Trzy miesiace temu nastawiłam wino z czarnych porzeczek według starej receptury mojej tesciowej (na naturalnych drożdżch). Dzisiaj degustowałam pierwszą butelkę. Wino jest jednak słabe (ok. 5%), słodkie i niewychodzone. Podejrzewam, że naturalne drożdże nie zdołały przetworzyc całej zawartosci cukru. Co robic? Czy mogę w jakikolwiek sposób jeszcze pomóc? Czy na przykład mogę dodac na tym etapie matki drożdżowej z drożdży szlachetnych do wina? Pomóżcie!!!
Liczba postów: 1.649
Liczba wątków: 155
Dołączył: 05 2003
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: No Mood.
Możesz spróbowac wznowic fermentację z nową silną MD np.wysokoalkoholizujące biowinu lub Anka B, dodając po trochu coraz mocniejsze roztwory twojego wina.
Na koniec dodaj tą zahartowaną MD do wina i popros Bachussa zeby pobłogosławił tą frmentację a na pewno Ci ruszy

ps.nie zapomnij o pożywce
Liczba postów: 287
Liczba wątków: 15
Dołączył: 08 2003
Lokalizacja: Kraków
Nastrój: No Mood.
Jesli zrobic mocna MD z rasowych drozdzy ( obojetne jakie ) tak z ok 1L na tym winie co masz to spokojnie ruszy, mozna by tez zasiarkowac dla pewnosci ale decuzja nalezy do ciebie.