Nastawiłem sobie dzisiaj ryżowca. Ponieważ obmierzły mi już wydania ziołowe, postanowiłem dla odmiany zaaplikować śliwki kalifornijskie.
Przepis 25l 13-14%:
4kg ryżu
2kg rodzynek
1.8kg śliwek kalifornijskich
4kg cukru
60g kwasku cytrynowego
23l wody
MD Riesling+pożywka
MD Nastawiłem w piatek wieczorem, wczoraj przegotowałem wodę wraz z cukrem; syrop przez noc stał w fermentorze i stygł. Dzisiaj, korzystając z nieobecności w domu mej lepszej polowy znioslem ze strychu dymion i przygotowałem ingediencje.
Na pierwszy ogień poszły rodzynki, które w porcjach po pół kilograma zostały dokładnie, kilkakrotnie przelane wrzątkiem na sicie.
MSZ powiedział
" czekam z niecierpliwoscia na zdjecia wyciagania popchanych sliwek z balonu "
przeciesz wystarczy zbić balonik
a tak serio to tesz jestem ciekawy jak on to wyciągnie
A co niby mam fotografować? Każdy bulk z osobna?
Greg by mnie zabił za zaśmiecanie foruma...
Jak tak bardzo chcecie, to zrobię fotke tygodniowego nastawu.
Póki co bulka sobie powolutku (w domu mam nie za cieplo)
suszone śliwki - dobre na przeczyszczenie, ciekawe jakie będzie miało właściwości winko
Skrzychu jakiego smaku się spodziewasz, bo winko jest ala kompot z suszu na Wigilię