Witam Was wszystkich.
Plotki o mojej śmierci (netowej) są zdecydowanie przesadzone...

Po prostu mam ciągłe kłopoty z dostępem do netu, a nawet jak się jakaś chwilka znajdzie, to raczej zużywam ją na czytanie, nie na pisanie. Zresztą nie widzę wielkiej potrzeby udzielania rad, tak jak kiedyś. Jest dużo nowych winiarskich majstrów przy wiedzy których jestem baaardzo początkującym winiarzem...
Wieści bieżące z frontu:
1. Dzika róza bulka sobie powoli
2. Akacjowe już prawie klarowne
3. Kwiatowe bzowe już prawie gotowe
4. Gronowe różowe (?) już bulka chwilke
5. Lipowe poszło na skroplenie i więcej go robić nie będę...
Oraz kilka udanych bardziej lub mniej wareczek piwa, ale to rzeczy, które znikają na bieżąco...
Pozdrówka dla wszystkich starych znajomych, dla nowych użytkowników zresztą oczywiście też.
W razie wyższej konieczności najłatwiej dorwać mnie przez maila.
Papapapa