14-08-2006, 18:01
A ja biorę staroświecki syfon i naboje (można to jeszcze kupić na Podlasiu), ładuję nabój (lub dwa) do pustego syfonu, miękka rurka na dzióbek i mam cos jak mini gaśnicę, wygodne w użyciu i można psiknąć ile się chce - gwarancja że CO2 jest czysty, techniczny czasem mocno śmierdzi.