum Domowych Winiarzy › Technologia win domowych oraz miodów pitnych › Wina owocowe v
« Wstecz 1 … 11 12 13 14 15 Dalej »

Artyleryjskie - wino musujące całkiem niechcący

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryb drzewa
Artyleryjskie - wino musujące całkiem niechcący
winnygrzemek Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 249
Liczba wątków: 7
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: Szczecin
#1
26-12-2005, 23:05
Witam Winnych Siostry i Braci!

Jestem Forumowym nowicjuszem dlatego z pokorą przepraszam Forumowych weteranów za mą śmiałość w zainicjowaniu tak hucznego tematu.

Otóż w lutym b.r. szykując miejsce dla szlachetnych przetworów, na piwnicznych półkach odkryłem sporą ilość sędziwych (5-8 letnich) syropów i kompotów. Wrodzona oszczędność nie pozwoliła mi ich ot tak sobie po prostu wyrzucić. Postanowiłem przetworzyć je na w miarę słodkie wino stołowe.

8 litrów uzyskanych soków zlałem do pojemnika o poj 15l.
Blg 16,5.
MD Uniwersalna z Biowinu.
Przez trzy pierwsze dni piana wali z rurki jak dym z komina. Muszę rozdzielić płyn na dwa pojemniki. Skutkuje. Znowu łączę płyny w jednym pojemniku i zakładam rurkę. Drożdże szumią jak Bałtyk jesienią ale nie mai ani jednego bulknięcia!

Pojemnik szczelny, postanawiam dać drugą dawkę cukru. Podczas wlewania syropu nastaw się zapienił a podmuch gazu zatkał mi dech w piersiach! CO2 był przetrzymywany przez cząsteczki płynu i dopiero po jego zamieszniu został uwolniony.

Taka sytuacja trwała przez trzy miesiące - ani jednego bulknięcia a nastaw pracował (wiem po odczytach Blg). W końcu dałem za wygraną i odciągnąłem wino do butelek ciśnieniowych+korek+drucik. W piwnicy fermentowało sobie dalej.
Teraz jedną buteleczkę otworzyłem (huk był okrutny). Całkiem niechcący mam na Sylwestra naprawdę smacznego szampana. Przepraszam, wino musujące.

Nie wiem dlaczego wino podczas zasadniczej fermentacji zatrzymywało gaz w sobie. Może komuś też przytrafiła się taka przygoda i znalazł na to wytłumaczenie?
Szukaj
Odpowiedz
veeh Offline
Winiarz
***
Liczba postów: 571
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Poznań, Jarocin
Nastrój: bobasowy
#2
26-12-2005, 23:13
Hmmmmm jak dla mnie nieszczelny korek. wystarczy naprawdę niewielka nieszczelność, żeby nie bulkało. A skoro gazujące wino zlałeś do butelek nie dziw się że masz szampana.
Najważneijsze że ci smakuje i wiesz co jak robić!

Sukcesów życzę i wystrzałowego sylwestra.
Szukaj
Odpowiedz
Crazy_Cat Offline
Winiarz
***
Liczba postów: 617
Liczba wątków: 41
Dołączył: 08 2004
Lokalizacja: Mieroszów; Wrocław
Nastrój: :lol:
#3
26-12-2005, 23:33
Winnygrzemek chyba jednak planował tego szampana skoro zlewał do butelek ciśnieniowych z korkami zabezpieczonymi drutem...
Szukaj
Odpowiedz
veeh Offline
Winiarz
***
Liczba postów: 571
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Poznań, Jarocin
Nastrój: bobasowy
#4
26-12-2005, 23:57
No ja też tak zrozumiałem, ale twierdził, że wino nie bulkało a pracowało.
Szukaj
Odpowiedz
winnygrzemek Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 249
Liczba wątków: 7
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: Szczecin
#5
27-12-2005, 00:25
Korek na pewno szczelny.
Rozwiązanie zagadki tkwi może w połączeniu ze sobą aż siedmiu soków owocowych: mirabelka, czarna jagoda, polna grusza, agrest, czarna porzeczka, malina, wiśnia. A wszystko to ze starych przetworów wytworzonych różnymi metodami.
Spora część z nich to import z Dolnego Śląska - krewni z radością pozbyli się staroci, oczywiście licząc na rewanż.
Szukaj
Odpowiedz
YaNkEs_69 Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 244
Liczba wątków: 21
Dołączył: 10 2005
Lokalizacja: Przemyśl
#6
27-12-2005, 08:50
Cytat:Teraz jedną buteleczkę otworzyłem (huk był okrutny). Całkiem niechcący mam na Sylwestra naprawdę smacznego szampana. Przepraszam, wino musujące.

Nie przepraszaj, masz szampana :) A przynajmniej proces produkcji jest taki jak w szampanie a nie w winie musującym. A co do tego zatrzymywania CO2 w nastawie to nie masz racji, musiała być jakaś nieszczelność.
Strona WWW Szukaj
Odpowiedz
Polityk Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Warszawa
#7
03-01-2006, 07:01
Musiała zdecydowanie, skoro ubywalo cukru. Zapewniam Cie, ze naprawde trudno jest zrobic tak, coby korek byl szczelny. Nawet zalewanie woskiem niekoniecznie musi pomoc.

I to cale rozwiazanie tej zagadki.
Szukaj
Odpowiedz
Adamu_1 Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 237
Liczba wątków: 12
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Reda
#8
03-01-2006, 13:34
dokładnie problemem zazwyczaj jest nieszczelny korek.. ostatnoi miałem taki problem kombinowałem i kombinowałem i nic... jak sobie z takim czymś radzicie???
Szukaj
Odpowiedz
greg_x Offline
Admin
****
Liczba postów: 1.786
Liczba wątków: 79
Dołączył: 02 2005
Lokalizacja: Wrocław
#9
03-01-2006, 14:31
Zmień korek na silikonowy i po kłopocie, po co się babrać jakimiś uszczelniaczami...
Strona WWW Szukaj
Odpowiedz
Adamu_1 Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 237
Liczba wątków: 12
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Reda
#10
03-01-2006, 14:36
no włśnie mam korek sylikonowy to chyba bedzie trzeba uszczelnić lub też kupie nowy wkońcu to pare groszy a wygodniej:P
Szukaj
Odpowiedz
Semidryer Offline
Młodszy winiarczyk

Liczba postów: 53
Liczba wątków: 4
Dołączył: 11 2005
#11
03-01-2006, 16:55
Cytat:Wysłane przez winnygrzemek
Korek na pewno szczelny.
Rozwiązanie zagadki tkwi może w połączeniu ze sobą aż siedmiu soków owocowych: mirabelka, czarna jagoda, polna grusza, agrest, czarna porzeczka, malina, wiśnia. A wszystko to ze starych przetworów wytworzonych różnymi metodami.
Spora część z nich to import z Dolnego Śląska - krewni z radością pozbyli się staroci, oczywiście licząc na rewanż.
Też ostatnio robiłem coś takiego i tez mi pieknie pracowało (z początku stokilkadziesiąt >bulknięc< na minute), a jesli Tobie nie bulkało to wina korka i rurki a nie mieszanki przetworów. Nie ma takiej mozliwośći, żeby CO2 sie zatrzymywał w balonie. Cisnienie gazu potrafi rozsadzic balon.
Szukaj
Odpowiedz
Semidryer Offline
Młodszy winiarczyk

Liczba postów: 53
Liczba wątków: 4
Dołączył: 11 2005
#12
03-01-2006, 16:56
Cytat:Wysłane przez winnygrzemek
Korek na pewno szczelny.
Rozwiązanie zagadki tkwi może w połączeniu ze sobą aż siedmiu soków owocowych: mirabelka, czarna jagoda, polna grusza, agrest, czarna porzeczka, malina, wiśnia. A wszystko to ze starych przetworów wytworzonych różnymi metodami.
Spora część z nich to import z Dolnego Śląska - krewni z radością pozbyli się staroci, oczywiście licząc na rewanż.
Też ostatnio robiłem coś takiego i tez mi pieknie pracowało (z początku stokilkadziesiąt >bulknięc< na minute), a jesli Tobie nie bulkało to wina korka i rurki a nie mieszanki przetworów. Nie ma takiej mozliwośći, żeby CO2 sie zatrzymywał w balonie. Cisnienie gazu potrafi rozsadzic balon.
Szukaj
Odpowiedz
bulbul Offline
Nowy użytkownik

Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 01 2006
#13
10-01-2006, 00:11
Witam wszystkich.
Mimo iż jestem nowy na forum to oznajmiam że takie zjawisko wydaje mi się bardzo prawdopodobne, zwłaszcza że też miałem podobną przygodę. Stare przetwory posiadają specyficzne właściwości (np. 5 letni sok z porzeczek zamienia się w galaretkę) więc i nastaw będzie się zachowywać specyficznie. W tym przypadku zwiększa swą zdolność pochłaniania CO2 doprowadzając się do stanu "przegazowania".
Szukaj
Odpowiedz
winnygrzemek Offline
Winiarczyk
*
Liczba postów: 249
Liczba wątków: 7
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: Szczecin
#14
10-01-2006, 14:35
Od Semidryer:

"Nie ma takiej mozliwośći, żeby CO2 sie zatrzymywał w balonie. Cisnienie gazu potrafi rozsadzic balon"

Masz rację, to przemówiło mi do wyobraźni. Teraz wiem, że nie w pełni szczelna była pokrywa pojemnika fermentacyjnego (nie posmarowałem jej brzegu olejem).Gaz musiał częściowo uchodzić przez nieszczelność.

Myślę, że rację też ma "bulbul". Żadne z dotychczas zrobionych przeze mnie win nie zachowywało się tak jak Artyleryjskie. O szczególne właściwości przytrzymywania gazu podejrzewam czarną porzeczkę i czarną jagodę. Po delikatnym odkorkowaniu schłodzonej i niewstrząsanej butelki wino w środku dosłownie się gotowało! Musiałem czekać z rozlaniem do kieliszków aż drożdże opadną z powrotem na dno.

Teraz dochodzą mi wina z domieszką świeżego soku z czarnej porzeczki. Pracowały normalnie, bez trzymania gazu. Pisząc "świeże" mam na myśli przygotowane w sierpniu koncentraty z soku świeżych owoców.
Szukaj
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Forum Domowych Winiarzy › Technologia win domowych oraz miodów pitnych › Wina owocowe v
« Wstecz 1 … 11 12 13 14 15 Dalej »

Artyleryjskie - wino musujące całkiem niechcący


  • Pokaż wersję do druku
Skocz do:

  • Ekipa forum
  • Kontakt
  • SWiMP
  • Wróć do góry
  • Wersja bez grafiki
  • Oznacz wszystkie działy jako przeczytane
  • RSS
Aktualny czas: 24-05-2025, 20:22 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem
Tryb normalny
Tryb drzewa