12-10-2008, 19:51
Kryma.
Monopol państwowy, doświadczenie sprzed 2 tygodni (muszę nadmienić, że znam zapach i smak żurawin, mam też nalewkę na suszonych, która mi smakuje):
- po skończeniu żubrówki (nalew własny jakiejś taniej wódki sklepowej na trawie żubrowej dosładzany karmelem) kolega pokazał Finlandię żurawinową.
Nie wiem skąd biorą aromaty, ale te perfumy odrzuciły mnie jak od tych "esencji słowackich" we wspomnianych gruszkówkach. Głupio było odmawiać więc brałem miarkę na 3 razy, ale wieczór miałem z głowy. Odniosłem wrażenie, że z żurawiną w tym trunku jest jak z makaronami 4-jajecznymi: 2 miał kierownik produkcji, a 2 kurze dodawano na wagon mąki.
Monopol państwowy, doświadczenie sprzed 2 tygodni (muszę nadmienić, że znam zapach i smak żurawin, mam też nalewkę na suszonych, która mi smakuje):
- po skończeniu żubrówki (nalew własny jakiejś taniej wódki sklepowej na trawie żubrowej dosładzany karmelem) kolega pokazał Finlandię żurawinową.
Nie wiem skąd biorą aromaty, ale te perfumy odrzuciły mnie jak od tych "esencji słowackich" we wspomnianych gruszkówkach. Głupio było odmawiać więc brałem miarkę na 3 razy, ale wieczór miałem z głowy. Odniosłem wrażenie, że z żurawiną w tym trunku jest jak z makaronami 4-jajecznymi: 2 miał kierownik produkcji, a 2 kurze dodawano na wagon mąki.