Liczba postów: 488
Liczba wątków: 9
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: Rzeszów<=>Kraków
Dlatego ja troszkę "optymalizuję" przepis:
- zalewam składniki tylko spirytusem o mocy ok. 60%
- zlewam nalew i lekko odciskam składniki
- zalewam składniki ok. połową przepisanej wody
- łączę nalew 1 + nalew2 + sok + koniak.
Powyższymi manewrami nie zmieniam mocy trunku ani rozcieńczenia, ani proporcji składników.
Wódka ma mniej więcej 37%, można to sobie zmienić regulując moc spirytusu.
Liczba postów: 84
Liczba wątków: 1
Dołączył: 06 2011
Lokalizacja: Warszawa
Dzięki za radę, jak to co się robi będzie pijalne to następny nastaw "zoptymalizuję"

Czy faktycznie ta nalewka jest dobra już po kilku dniach? Udało Ci się próbować jej np. po pół roku? Jakieś różnice w smaku są po jakimś czasie?
Wczoraj próbowałem pomarańczowo-kawowej robionej w styczniu, i mam wrażenie, że smakowo nie zmieniła się od czasu zlania
Liczba postów: 488
Liczba wątków: 9
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: Rzeszów<=>Kraków
Po kilku dniach jest całkiem pijalna, ale niezharmonizowana.
Moim zdaniem warto poczekać min. kilka miesięcy (w końcu to wódka, nie nalewka), wg. mnie optymalnie - rok. Alkohol nie będzie dominował.
Z mojego doświadczenia wynika, ze smak nalewek czy wódek zmienia się w czasie:
- smak i zapach ogólnie ulegają harmonizacji
- "składowe" bukietu wybijające się przy butelkowaniu przechodzą na dalszy plan, a bardziej wyczuwalne są inne
- (czasem) powstają nowe aromaty.
Z tym wrażeniem że "nic się nie zmieniło od czasu zlania" to kwestia bardzo subiektywna, bo porównujesz smak wyczuwany w obecnej degustacji ze smakiem zapisanym w swojej własnej pamięci sprzed pół roku...
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11 2018
Lokalizacja: Lublin
Odnowie trochę temat bo naprawdę zaciekawiła mnie ta wódeczka

jaki koniak polecacie do niej i w jakiej ilości przy proporcjach w przepisie podanym na początku ?