Dostałem kilka dni temu stary balon, który kolega znalazł przy sprzataniu piwnicy. I wszystko ok ale nie ma korka. Szyjka jest koniczna o średnicy na wejściu 58mm. Byłem w sklepie ale ekspedientka stwierdziła że takich korków nie ma w sprzedaży. Sprawdziłem też internetowe i fakt największy ma 54mm (kupiłem go nawet w nadziei ze się pomyliłem). Nie mam zdolności manulanych ani narzędzi żeby coś takiego wystrugać. Może ktoś z Was ma na zbyciu taki korek od jakiegoś zabytku albo jakiś pomysł skąd wziąźć. Chętnie kupię albo wymienię się za coś.
Ja czasami robię korek ze styropianu - małe gąsiory minumum 50mm a jak taki jak Ty masz to lepszy będzie np grubość 8cm - został po remoncie styropian więc wycinam większe koło nożykiem do tapet - 2 minuty roboty i gotowe. Jak chce rurkę to biorę małe wiertło, wiercę a rurkę sylikonuje
P.S Styropian możesz wyparzyć albo piro potraktować. Dodatkowo możesz styropian wepchnąć 2-3 mm niżej górnej krawędzi szyjki i zalać woskiem albo lakiem - szczelność 100%.
Fisher, spróbuj ten największy korek włożyć do góry nogami. Wiem, że to dziwnie wygląda, ale działa. Możesz też w 54 od spodu wsadzić korek 43 - wtedy jakoś tak się rozpycha, że też działa.
Może taki się nada? http://tnij.org/h5vo
Szukaj też w sklepach korków / pełnych z gumy, takie jasno bordowe/, które są większe od biowinowskich i doskonale pasują do nietypowych balonów. Sam mam taką starą "dyszkę", że biowionowski albo za mały, albo za duży, a ten gumowy pasuje jak ulał
Pozdrawiam
Krokodyl - kapturki gumowe sa tylko w 2 rozmiarach i żaden nie pasuje. Mam w domu. Te mniejsze są na balony ok. 40-50mm, podaje nieprecyzyjnie bo można naciągnąć. A te duże na szerokootworowe. Mój jest powiedzmy pośredni.
Próbowałem naciągnąć mały gumowy korek i niestety nie wytrzymał tego.
Skoro masz styropian to po co się męczyć? Wycinasz kwadrat trochę większy niz średnica otworu np 10cm X 10cm. Kładziesz na otwór kawałek styropianu, odciskach, zostaje ślad zewnętrznej i wewnętrznej średnicy. Bierzesz długopis, przesysowyjesz sobie odciśnięte kółko zanim styropian wróci do normalnych rozmiarów, bierzesz nód do tapet i robisz proste cięcia tak milimetr za kreską ( i tak styropian się ściśnie). Tych cięć im więcej tym lepiej - z każdym kolejnym cięciem będzie więcej kątów rozwartych - większa szczelność:
Nie, po pierwsze nie znoszę styropianu, a po drugie nie mam w domu żadnego majsterkowicza, więc radzę sobie jak umiem, bo mam takich balonów pięć, trzy 20 i dwie 10. To stare butle laboratoryjne, ciężkie jak piorun.
Pewnie temat nieaktualny, ale dodam jeszcze patent mojego ojca - nie jest to korek w dosłownym rozumieniu, ale sposób wielokrotnie uratował mi życie:
kartkę papieru składamy kilka razy na pół(cały czas w tą samą stronę) tak, by uzyskać długi pasek szerokości ok 2-3cm. Pasek papieru nawijamy na rurkę fermentacyjną kilka okrążeń. Z grubej nitki albo cienkiego sznurka robimy pętelkę, którą zakładamy na dolną część rurki(pod papierem), a drugi koniec przekładamy na górę nad papier, po czym nawijamy papier dalej do uzyskania odpowiedniej średnicy, zatykamy balon wpychając "korek" nieco w głąb szyjki i zalewamy woskiem przestrzeń w szyjce nad papierem.
Sposób szybki i pewny, a materiały praktycznie zawsze są w domu, ważne tylko żeby sznurek do wyjęcia korka był względnie mocny, bo wydłubywanie korka potrafi wkurzyć jak sznurek się urwie.
Pierwsze winka robiłem tylko z takimi "korkami" w dodatku rurek fermentacyjnych też nie miałem, używałem krótkich kawałków węża do obciągu zawiniętych w kółeczko złapanych kawałkiem druta żeby się nie prostowały.
Wyglądało to dość śmiesznie, ale działało bez pudła.