Liczba postów: 76
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: okolice Gdańska
Pytanie jak w temacie: czy da się wytrącić jakoś sensownie z roztworu pirosiarczyn potasu? Czy jeśli został dodany w zbyt dużej ilości lub w niewłaściwym momencie to klęska, czy jest jakiś łatwy sposób pozbycia się go?
Przy okazji - czy ktoś wie czym grozi codzienne spożycie rozsądnej ilości winka konserwowanego pirosiarczynem w przepisowych dawkach (czyli gdzieś z 0,3 g na litr)? Chodzi mi o wpływ piro, a nie winka
Liczba postów: 21
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: Warszawa
Witaj.
Żeby się go pozbyć, trzeba przewietrzyć wino, tzn. przelać z dwa razy z gąsiora do gąsiora przy użyciu wężyka. Dobrze jest żeby była duża różnica wysokości między gąsioami.
Pozdrawiam
Liczba postów: 499
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
0,3 grama na litr, to juz bardzo duzo i bedzie czuc w smaku. Natomiast zdrowiem jeszcze bym sie nie martwil. Jak kiedys wyczytalem normy na zawartosc E224 w roznych produktach to takie np suszone sliwki moga miec go ogrom. Jedno ale - ludzie z problemami astmatycznymi powinni uwazac na E224.
Liczba postów: 3.650
Liczba wątków: 51
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Białystok
Przepisowa dawka piro to 0,1 g na litr wina maksymalnie. Jesli dałeś tego piro do 3 g na 10 l to przewietrzanie pomoże - jesli np 10 g na 10 l to mozesz to wino spozytkować do siarkowania innych nastawów
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05 2004
Lokalizacja: Wrocław
Nastrój: No Mood.
Regulacje UE są znacznie bardziej liberalne niż propozycje podane powyżej i dopuszczają dla niektórych półsłodkich win białych nawet 0,4 g/l SO2, co odpowiada 1,2 g/l K2S2O5.
Dla dowolnego wina dopuszczalne jest 0,16 g/l SO2, tj. 0,5g/l K2S2O5.
Natomiast dawki mniejsze niż 20-30 mg/l So2 są niecelowe- nie wykazują działania biochemicznego.
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: okolice Gdańska
Dzięki. Chyba zatem przewietrzę.
Czy mogę to zrobić w dowolnym czasie? Chodzi mi o to, żebym nie leciał teraz do domu wietrzyć, a przy okazji obciągu za jakiś czas połączył dwi operacje w jednej.
Co do zawartości piro to teraz już wiem, że przesadziłem, ale zanim poczytałem trochę wpisów na formu to już dawno źle zrobiłem - ot, mądry po szkodzie.
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05 2004
Lokalizacja: Wrocław
Nastrój: No Mood.
Jak napisałem powyżej, zastosowana dawka wcale nie jest duża, więc przewietrzanie nie ma sensu, a nawet może być szkodliwe.
Jesli wino nie jest jeszcze zabutelkowane, przewietrzy się samoczynnie, a przy butelkowaniu może być wskazane kolejne siarkowanie.
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: okolice Gdańska
Wino jeszcze pracuje więc do butelkowania mam pewnie parę miesięcy. Ale przez moją głupotę i złą przygodę z pirosiarczynem mam teraz do niego uraz.
Poczytałem w różnych miejscach w sieci i jakoś nic dobrego o E224 nie znalazłem. Wszędzie stoi, że szkodliwy konserwant. Dlatego miałem zamiar zerwać z tym środkiem na zawsze. A może głupoty gadam?
Oprócz felernego nastawu (dwa balony po 35 l) mam jeszcze jeden balonik jabolka i jeden bardzo mały jabłkowo-gruszkowego. Tamte wcale nie były siarkowane, bo już byłem obrażony na piro.
Czy popełniam błąd rezygnując z piro? Czy pozostale nastawy też powinienem siarkować - np. przed butelkowaniem?
Trochę daje mi do myślenia post "jako". Skoro miałbym jeszcze siarkować to wietrzenie faktycznie nie ma sensu.
Jak to zatem jest z siarkowaniem? Konieczne czy nie - w końcu robię napój dla siebie, a nie na sprzedaż. No i zwykle dłużej niż rok od wyklarowania nie leży.
Liczba postów: 499
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Jesli wino jest wytrawne i slabe, to warto zasiarkowac. Jesli jest wytrawne a chcemy doslodzic, to rowniez. Jesli masz wino dosc mocne, nie chcesz dosladzac to siarkowanie nie jest konieczne. A juz slodkiej 17% to nawet nie ma sensu - ja wtedy daje odrobine tylko do tych butelek, ktore zamierzam trzymac bardzo dlugo.
[Wyedytowany dnia 11-12-2005 > MSZ]
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: okolice Gdańska
Dziękuję za rady. Jak skończy bąbelkować i się wyklaruje to podejdę poważnie do ustalenia, czy siarkować. Zastosuję się do wskazówek.
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Warszawa
Jedna uwaga: pirosiarczyn moze i jest szkodliwy, jednak bardzo szybko sie utlenia. Dlatego wietrzenie wina wystarczy, zeby sie go pozbyc. Jesli wino przeznaczone jest do dlugiego lezakowania, to zawartosc piro stopniowo spada, nawet jesli zostalo zakorkowane nawet bezposrednio po jego dodaniu, wiec nie ma sie za bardzo czym przejmowac.
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: okolice Gdańska
Cytat:Wysłane przez Polityk bardzo szybko sie utlenia
Cóż, nie jestem najlepszy z chemii więc zapytam. Czy taki utleniony pirosiarczyn jest już bezpieczny? Czy gdy się utleni to jest jeszcze pirosiarczynem? Co właściwie jest substancją czynną - czy nie SO2?
Gdyby ktoś był w stanie napisać reakcję, albo jeszcze lepiej słownie wyjaśnić w kilku zdaniach to chętnie poczytam.
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05 2004
Lokalizacja: Wrocław
Nastrój: No Mood.
K2S2O5-->SO2+K2SO3
1 g --> ~0,3 g + 0,7 g
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12 2005
Lokalizacja: okolice Gdańska
Cytat:K2S2O5-->SO2+K2SO3
1 g --> ~0,3 g + 0,7 g
Dzięki. Czy mam rozumieć, że po ulotnieniu się dwutlenku siarki pozostały siarczyn potasu jest bezpieczny dla zdrowia? I czy to już nie reaguje dalej (w kwaśnym do kwasu lub z tlenem)?
Jeśli przesadnie się przejmuję szkodliwością dodatków chemicznych to powiedzcie, żebym dał spokoj, a posłucham.
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
ponawiam pytanie inhalta. Właśnie przed chwilą przez pomyłkę przelałam wino do balona, w którym miałam z pól litra roztworu pirosiarczynu, co prawda sodu, nie potasu.... I to nie wiem nawet jakiej mocy roztwór, bo przecież i tak nie miałam zamiaru go do niczego dolewać, a co najwyżej balon zdezynfekować, zatem sypnęłam sobie na oko. 
Niech ktoś pocieszy roztargnioną blondynkę! 
To miało być żytnio - daktylowe takie pyszne wino.....
Liczba postów: 499
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Tez o malo kiedys nie zrobilem tego co Ty. W ostatniech chwili przystopowowalem, ehhh te roztargnienie. Nie wiesz, chociaz mniej wiecej z jakiej ilosci pirosiarczynu mialas roztwor do mycia i na jaka ilosc wina padlo ?
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
padło na 10 litrów, a ile piro to nie mam pojęcia..... Czy to gorzej, że to sodu nie potasu, czy lepiej? Wietrzyć, czy zostawić i ewentualnie komuś podrzucić do tego... no, do dalszej obróbki? Utleni się kiedyś, jak rozumiem, ale co zostanie? siarczyn sodu? I w jakim stopniu jest szkodliwy i w ogóle?
Liczba postów: 499
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Zobacz:
http://www.hortimex.com.pl/encyklopedia/.../e223.html
http://www.ake.com.pl/subpage.php?id=konserwanty&s=3
Martwilbym sie raczej dawka a nie tym, ze to pirosiarczyn sodu. Moze ktorys z forumowych ekspertow zajmujacych sie winem zawodowo Ci pomoze ?
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
"Poniżej 0,26, 0,30, 35, 40 g/l: Wina gronowe zależnie od gatunku"
eee, to tyle chyba nie poszło. Co prawda, nie jest to oczywiście wino gronowe, ale...
"Przechowywać w szczelnie zamkniętych pojemnikach ulega powolnemu wietrzeniu. Aktywność ulega obniżeniu na skutek wydzielania wolnego SO2"
Czyli wywietrzeje za pare lat?......
MSZ, wielkie dzięki
Liczba postów: 499
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04 2004
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Nie ma za co, w zasadzie to Ci wyslalem linki i nic sensownego nie odpowiedzialem  Mam nadzieje, ze wkrotce ktos calkowicie rozwieje twoje watpliwosci.
Liczba postów: 149
Liczba wątków: 8
Dołączył: 09 2011
Lokalizacja: Malownicza wieś Słocina, co to już jej ni ma...
Nastrój: fajowy... :fajka:
Widzę, że wątpliwości nie są rozwiane...
Od dwóch dni przekopuję forum i nie mogę znaleźć, co ze szkodliwością pozostałości po piro, gdy SO2 wywietrzeje?!
Liczba postów: 100
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02 2009
Lokalizacja: Kassel - Niemcy
Pozostalosc po piro pozostajaca w winie to siarczan potasu.
Toksycznosc badana na szczurach to LD50=6600 mg/kg przy podawaniu doustnym. To znaczy, ze przy dawce 6,6 grama na kilogram szczura 50% badanych zwierzat zdechlo.
Dla porownania LD50 soli kuchenndj dla szczura wynosi 3000 mg/kg.
Widac z tego, ze szkodliwosc siarczanu potasu jest bardzo mala, o wiele mniejsza nawet niz szkodliwoac soli kuchennej.
Pozdrawiam
Krzysiek
Liczba postów: 5.419
Liczba wątków: 213
Dołączył: 09 2003
Lokalizacja: Wrocław/Piława - AOC Pogórze Sudeckie
(18-10-2012, 17:40)yagon napisał(a): Pozostalosc po piro pozostajaca w winie to siarczan potasu. Brawo! Są wody mineralne z zawartością dobrze powyżej 1g K2SO4/l - lecznicze, co prawda, ale są. Po jakimś masakrycznym przesiarkowaniu, po utlenieniu SO3 do SO4 będzie tego siarczanu ze 200-300mg/l. Znacznie wcześniej wino będzie niesmaczne, niż zaszkodzi zawarty w nim SO4.
|