Nalewki terenowe

[small]

Ciekawa jestem czy ją dorwałeś ?
Czym różni się od naszej ?
Wiem ,że zioła z południa mają więcej aromatów , ale niestety nigdy nie trafiłam w tamte strony

Dorwałem. Uzupełnienie po powrocie d kraju. Teraz wtręt chorwacki - dziś nastawiony 1 litr rakiji z winogron + słoiczek 0,2 L miodu lokalnego wielkowiatowego + 6 fig prosto z drzewokrzewu i na słoneczko. Jeszcze tydzień postoi na wysokich temperaturach.

[small]

Drugi dzień "wytapiania" tegorocznej chorwackiej terenowej - miód ładnie rozpuszczony, płyn mętny (normalne), figi zrobiły się prawie białe - temperatura działa, ok. 14-tej słój parzy w ręce

[Zołza]

Ciekawa jestem czy ją dorwałeś ?
Czym różni się od naszej ?
Wiem ,że zioła z południa mają więcej aromatów , ale niestety nigdy nie trafiłam w tamte strony

Dorwałem. Uzupełnienie po powrocie d kraju. Teraz wtręt chorwacki - dziś nastawiony 1 litr rakiji z winogron + słoiczek 0,2 L miodu lokalnego wielkowiatowego + 6 fig prosto z drzewokrzewu i na słoneczko. Jeszcze tydzień postoi na wysokich temperaturach.

Czyli  dorywanie  obyło się bez  "dorwania"
Jakie wrażenia ? Warto było się narażać ?

[small]

Jeszcze dalej wtrętu chorwackiego - nalewka wyszła taka sobie, oczywiście intensywnie woniajet rakiją (ale nic dziwnego), 3 razy dekantowałem, zrobiła się w miarę klarowna, za każdym razem było ok 2 mm drobnego miałkiego jasnego osadu na dnie. Celem ulepszenia smaku dodałem dziś 1 strąk karobu połamanego na kwałki, bez pestek. Potrzymam ze 3-4 tygodnie.

[small]

Znowóż wątek chorwacki - siedzę w Pakostane, figi już zerwane - zalewam rakiją winogronową, dodatek 3 słusznych garści jeżyn na klifie zerwanych, 1 cytryna w ćwiartki i na słoneczko. Gorąc odpowiedni - od tygodnia 38 stopni. Postoi trochę, naciągnie... Zeszłoroczna wyszła wcale, wcale, jeśli się wszystko zgodnie z planami powiedzie - można będzie degustować onąż 2016 w Wysowej, wraz z rakiją oczywiście - dla porównania.

[tata1959]

Znaczy osobistościowo "jom" dostarczysz? Ło ezuuuuuuu, nareszcie!!!
Do zapisów wątek masz tutaj: http://wino.org.pl/forum/showthread.php?...#pid368522

[small]

Dziś zdobyłem domaci med od znajomych lokalnych, więc jestem pewien, że nie jest z dodatkami i ulepszeniami, jak tu niestety sprzedają turystom - pora więc wyłowić ze słoja kilka fig, skonsumować je (co w temperaturze powietrza 38 stopni jest wyczynem), ustać na nogach i dodać miodu. Słój parzy palce - tak się nagrzał na dachu, nalew przybrał od jeżyn barwę jasnoatramentową. Czas namieszać.