Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ryżowo-rodzynkowo-śliwkowe w obrazach
#51
Skrzychu! Zaryzykujesz nastawienie wina w piątek 13 ?:niewiem: ( czy tylko ja jestem przesądna?)
Odpowiedz
#52
Nie jestem przesądny.

Krzysztof
Odpowiedz
#53
Czas na posumowanie:

Przed świętami dokonałem kolejnego - ostatniego już obciągu. Wino jest całkowicie klarowne, na dnie dymiona nie było śladu osadu, tak więc pora na butelkowanie...

Niestety - wino w smaku jest marne, i to powiedziałbym, że bardzo marne.
Moje podejrzenia kieruję na śliwki.
Jestem przekonany, że kalifornijskie nie nadają się jako dodatek do ryżowca, zwłaszcza w większej ilości. Przypominam, że na nastaw 25l dałem 1,8kg. Być może przy mniejszej ilości śliwek nie zdominują one tak bardzo wina.
Nie jestem też do końca przekonany co do procesu suszenia tych śliwek, czy przypadkiem w trakcie tego procesu śliwki nie są szpikowane chemią "poprawiającą" smak. Być może preparaty te w wyniku fermentacji po prostu psują smak wina.
W każdym bądź razie jestem bardzo zniechęcony i jeżeli kiedykolwiek skuszę sie na ryżowca z dodatkiem suszonych śliwek, to z całą pewnością nie będą to śliwki kalifornijskie a własnogrodowe węgierki ususzone "temi rencami" :)

Krzysztof
Odpowiedz
#54
Skrzychu zapytam z ciekawości ile czasu minęło od nastawienia tego wina do zabutelkowania?
Odpowiedz
#55
@ Shaman, pytanie ciekawe o tyle, że nie wiemy, czy Krzysztof je zabutelkował.
Trzeba by Go zapytać.
Przypuszczam, że tak.
Fotorelacje - z nazwy - to "Jak powstaje"..
Dalsze dzieje mogą i bywają "Zlotowe", czy inne, - jako wynik owego procesu.
A to jest też urok naszego Forum , prawda?...
Pozdrowienia.
Odpowiedz
#56
Wino nie jest zabutelkowane, końcówka 12l jest w baloniku systematycznie opróżnianym a to z okazji bigosowania - okazało się że jest toto doskonałym do bigosu dodatkiem, a to z okazji przesiadywania dłuzszego przed kompem :podstep:

Krzysztof
Odpowiedz
#57
Cytat:Wysłane przez Skrzych
[...]
Przed świętami dokonałem kolejnego - ostatniego już obciągu. Wino jest całkowicie klarowne, na dnie dymiona nie było śladu osadu, tak więc pora na butelkowanie...
Krzysztof

- 04.12 .2005r - do 01.01.2008, zaokrąglając - dwa lata.
Pozdr.
Edit: No, palnąłem - Krzysztof wyjaśnił.
Odpowiedz
#58
A pytam dla tego że od jakiegoś czasu poknociło się coś z datami.Wg mojego komputerka Twój dzisiejszy post wysłany był "wysłano 27-06-2007 o godz. 13:09" :glupek: pozdrawiam



Skocz do: