01-09-2013, 16:39
Jako początkujący robię 7 win w ilościach po 5 litrów i pojawił się problem z malinowym. Postępowałem z nim następująco:
dzień -2: zrobienie MD
dzień -1: zakup malin i 10% dodatku borówki, przebrałem je, wrzuciłem do pojemnika fermentacyjnego, rozgniotłem dodałem pirosiarczanu potasu i zamknąłem szczelnie pokrywką, po 3 godzinach otworzyłem i przykryłem szczelnie materiałem, dodałem pektopolu, nie dodawałem cukru ani wody, nie mierzyłem blg bo nie za bardzo było jak ze względu na konsystencje. Zakładałem że zawartość cukru wezmę z tabelki
dzień 0: dodałem MD, pożywki i poszło pod rurkę, bulgotało bardzo aktywnie
dzień 1: pojawił się zapach zgniłych jaj, podjąłem decyzję żeby wycisnąć sok, zrobiłem tak i poszło do butli, zmierzyłem cukry i wyszło niecałe 1blg więc praktycznie cały cukier przerobiło, dodałem 200gram cukru, gdyż było już późno i nie chciało mi się liczyć ile dać dokładnie, poza tym bałem się że będą problemu i chciałem zobaczyć co będzie dalej przez jeden dzień, szybko zaczęło jednak ładnie pracować a zapach soku także był nieco jajeczny, ale już o wiele mniej, natomiast resztki owoców waliły dość mocno...
dzień 2: zapach jeszcze mniejszy, dodałem wody z cukrem, nieco pożywki, do butli wsadziłem metr przewodu miedzianego, zapach jaj zmienił się w zapach malin, więc raczej sobie poradziłem
Ale mam 2 pytania:
1) czy zrobiłem coś źle że pojawił się smród a może miałem tylko pecha
2) pytanie najważniejsze
Miedź zwinąłem w spirale i po wyciągnięciu po kilku godzinach poczerniała nieco... Wiem że tak powinno być i że to oznacza że zadziałało, jednak zauważyłem że poczerniało tylko w części ponad poziom cieczy, to co było w winie wydaje mi się być czyściutkie... Czy to oznacza że miedź działa tylko na opary siarkowodoru i część miedzi zanurzona w winie nie działa? Może należy tak zwinąć spiralę aby jak najwięcej było ponad poziom wina? A może mój wniosek i spostrzeżenia są błędne?
dzień -2: zrobienie MD
dzień -1: zakup malin i 10% dodatku borówki, przebrałem je, wrzuciłem do pojemnika fermentacyjnego, rozgniotłem dodałem pirosiarczanu potasu i zamknąłem szczelnie pokrywką, po 3 godzinach otworzyłem i przykryłem szczelnie materiałem, dodałem pektopolu, nie dodawałem cukru ani wody, nie mierzyłem blg bo nie za bardzo było jak ze względu na konsystencje. Zakładałem że zawartość cukru wezmę z tabelki
dzień 0: dodałem MD, pożywki i poszło pod rurkę, bulgotało bardzo aktywnie
dzień 1: pojawił się zapach zgniłych jaj, podjąłem decyzję żeby wycisnąć sok, zrobiłem tak i poszło do butli, zmierzyłem cukry i wyszło niecałe 1blg więc praktycznie cały cukier przerobiło, dodałem 200gram cukru, gdyż było już późno i nie chciało mi się liczyć ile dać dokładnie, poza tym bałem się że będą problemu i chciałem zobaczyć co będzie dalej przez jeden dzień, szybko zaczęło jednak ładnie pracować a zapach soku także był nieco jajeczny, ale już o wiele mniej, natomiast resztki owoców waliły dość mocno...
dzień 2: zapach jeszcze mniejszy, dodałem wody z cukrem, nieco pożywki, do butli wsadziłem metr przewodu miedzianego, zapach jaj zmienił się w zapach malin, więc raczej sobie poradziłem
Ale mam 2 pytania:
1) czy zrobiłem coś źle że pojawił się smród a może miałem tylko pecha
2) pytanie najważniejsze
