Liczba postów: 231
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11 2012
Lokalizacja: Łazy (Jura)
(23-10-2017, 16:59)tata1959 napisał(a): ...
Z pigwowcem zalecam najpierw przygodę z cukrem a później dopiero alkohol. Wychodzi bardziej "gładki". A jak długo trzymasz to w cukrze (właściwie już syropie) zanim dodajesz spirytus?
Pozdrawiam, Grzegorz
Liczba postów: 213
Liczba wątków: 7
Dołączył: 10 2016
Lokalizacja: Kraków
Zamknąłem nalewkowy rok 2017 ( no może jeszcze miodowo - cytrynowa powstaniem - ty raz  )
- malinówka
- truskawkówka
- wiśniówka
- rabarbarówka
- miodowo cytrynowa
- z owoców pigwowca
- żubrówka
- jałowcówka gajowego czyli gin  - bardzo lubię
- dzika róża
Podobno ma być zima stulecia więc zapasy trzeba byli zrobić hehe
Liczba postów: 5.405
Liczba wątków: 229
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Radymno
Nastrój: Nareszcie!
Grzesiu - zwykle 2 tygodnie do całkowitego rozpuszczenia się cukru ale bywa, że i miesiącami.
Później po alkoholu sypię cukier na owoce i wtedy naprawdę długo czekają na pomysły.
Prawdziwy mężczyzna nie je miodu... Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły!
Po pierwszym kieliszku wychodzi z nas drugi człowiek i on też chce się napić! (Wańkowicz)
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.
Jak by rządziły na świecie kobiety to nie było by wojen! Państwa by były co najwyżej poobrażane na siebie.
Liczba postów: 231
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11 2012
Lokalizacja: Łazy (Jura)
Jak to. Przecież cukier był już dodany na początku. Teraz alkohol a potem znowu cukier? Chyba, że mówisz o drugim nalewie z tych samych owoców.
Mnie się ten cukier w pigwowcach (1:1) rozpuścił w 3 dni.
Pozdrawiam, Grzegorz
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03 2017
Lokalizacja: Warszawa, Ruciane-Nida
(17-10-2017, 18:00)monika7 napisał(a): (17-10-2017, 17:46)drajla napisał(a): Z owocków. Taki mam zamiar, jak zaowocuje w większej ilości. No to jak mi to urośnie (pewnie za kilka lat), to spróbuję zalać owoce oliwnika. Pewnie będą to nalewkarskie plany 2020 albo 2021. 
Wszystko zależy jakiego masz tego oliwnika jeśli jest to Oliwnik baldaszkowaty wielokwiatowy (Elaeagnus multiflora) to jest duża szansa ,że po zimie przemarznie do korzenia i będzie wyrastał praktycznie od nowa (miałem kilka sztuk po 2 zimach takiej zabawy wywaliłem i posadziłem umbellata-e) ale jeśli posiadasz oliwnik baldaszkowaty (Elaeagnus umbellata) to jest szansa ,że doczekasz się owocków i zrobisz pyszną nalewkę (ta odmiana wytrzymuje do minus 30)
Liczba postów: 5.405
Liczba wątków: 229
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Radymno
Nastrój: Nareszcie!
24-10-2017, 18:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-10-2017, 18:56 przez tata1959.)
Grzesiu, drugi raz sypię cukier (nieco mniej niż za pierwszym razem) i tak zostawiam.
Jak Ci się rozpuścił w 3 dni to i tak poczekaj jeszcze z tydzień niech się trochę owoce pomacerują w tym syropie.
Prawdziwy mężczyzna nie je miodu... Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły!
Po pierwszym kieliszku wychodzi z nas drugi człowiek i on też chce się napić! (Wańkowicz)
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.
Jak by rządziły na świecie kobiety to nie było by wojen! Państwa by były co najwyżej poobrażane na siebie.
Liczba postów: 853
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2016
Lokalizacja: Warszawa
(24-10-2017, 00:09)gbed napisał(a): (23-10-2017, 16:59)tata1959 napisał(a): ...
Z pigwowcem zalecam najpierw przygodę z cukrem a później dopiero alkohol. Wychodzi bardziej "gładki". A jak długo trzymasz to w cukrze (właściwie już syropie) zanim dodajesz spirytus?
Nie jestem tata1959, ale ja po zasypaniu cukrem (1:1) uzyskuję bardzo dużo syropu z pigwowca już po 24 godzinach, więc nie widzę potrzeby trzymania w cukrze dłużej niż 1 doba.
Liczba postów: 3.541
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
24-10-2017, 20:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-10-2017, 20:43 przez lech.kuba.)
Łał, a ja tu czytałem że około tygodnia i dopiero odcedzić i spirytus, kurcze i bądź tu mądry  .
Lech
Liczba postów: 231
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11 2012
Lokalizacja: Łazy (Jura)
(24-10-2017, 20:42)lech.kuba napisał(a): Łał, a ja tu czytałem że około tygodnia i dopiero odcedzić i spirytus, kurcze i bądź tu mądry .
Jak to odcedzić. Ja mam w przepisie, żeby dolać spirytus DO syropu z owocami a odcedzić dopiero po miesiącu od dodania.
Pozdrawiam, Grzegorz
Liczba postów: 3.541
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
Liczba postów: 8.208
Liczba wątków: 387
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
Liczba postów: 5.405
Liczba wątków: 229
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Radymno
Nastrój: Nareszcie!
25-10-2017, 05:25
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2017, 05:26 przez tata1959.)
Ja odcedzam, powiedzmy niekoniecznie bardzo rzetelnie, pierwszy syrop i używam do herbaty zaś owoce zalewam ok. 50% alkoholem.
Przy zasypywaniu cukrem w stosunku 1:1 i nie odlewaniu syropu można uzyskać co najwyżej bardzo słodki likier zamiast nalewki.
Ponadto pigwowiec jest na tyle aromatyczny i wydajny, że można sobie swobodnie pozwolić na taką technologię, o której tu mówię.
PS. Może by tak Pawle tą dyskusję o pigwowcu przenieść stąd do wątku z pigwowcem?
Prawdziwy mężczyzna nie je miodu... Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły!
Po pierwszym kieliszku wychodzi z nas drugi człowiek i on też chce się napić! (Wańkowicz)
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.
Jak by rządziły na świecie kobiety to nie było by wojen! Państwa by były co najwyżej poobrażane na siebie.
Liczba postów: 231
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11 2012
Lokalizacja: Łazy (Jura)
Heniu, ja tu widzę, że pomału coraz więcej tajemnic z Ciebie ekstrahujemy (jak z tego pigwowca: cukrem i spirytusem).
W zeszłym roku robiłem pigwowca dodając spirytus do syropu z owocami to w tym roku zrobię po Twojemu - odleję syrop i zastąpię go spirytusem (70%). Na koniec to połączę (syrop i spirytus). Będę miał dwie wersje do porównań. Tylko muszę znaleźć zeszłoroczną bo tak ją schowałem, że nie wiem na razie gdzie jest.
Pozdrawiam, Grzegorz
Liczba postów: 853
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2016
Lokalizacja: Warszawa
25-10-2017, 21:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2017, 21:28 przez monika7.)
(24-10-2017, 00:12)Piotr_K napisał(a): - jałowcówka gajowego czyli gin - bardzo lubię
Jak robisz jałowcówkę gajowego? Macerujesz same ziarna jałowca czy dodajesz inne zioła i przyprawy? Bo ja tez bardzo lubię gin oraz rożne nalewki robione na nim.
(24-10-2017, 07:49)Giemieki napisał(a): Wszystko zależy jakiego masz tego oliwnika jeśli jest to Oliwnik baldaszkowaty wielokwiatowy (Elaeagnus multiflora) to jest duża szansa ,że po zimie przemarznie do korzenia i będzie wyrastał praktycznie od nowa (miałem kilka sztuk po 2 zimach takiej zabawy wywaliłem i posadziłem umbellata-e) ale jeśli posiadasz oliwnik baldaszkowaty (Elaeagnus umbellata) to jest szansa ,że doczekasz się owocków i zrobisz pyszną nalewkę (ta odmiana wytrzymuje do minus 30)
Niestety nie wiem jakiego mam oliwnika bo dostałam go w prezencie od osoby mieszkającej o 2 budynki dalej, która zauważyła, ze kopię ogródek pod oknem mojego mieszkania i przyniosła mi krzaczek w prezencie. Ale skoro u niej rosnie, to może i u mnie tez?
Liczba postów: 213
Liczba wątków: 7
Dołączył: 10 2016
Lokalizacja: Kraków
(25-10-2017, 21:21)monika7 napisał(a): (24-10-2017, 00:12)Piotr_K napisał(a): - jałowcówka gajowego czyli gin - bardzo lubię
Jak robisz jałowcówkę gajowego? Macerujesz same ziarna jałowca czy dodajesz inne zioła i przyprawy? Bo ja tez bardzo lubię gin oraz rożne nalewki robione na nim. 
Monika - na 1 litr wódki 40% daje 35 ziaren suszonego jałowca (70 świeżego) oraz łyżkę miodu. Po 6 tygodniach można pić. Wychodzi bardzo dobry.
Najczęściej piję gin po prostu z tonikiem, ale dla Ciebie proponuje drink Bronx (mnie również smakuje  )
- 30ml (6 części) Gin
- 15ml (3 części) słodki czerwony Vermouth (spotkałem się z zamianą na sprite )
- 10ml (2 części) wytrawny Vermouth
- 15ml (3 części) sok pomarańczowy
Nalewki na Gin-ie ? Nigdy nie robiłem, a chętnie zrobię  . Podrzucisz jakiś dobry przepis ? (za nie całe 3 tygodnie będę mieć 4 litry jałowcówki gajowego  )
Pozdrawiam
Liczba postów: 3.541
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
25-10-2017, 22:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2017, 22:09 przez lech.kuba.)
(25-10-2017, 05:11)drajla napisał(a): Cesarz wie, co robi.
Jasne, Cesarz @drajla wie, a ja biedy giermek nalewkarski muszę bić się z myślami i zastanawiać, jak ten przysłowiowy osiołek co mu dali w jednym żłobie siano a w drugim owies i koniec był żałosny   .
Ale mając nadzieję (choć niektórzy mówią że to matka ...), wczoraj zlałem syrop (po tygodniu maceracji) i wsadziłem do lodówki, a dzisiaj zalałem owoce spirytusem 65%, tylko ile czasu to trzymać - miesiąc wystarczy  .
Lech
Liczba postów: 853
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2016
Lokalizacja: Warszawa
(25-10-2017, 21:42)Piotr_K napisał(a): (25-10-2017, 21:21)monika7 napisał(a): (24-10-2017, 00:12)Piotr_K napisał(a): - jałowcówka gajowego czyli gin - bardzo lubię
Jak robisz jałowcówkę gajowego? Macerujesz same ziarna jałowca czy dodajesz inne zioła i przyprawy? Bo ja tez bardzo lubię gin oraz rożne nalewki robione na nim. 
Najczęściej piję gin po prostu z tonikiem, ale dla Ciebie proponuje drink Bronx (mnie również smakuje )
- 30ml (6 części) Gin
- 15ml (3 części) słodki czerwony Vermouth (spotkałem się z zamianą na sprite )
- 10ml (2 części) wytrawny Vermouth
- 15ml (3 części) sok pomarańczowy
Nalewki na Gin-ie ? Nigdy nie robiłem, a chętnie zrobię . Podrzucisz jakiś dobry przepis ? (za nie całe 3 tygodnie będę mieć 4 litry jałowcówki gajowego )
Co do drinków z ginu, lubię ich tyle, że ciężko podać wszystkie. Moje najbardziej ulubione to gin z tonikiem ale z dodatkiem likieru z kwiatów czarnego bzu i sokiem z limonki albo drink Aviation, czyli 3 części ginu, 1 część soku z cytryny, który ja zastępuję sokiem z limonki, 1 część maraschino likier i 0.5 - 1 części creme de violette.
A jeśli chodzi o nalewki na ginie, to najbardziej klasyczna jest tzw sloe gin czyli tarnina na ginie. Przejrzyj moje posty to znajdziesz przepis albo po prostu zalej tarninę ginem zamiast wódką, a potem dosłodź do smaku.
Inne mocne owoce (śliwki, porzeczki) też świetnie wychodzą na ginie. Ale ja nawet raz zrobiłam nalew na ginie z truskawek i ananasa i też wyszedł cymes. Chodzi też na tym forum przepis na tarninę z jałowcówką ( z Moczydła).
Liczba postów: 213
Liczba wątków: 7
Dołączył: 10 2016
Lokalizacja: Kraków
Z tarniną w tym roku bieda (przynajmniej w mojej okolicy) na krzewach brak owoców  . Chętnie wykorzystam Twoje doświadczenie z ginem (mniam  ). Będzie lektura na weekend
Pozdrawiam
Liczba postów: 5.405
Liczba wątków: 229
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Radymno
Nastrój: Nareszcie!
Lech.kuba - miesiąc wystarczy.
Prawdziwy mężczyzna nie je miodu... Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły!
Po pierwszym kieliszku wychodzi z nas drugi człowiek i on też chce się napić! (Wańkowicz)
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.
Jak by rządziły na świecie kobiety to nie było by wojen! Państwa by były co najwyżej poobrażane na siebie.
Liczba postów: 853
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2016
Lokalizacja: Warszawa
(25-10-2017, 22:08)lech.kuba napisał(a): (25-10-2017, 05:11)drajla napisał(a): Cesarz wie, co robi.
Jasne, Cesarz @drajla wie, a ja biedy giermek nalewkarski muszę bić się z myślami i zastanawiać, jak ten przysłowiowy osiołek co mu dali w jednym żłobie siano a w drugim owies i koniec był żałosny  .
Ale mając nadzieję (choć niektórzy mówią że to matka ...), wczoraj zlałem syrop (po tygodniu maceracji) i wsadziłem do lodówki, a dzisiaj zalałem owoce spirytusem 65%, tylko ile czasu to trzymać - miesiąc wystarczy .
To żeby Ci jeszcze bardziej pomieszać w głowie  , to proponuję Ci próbę zalania pigwowca częściowo rumem zamiast czystym alkoholem po odcedzeniu syropu. Wg mnie pachnie i smakuje dużo lepiej. Ja użyłam do tego 54% rumu Pott. @Darboch doradzał też dodać pigwy, ale ja za bardzo lubię samą pigwę aby ją "marnować" do pigwowca.
Liczba postów: 3.541
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
Widzę że doszedł trzeci żłób z pszenicą  , biedny osiołek  .
@monika -a ten rum podkręcony spirytusem lałaś na pigwowca w jakich ilościach na kg owoców.
Rozumiem że maceracja z rumem i następnie po zlaniu, owoce zasypujesz cukrem (jakim, zwykłym czy trzcinowym)  .
Lech
Liczba postów: 5.405
Liczba wątków: 229
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Radymno
Nastrój: Nareszcie!
26-10-2017, 17:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-10-2017, 17:53 przez tata1959.)
(26-10-2017, 06:23)monika7 napisał(a): .........ale ja za bardzo lubię samą pigwę aby ją "marnować" do pigwowca. Ekhmmmm, pigwa to to duże i prawie bezsmakowe. Pigwowiec to to małe, pomarszczone i bardzo aromatyczne.
Skoro lubisz pigwę a pigwowiec beee to jakoś nigdy się z Tobą nie zgodzę.
Prawdziwy mężczyzna nie je miodu... Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły!
Po pierwszym kieliszku wychodzi z nas drugi człowiek i on też chce się napić! (Wańkowicz)
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.
Jak by rządziły na świecie kobiety to nie było by wojen! Państwa by były co najwyżej poobrażane na siebie.
Liczba postów: 853
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2016
Lokalizacja: Warszawa
26-10-2017, 18:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-10-2017, 18:21 przez monika7.)
(26-10-2017, 08:28)lech.kuba napisał(a): Widzę że doszedł trzeci żłób z pszenicą , biedny osiołek .
@monika -a ten rum podkręcony spirytusem lałaś na pigwowca w jakich ilościach na kg owoców.
Rozumiem że maceracja z rumem i następnie po zlaniu, owoce zasypujesz cukrem (jakim, zwykłym czy trzcinowym) .
Nie, właśnie tym razem najpierw zasypałam cukrem pokrojonego na cienkie plasterki pigwowca (1:1 wagowo), po 24 godzinach odlałam uzyskany syrop (stoi w lodowce i czeka na ...), a pigwowiec (0.75 kg) został zalany 300 ml rumu, 300 ml spirytusu 94% i 200 ml wody. Smak tego rumu jest dosyć intensywny ale gdyby był słabszy, to dałabym więcej rumu a mniej spirytusu i wody. Po zlaniu nalewki rumowej już nie zasypywałam cukrem, tylko tradycyjnie zrobiłam nalewkę drugiego sortu z pigwowca i dereniu po-nalewkowego.
(26-10-2017, 17:52)tata1959 napisał(a): (26-10-2017, 06:23)monika7 napisał(a): .........ale ja za bardzo lubię samą pigwę aby ją "marnować" do pigwowca. Ekhmmmm, pigwa to to duże i prawie bezsmakowe. Pigwowiec to to małe, pomarszczone i bardzo aromatyczne.
Skoro lubisz pigwę a pigwowiec beee to jakoś nigdy się z Tobą nie zgodzę.
Heniu, jak to się mówi, o gustach się nie rozmawia, ale poważnie zastanawiam się czy w Polsce nie ma głównie jakiś felernych pigw (czytaj niedojrzałych). Te co kupowałam na targu w Wiedniu (dostępne zwykle do końca grudnia), to były tak aromatyczne, że cala kuchnia nimi pachniała. W Warszawie jeszcze nie kupowałam pigwy, bo te co widziałam w Makro to były właśnie bardzo blade, czyli bezsmakowe. W innych miejscach na razie nie natknęłam się na pigwy. Pigwowiec jest OK, ale mnie nie powala. Głównie jest dla mnie źródłem kwasoty w nalewce, wiec chętnie go mieszam z mało kwaśnymi nalewkami (ale nie pigwą  ).
Liczba postów: 5.405
Liczba wątków: 229
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: Radymno
Nastrój: Nareszcie!
Nasza pigwa faktycznie ładnie pachnie więc wożę w samochodzie 2 sztuki jak długo się da.
Co do gustów to pełen szacun. Poszukaj jednak w aktywnych (chyba) wątkach jak unikam tego kwasu (oooops, zdradziłem się nieco).
Prawdziwy mężczyzna nie je miodu... Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły!
Po pierwszym kieliszku wychodzi z nas drugi człowiek i on też chce się napić! (Wańkowicz)
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.
Jak by rządziły na świecie kobiety to nie było by wojen! Państwa by były co najwyżej poobrażane na siebie.
Liczba postów: 3.541
Liczba wątków: 16
Dołączył: 07 2015
Lokalizacja: Nad Zalewem Szczecińskim
Nastrój: :-) :-)
@monika7 - a jak robiłaś pigwę, bo mam jeszcze w zamrażarce 1kg (w plajsterkach  cieniuśkich), była piękna, pachnąca i część już robi się w nalewkę, a na tę pozostałą część szukam najlepszego pomysłu  .
Pigwowiec z rumem, ciekawe, jutro zabieram się za jego przeróbkę a mam go 6 kg i na pewno ze dwie lub trzy naleweczki mają szansę powstać, tylko do końca jeszcze nie wiem jakie  .
Lech
|