Liczba postów: 3
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04 2005
W artykule Romana Myśliwca przeczytałem, iż do fermentującej miazgi należy dodać połowę obliczonej ilości cukru. Wydajność miazgi z winogron to ok. 70%. W pozostałych 30% pozostanie też trochę cukru -strata. Z tego wychodzi, iż cukru w samym moszczu będzie mniej niż trzeba ? Proszę o jakieś informacje na ten temat.
Liczba postów: 4.204
Liczba wątków: 146
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków)
Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku
no to nie dajesz cukru do miazgi wcale, i tak jest go tam troche (lub nawet sporo), starczy drozdzom jedzenia na kilka(-naście) dni, w zal. od zaw. cukru.

Potem oddzielisz moszcz i dopiero doslodzisz.
pozatym jakby sie winogrona udaly wyjatkowo slodkie i jeszcze dowalic cukru to by bylo raczej niefajnie drozdzom.
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04 2005
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10 2005
Lokalizacja: Gdynia
Nie chcialem zakladac nowego tematu bo ten pasuje w miare, wiec do rzeczy Uznalem ze po dziadkowemu zrobie winko na miazdze bez oddzielania go przez jakis miesiac, fermentowaly slicznie po pierwszym dodaniu zagotowanego cukru z woda ale fermentacja ustala po 6 dniach, z tego co czytalem to drozdze nielatwe sa do wyplemienia jak rambo wiec spokojnie poczekalem jeszcze jeden dzien po czym dodalem kolejna porcje cukru z woda no i jestem wlasnie po 32 godzinach bez jednego bombla. Co robic ? jakie sa mozliwe przyczyny ? aha no i na pewno nie przeslodzilem, cukier byl gotowany i wlany po odstaniu 6 godzin zeby nabral temperatury banki. Czy warto czekac ? czy moze przygotowywac kolejna MD ?
Liczba postów: 4.204
Liczba wątków: 146
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków)
Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku
Cytat:Wysłane przez Majk
aha no i na pewno nie przeslodzilem
to podaj blg.
jakie drozdze dales? MD dobrze bąbelkowała? i jaki owoc?
Liczba postów: 552
Liczba wątków: 13
Dołączył: 08 2004
Lokalizacja: Bytom
Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut"
Sprawdź szczelność. Większość problemów z "niebulkającym" winem to właśnie szczelność korka i rurki.