Liczba postów: 3.136
Liczba wątków: 307
Dołączył: 02 2004
Lokalizacja: Wołomin piwPPnice
Nastrój: miodkowy eksperymentatorski
Tak sobie pomyślałem, że skoro dodaje się do brzeczki liczny ciekawe dodatki to może by tak do tróniaczka dodać młodych zielonych orzechów.
I pytanie: czy dodawać a jak tak to jak i czy wpłynie to na proces fermentacji

Dodawać w trzkcie warzenia czy po, już do gąsiora na jakiś czas a potem wyłowić.
Fajny byłby taki miodzik lekko orzechowy
Liczba postów: 2.862
Liczba wątków: 33
Dołączył: 11 2004
Lokalizacja: Salt Lake City i okolice
Nastrój: Dum spiro, spero.
Ja bym nie ryzykowal. Gorzkie orzechy do slodkiego miodu ? Nigdy o czyms takim nie slyszalem. Ale to twoj miod. Jedno jest pewne, nie bedzie to miodzik zloty, a raczej brazowy i nieco gorzkawy. Pozdr.
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03 2005
Lokalizacja: Warszawa
Jesli juz, to probowalbym na malej ilosci. Bedzie gorzkie, moze byc wyczuwalna obecnosc tanin (cierpkosc, szorstkosc na jezyku etc).
Liczba postów: 364
Liczba wątków: 34
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: No Mood.
hmm ... niemkoniecznie. osobiście zawsze mnie korciło, żeby dodać albo wywaru ze skorup (zielonych )albo nalewki orzechowej - wytrawnej lub słodkiej.
Mam za to ciekawy przepis rosyjski na miód pitny orzechowy, jeszcze sięga chyba XIX w.
Wygląda to następująco:
gotuje się brzeczkę dwójniaka, a następnie przez 12 godzin moczy się w zimnej już brzeczce swieże liście orzecha. Niestety tu mam pewien problem - w przepisie piszą o 100 liściach na 20 litrów ... WODY. Czy rozumiec to jako 100 liści na 40 litrów brzeczki czy na 20 litrów całosci? Nie wiem. Ciekawy jestem co o tym myślicie? Ktoś ma jakies doświadczenie w trunkach z liściami orzecha?
Może warto jakoś wziąść powyższy przepis pod uwagę, wprowadzić pewne zmiany itd.
Sprawa zapewne warta zachodu, i sam chętnie bym spróbował.
pozdr
Paweł
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07 2005
Na moj gust mimo ze lubie eksperymentowac z miodami orzechy do miodu to brzmi nie ciekawie. Pozdrawiam
Liczba postów: 1.728
Liczba wątków: 80
Dołączył: 09 2003
Lokalizacja: Bydoszcz
Nastrój: :diabelek:
Doswiadczenia z lisciami orzecha mam, ale w troche z innego przepisu. Otoz jest przepis zeby liscie orzecha zalac winem czerwonym, i taka "nalewke" podawac na cukrzyce i cholesterol.
Przy pierwszym zlaniu jak powachalem to myslalem ze orla wywine... Zapach SLEDZI

.
Nalewka stoi juz rok systematycznie jest zlewana dla babci (i podobno cukier po niej sie ustabilizowal, pomijajac przypadki gdy sa nerwy itp...) Niedawno posmakowalem tego specyfiku i sie okazalo ze jest calkiem dobry! Zapach sledzi zniknal

Jak chcecie to wezme ja do Parpar to sami ocenicie potencjal lisci
Liczba postów: 782
Liczba wątków: 29
Dołączył: 08 2003
Nastrój: No Mood.
Powiem, ze jak dla mnie brzmi to bardzo intrygujaco.
Bardziej w wersji z orzechami niz z liscmi.
Sek w tym zeby utrafic tak aby byl aromat a miodek nie byl za gorzki.
I jak sadze bedzie to bardzo trudne.
Jesli to jednak sie powiedzie moze byc bardzo ciekawie.
POZDR K
Liczba postów: 3.136
Liczba wątków: 307
Dołączył: 02 2004
Lokalizacja: Wołomin piwPPnice
Nastrój: miodkowy eksperymentatorski
Tak, spostrzeżenia ciekawe, pokrywające się w części z moimi.
Ciekawią mie jeszcze dwie sprawy:
- liście, jak to przy zieleninie trzeba by pilnować okresu maceracji [posmak trawiasty - czy takowy się pojawi w przypadku w/w]
- wpływ substancji orzechów na proces fermentacji [czy nie wpłynie na zachamowanie/osłabienie takowej - zwłaszcza przy wysokim Beling-u]

Tak czy siak zaryzykuje

A efekty - wiadomo - troche to potrwa.
Liczba postów: 211
Liczba wątków: 5
Dołączył: 05 2004
Lokalizacja: Legnica
hmmmm... chmiel też gorzki jest, a do miodów wielu się daje

Chyba sprawa warta jest sprawdzenia, najlepiej na małej ilości i chyba dodając esencji orzechowej / orzechowo - jakiejś tam

do odfermentowanego miodku. Oceni się wtedy dość szybko potrzebną ilość i efekty
Liczba postów: 212
Liczba wątków: 4
Dołączył: 10 2013
Lokalizacja: Nasłonecznione wzgórza małopolski
Nastrój: Nieokreślony

Odgrzebuję i odkurzam temat.
Ostatnio zlewałem z zielonych orzechów przepyszny nalew spirytusowy. Nastepnie jak to mam we zwyczaju wlałem do nich miód.
Pomyślałem że jeszcze maja w sobie trochę smaku i jakby tak zrobić z 5l panieńskiego i dodać na cichą to mogloby być zacne.
Czy ktoś taki wariant orzechowosci próbował?
Jeśli jestem pionierem to zdam relacje co i jak.
"Artificem commendat opus"