Liczba postów: 28
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03 2017
Lokalizacja: Warszawa, Ruciane-Nida
Każdemu z nas zdarzyło się ,że jakiś nastaw nie wyszedł i wczoraj zupełnie przypadkowo na innym forum natknąłem się na taki wpis
Ciekawa porada: jeżeli robimy nalewkę lub jakąś wódkę smakową i na koniec nie jesteśmy zadowoleni z efektów, możemy użyć węgla aktywnego do “uratowania” alkoholu. Ze względu na swoje właściwości, węgiel wyeliminuje nam posmak i zapach z alkoholu, co pozwoli na ponowne wykorzystanie czystego alkoholu na przykład: do innej nalewki. W tym celu należy zalać w słoiku niechciany alkohol / nalewkę w większej proporcji niż standardowo stosowana ok. 80-100g węgla na 1 litr, na okres 5-10 dni (im dłużej tym lepiej) codziennie mieszając, po tym czasie wystarczy tylko całość przefiltrować i można ponownie użyc
Liczba postów: 8.203
Liczba wątków: 387
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
Jeżeli ktoś używał, to niech napisze o efektach.
Liczba postów: 5.437
Liczba wątków: 192
Dołączył: 06 2006
Lokalizacja: Kluczbork-Kujakowice Dolne
Nastrój: Miodowy
Używałem węgla aktywnego do destylatu owocowego o kiepskim zapachu. Poprawił się zapach albo raczej udało się wyeliminować kiepski zapach i pozostał neutralny zapach alkoholu. Niestety smak się pogorszył, destylat stał się "ostry" w smaku, nieprzyjemny w piciu.
Pozdrawiam, Paweł
Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est, ergo – qui bibit, sanctus est.
Liczba postów: 967
Liczba wątków: 2
Dołączył: 01 2006
Lokalizacja: Rybnik
Tak się zastanawiam, czy ponowna destylacja, po zastosowaniu węgla aktywnego coś zmienia, czy też "ostry" smak pozostaje już na stałe?
przyjmuję bana bez ostrzeżenia
pozdrawiam Roman
Liczba postów: 5.437
Liczba wątków: 192
Dołączył: 06 2006
Lokalizacja: Kluczbork-Kujakowice Dolne
Nastrój: Miodowy
Tego nie wiem bo nie destylowałem tego ponownie tylko dałem dębu, rodzynek i wanilię aby dało się to wypić.
Pozdrawiam, Paweł
Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est, ergo – qui bibit, sanctus est.
Liczba postów: 8.203
Liczba wątków: 387
Dołączył: 01 2008
Lokalizacja: Pisz
(09-01-2018, 08:45)Giemieki napisał(a): Ciekawa porada: jeżeli robimy nalewkę lub jakąś wódkę smakową i na koniec nie jesteśmy zadowoleni z efektów, możemy użyć węgla aktywnego do “uratowania” alkoholu. Ze względu na swoje właściwości, węgiel wyeliminuje nam posmak i zapach z alkoholu, co pozwoli na ponowne wykorzystanie czystego alkoholu na przykład: do innej nalewki. Z tego, co napisał Boullii, wynika, że zapach się polepszył, ale smak raczej się pogorszył.
Liczba postów: 4.440
Liczba wątków: 125
Dołączył: 08 2008
Lokalizacja: znikąd
10-01-2018, 09:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-01-2018, 09:57 przez Bogi.)
(nazwa wódki-ilość filtracji węglem): Eristoff-1, Gorbatschow-2, Bols-1, Ketel One-1, Belvedere-3, Luksusowa-1, Soplica-1, Russian Standard-1, Nemiroff-1, Amundsen-1, Kalashnikov-3, Smirnoff-1, Stolitchnaya-3, Stumbras-4, z drugiej strony mamy wódki niefiltrowane przez węgiel i wódki filtrowane przez złoto, platynę, srebro, celuluzę, czy mleko. Czemu służy węgiel? Usunięciu zanieczyszczeń, czyli jego wpływ na smak jest znikomy, choć działa marketing-czyli uważa się, że im więcej filtracji i przez więcej rzeczy, tym wódka i smaczniejsza i naturalnie droższa. A to jest wrażenie subiektywne. W starych książkach piszą wprost, że dzięki węglowi spirytus będzie pozbawiony "fuzla" i tyle. Z drugiej strony mamy do czynienia z renesansem wódki prawdziwej, więc składającej się tylko ze spirytusu i wody, bez dodatków i bez żadnych dalszych czarów nad kotłem.
Do nalewek więc za bardzo węgiel się nie przyda. Jeśli nalewka jest zbyt gorzka, należy ją dokwasić, jeśli za słodka, zaostrzyć nalewem korzennym, który da wrażenie wytrawności, jeśli za wytrawna znowuż, to dosłodzić, ale naturalnie nie cukrem, tylko ziołami, przyprawami, jeśli za młoda, postarzyć itd itd. Mając na podorędziu nalewy, ekstrakty, destylaty lub tylko surowce roślinne, można do woli poprawiać.
Liczba postów: 494
Liczba wątków: 7
Dołączył: 12 2007
Lokalizacja: Radom
(09-01-2018, 17:16)Dziadek2 napisał(a): Tak się zastanawiam, czy ponowna destylacja, po zastosowaniu węgla aktywnego coś zmienia, czy też "ostry" smak pozostaje już na stałe?
Wielu destylerów wręcz zaleca ponowną rektyfikację po filtrowaniu przez węgiel. Próbowałem robionej tak i tak, myślę, że po ponownej destylacji smakuje znacznie lepiej, bardziej naturalnie. I jest to nie tylko moje zdanie.
Pozdrawiam zbyszek
Liczba postów: 967
Liczba wątków: 2
Dołączył: 01 2006
Lokalizacja: Rybnik
Zbyszku, ja miałem okazję porównać "materiał" poprawiany przy pomocy sody i powtórnej obróbki i też było lepiej, ale w smaku czułem coś nienaturalnego.
przyjmuję bana bez ostrzeżenia
pozdrawiam Roman
Liczba postów: 3.631
Liczba wątków: 240
Dołączył: 10 2006
Lokalizacja: Poznań
Nastrój: Jestem kibolem. Nie wstydzę się tego. Kibol w gwarze poznańskiej to kibic Lecha Poznań
Ja raz stosowałem węgiel aktywny i faktycznie aromat uległ poprawie. Tak jak pisze Boulli "ostre " w smaku. Czystego nie piłem , wymieszałem ze spirytem i do nalewki gdzie już nie było tego czuć.
Liczba postów: 5.213
Liczba wątków: 29
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: San Quentin ;)
Nastrój: Lepiej mieć brzuch od piwa ,niż garb od roboty.
Dostałem kiedyś od kolegi flaszkę destylatu który został zrobiony z filtrowaniem węglowym. Praktycznie "bezzapachowy" alkohol, smak neutralny, coś jak wzorzec rozcieńczonego spirytusu. Takie coś to ja mogę kupić w sklepie, "swojaka" to lubię z tymi charakterystycznymi dodatkami
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"
......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
|