Liczba postów: 460
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: dolnośląskie
(23-10-2014, 19:23)marzenka napisał(a): Prawdopodobnie tak jest. Jutro to sprawdzę. Jeżeli będzie w okolicach zera to co można z tym jeszcze zrobić? ( oczywiście oprócz wylania, czy też przedestylowania )
Co Ty z tym wylewaniem? Jeżeli będzie w okolicy zera tzn, że jest dobrze. Zmierz to Blg i napisz.
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
Jest równe 2. Nawet to dość dobre. Lepiej smakuje niż te owoce
Liczba postów: 460
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: dolnośląskie
No to z cukrem jest tak:
12l moszczux110g = 1320g
cukier dodany 840+600=1440g (ok 1l)
Czyli cukru mamy 2760g w ok 13l nastawu.
Szacuję, że blg 2 może oznaczać ok 30g cukru resztowego /l 30x13=390g
z tego wynika, że przeszło w alkohol 2370g cukru /13/16,7= ok 11%.
Masz dwa wyjścia.
Robić próbę restartu i męczyć ten nastaw wyżej albo dać mu spokój niech skończy powolutku fermentację. Nie jest wykluczone, że Blg jeszcze spadnie a wino osiągnie 12% i będzie wytrawne.
Edit. Jest jeszcze taka opcja, że cukier moszczu był jednak wyższy i % alkoholu jest teraz również wyższy. Skoro wino Ci smakuje, a fermentacja ustaje to ja bym nie kombinował z restartem.
Liczba postów: 184
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11 2006
Ale czy koleżanka nie dodała już po raz drugi 600 g i dopiero wtedy fermentacja utknęła (ja w każdym razie odniosłem takie wrażenie z poprzednich wypowiedzi). Jeśli tak, to wino miałoby większe stężenie alkoholu (o 600/13/16,7 = 2,8%; bez poprawki na przyrost objętości przez dodany cukier) i chyba obejdzie się bez restartu.
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
Dzięki za to wyliczenie. Te 11-12 % jest dla mnie całkiem OK. Po zakończeniu chyba można dosłodzić, czy też trochę wzmocnić dla podniesienia trwałości. Jedyna rzecz jaka mnie nurtuje to czy, to winko się w naturalny sposób sklaruje.
Liczba postów: 460
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: dolnośląskie
(23-10-2014, 20:18)Abstynent napisał(a): Ale czy koleżanka nie dodała już po raz drugi 600 g i dopiero wtedy fermentacja utknęła (ja w każdym razie odniosłem takie wrażenie z poprzednich wypowiedzi). Jeśli tak, to wino miałoby większe stężenie alkoholu (o 600/13/16,7 = 2,8%; bez poprawki na przyrost objętości przez dodany cukier) i chyba obejdzie się bez restartu. Jeżeli tak jest to jak najbardziej pora kończyć i trudno oczekiwać, że drożdże coś więcej mogą.
Połączono
(23-10-2014, 20:23)marzenka napisał(a): Dzięki za to wyliczenie. Te 11-12 % jest dla mnie całkiem OK. Po zakończeniu chyba można dosłodzić, czy też trochę wzmocnić dla podniesienia trwałości. Jedyna rzecz jaka mnie nurtuje to czy, to winko się w naturalny sposób sklaruje.
Dosładzać można już teraz, wzmacniać...feee. Było to drugie 600g cukru?
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
Sok miał 14 Blg. Na początek 840 gramów. Po 7 dniach dodałam 800, a w 12 dniu fermentacji 600.
Liczba postów: 184
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11 2006
(23-10-2014, 20:42)marzenka napisał(a): Sok miał 14 Blg. Na początek 840 gramów. Po 7 dniach dodałam 800, a w 12 dniu fermentacji 600.
No to drożdże bardzo przyzwoicie przepracowały ten okres. Jakbyś dodała, tak jak planowałaś pierwotnie 600 g jako drugą ratę, to byś miała teraz ok. 0° Blg.
Liczba postów: 460
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: dolnośląskie
(23-10-2014, 20:42)marzenka napisał(a): Sok miał 14 Blg. Na początek 840 gramów. Po 7 dniach dodałam 800, a w 12 dniu fermentacji 600.
To jeszcze inaczej? w pierwszym poście było 840+600...
teraz jest 840+800..
Tak czy siak fermentacja ma prawo się kończyć, a drożdże obumierają na wskutek granicznego poziomu alkoholu na poziomie ok 14%. Tyle chyba jest dla tych drożdży.
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
A kwasowość nastawu-brak dodatku wody może spowodować, że klarowanie będzie utrudnione?
Liczba postów: 460
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: dolnośląskie
Ja bym się na Twoim miejscu nie decydował na wino wytrawne. Stwierdziłaś, że na poziomie BLG-2 jest pijalne, więc może trzeba je na tym poziomie zakończyć lub nieco jeszcze dosłodzić. Po ustabilizowaniu Blg i ustaniu fermentacji ściągnij to wino z nad osadu do naczynia pod korek, do klarowania i stabilizacji. Jeżeli nie masz "uczulenia" na siarkę to można je lekko zasiarkować (1g piro/10l). Proces klarowania pewnie potrwa dość długo.
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
Dzięki Wam wszystkim za pomoc. A tak "na oko" ile mam dodać cukru , aby otrzymać pół słodkie
Liczba postów: 460
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: dolnośląskie
(23-10-2014, 21:23)marzenka napisał(a): Dzięki Wam wszystkim za pomoc. A tak "na oko" ile mam dodać cukru , aby otrzymać pół słodkie To zależy. Przyjmuje się dla win półsłodkich przedział od 45-75g cukru/l. Masz ok 30g/l, litrów 13, rachunek prosty:
dla 45g 13x15= ok 200g
dla 75g 13x45= ok 580g
Najlepiej to dosłodź tyle ile będzie Ci odpowiadać. Każde 130g cukru zwiększy jego zawartość w litrze o 10g.
Liczba postów: 184
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11 2006
(23-10-2014, 21:23)marzenka napisał(a): "na oko" ile mam dodać cukru , aby otrzymać pół słodkie
Jak wino się całkowicie wyklaruje (ewentualna wysoka kwasowość nie powinna być w tym przeszkodą), zniknie drożdżowy posmak, to dosłodzisz sobie do smaku, gdyż to właśnie ta nieznana kwasowość będzie miała wpływ na Twoje subiektywne odczucie słodkości, czyli określi ilość cukru do dodania.
Może być tak, że to co masz to Ci wystarczy. Ponieważ otrzymałaś dość wysokie stężenie alkoholu, a alkohol wpływa na odczyt Blg, to myślę, że przy obecnych 2° Blg, możesz mieć jeszcze ponad 40 g cukru/litr (wino wytrawne o tym stężeniu alkoholu ma Blg poniżej - 2° [minus 2]).
Ewentualne dosłodzenie wykonuj etapami i najlepiej na próbce. Odlej szklankę wina, czyli znaną objętość, dodaj wpierw mniej cukru i oceń, czy wystarczy, czy trzeba zwiększać jego zawartość. Po ustaleniu tego, możesz dosłodzić główną objętość wina. Objętość wina zmaleje w trakcie kolejnych obciagów i pewnie będziesz miała ok. 10 l finalnego produktu.
Jeśli trudno jest się zdecydować co do optymalnej ilości cukru, to można podzielić wino na połówki i różnie je dosłodzić.
Liczba postów: 460
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: dolnośląskie
(24-10-2014, 06:01)Abstynent napisał(a): Jeśli trudno jest się zdecydować co do optymalnej ilości cukru, to można podzielić wino na połówki i różnie je dosłodzić.
Często właśnie tak postępuję. No może nie do końca, ale nabyłem kilka sztuk 5 litrowych "Dam" do, których mam korek z rurką i dodatkowo zapinkę. W omawianym przypadku te 13 l licząc z osadem pewnie poszło by w dwie "Damy" pod korek, a końcówka... nie istotna  .
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
24 10 2014
Teraz już wszystko ( oczywiście jak na moje umiejętności winiarskie ) jest jasne. Dzięki Wam awansowałam na tym forum i jestem z tego bardzo dumna  . W przyszłym roku podejdę do tematu bardziej fachowo. Może moja "winniczka" gołuboka da taki plon, że wystarczy na zrobienie gąsiorka bardziej szlachetnego trunku. Pozdrawiam wszystkich, którzy czynnie brali udział w mojej edukacji oraz obiecuję wypić w okalicy świąt Wasze zdrowie
16 11 2014
Witam po dość długiej przerwie.
Dzisiaj sprawdziłam zawartość cukru-jest nadał 2 Blg-jeszcze nie dosładzałam. Mam wrażenie, że jest mniej wyczuwalny słodki smak labruski. Na dnie widać jakieś 3 cm osadu, a na powierzchni minimalne ślady piany. Mam wrażenie, że moje "winko" BARDZO POWOLI zaczyna się klarować. Balon stoi blisko kaloryfera. Czy mam przenieść w chłodniejsze miejsce?
Marzenka, tak to się robi aby post nie był pod postem.
Liczba postów: 1.913
Liczba wątków: 84
Dołączył: 05 2006
Lokalizacja: Ściana wschodnia
Nastrój: Je ne suis pas Charlie!
(16-11-2014, 17:56)marzenka napisał(a): (...) Balon stoi blisko kaloryfera. Czy mam przenieść w chłodniejsze miejsce?
Ja bym na tym etapie przeniósł w chłodniejsze miejsce, a już na pewno odstawiłbym od kaloryfera. Obserwuj wino i pamiętaj o zlewaniu znad osadu w miarę klarowania.
Marek.
Liczba postów: 7.229
Liczba wątków: 135
Dołączył: 07 2012
Lokalizacja: SZCZECIN na północy Winnica CISOWA
Nastrój: Niepowtarzalny...
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
Nie. Zawartość w winie związków siarki jakoś źle mi się kojarzy. Mam na myśli winka z jabłek, które można kupić np w warzywniaku
Liczba postów: 3.132
Liczba wątków: 10
Dołączył: 10 2012
Lokalizacja: Łódź i okolice
Nastrój: In vino veritas
Czy myślisz, że jak kupisz w sklepie wino za 100 zł to nie ma ono siarki?
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
No też ma, ale raczej lepiej smakuje ( nadmieniam, że próbowałam tylko te drugie). A to siarkowanie poprawi proces klarowania? Można to zrobić na tym etapie?
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
Przed chwilą ściągnęłam pierwszy raz znad osadu. Na dnie trochę obumarłych drożdzy i jakieś 120 gramów kryształków szczawianów. Kapitan miał rację, że są tam " kwasy masakryczne "  .
Ostatni raz proszę abyś nie pisała posta pod postem.
Liczba postów: 84
Liczba wątków: 2
Dołączył: 10 2014
(17-11-2014, 18:23)marzenka napisał(a): No też ma, ale raczej lepiej smakuje ( nadmieniam, że próbowałam tylko te drugie). A to siarkowanie poprawi proces klarowania? Można to zrobić na tym etapie?
Sorry, ale skąd wiesz, że coś smakuje lepiej od drugiego skoro smakowałaś tylko jedno?
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2014
Lokalizacja: gdzieś w wielkopolsce
Z opowiadań smakoszy tego trunku  . Zresztą same nazwy zwyczajowe z różnych regionów naszego kraju świadczą o walorach smakowych i nie tylko tego napitku
|