04-08-2009, 16:57
Witam wszystkich na forum
Mam następujący problem, postanowiłem przygotować mój pierwszy miód pitny(win nigdy nie robiłem). Trochę poczytałem na forum i postanowiłem zabrać się do pracy. Zaplanowałem, że przygotuję trójniaka, ale idąc za poradami osób z forum miód chciałem podawać ratami. Najpierw czwórniak, a później dodać miodu do trójniaka. Wyczytałem gdzieś tutaj, że przygotowanie miodu z wiśniami będzie łatwiejsze więc i tak zrobiłem.
Składniki:
4,3 l wody przegotowanej
2,3 l wyciśniętego soku z wiśni
2,3 l miodu lipowego
7g(cała paczka) drożdży fermivin(tylko takie były w sklepie)
3,5g(pół paczki) pożywki kombi z biowinu
Jak widać jest to właściwie czwórniak, planowałem dolać jeszcze litr miodu żeby zrobić z niego trójniaka ale...
2.VIII ok godz 20. wszystko nastawiłem. Nie mogę podać początkowego Blg ponieważ nie dorobiłem się jeszcze cukromierza . Otwór zakryłem watą i zostawiłem na 24h, kilka razy mieszając. Ok północy zaczęła się pojawiać na tym piana, a rano 3. VII ok godz 8, piana pokrywała już cały nastaw, ale miała tylko kilka mm grubości. Jednak w ciągu dnia przy okazji kilku mieszań piana zniknęła...
ok. godz 20 założyłem korek z rurką. Fermentacja już się chyba rozpoczęła bo bulgało właściwie co sekundę
dzisiaj czyli 4.VIII liczba bulgnięć niestety drastycznie spadła i wynosi tylko 1 na 6 sekund... :/
I teraz pojawiają się moje pytania: Czy to jest normalne zachowanie i ja po prostu panikuje? Czy rozsądnym będzie dolewanie jeszcze tego litra miodu czy jednak pozostać przy czwórniaku?
Trochę się rozpisałem...
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Mam następujący problem, postanowiłem przygotować mój pierwszy miód pitny(win nigdy nie robiłem). Trochę poczytałem na forum i postanowiłem zabrać się do pracy. Zaplanowałem, że przygotuję trójniaka, ale idąc za poradami osób z forum miód chciałem podawać ratami. Najpierw czwórniak, a później dodać miodu do trójniaka. Wyczytałem gdzieś tutaj, że przygotowanie miodu z wiśniami będzie łatwiejsze więc i tak zrobiłem.
Składniki:
4,3 l wody przegotowanej
2,3 l wyciśniętego soku z wiśni
2,3 l miodu lipowego
7g(cała paczka) drożdży fermivin(tylko takie były w sklepie)
3,5g(pół paczki) pożywki kombi z biowinu
Jak widać jest to właściwie czwórniak, planowałem dolać jeszcze litr miodu żeby zrobić z niego trójniaka ale...
2.VIII ok godz 20. wszystko nastawiłem. Nie mogę podać początkowego Blg ponieważ nie dorobiłem się jeszcze cukromierza . Otwór zakryłem watą i zostawiłem na 24h, kilka razy mieszając. Ok północy zaczęła się pojawiać na tym piana, a rano 3. VII ok godz 8, piana pokrywała już cały nastaw, ale miała tylko kilka mm grubości. Jednak w ciągu dnia przy okazji kilku mieszań piana zniknęła...
ok. godz 20 założyłem korek z rurką. Fermentacja już się chyba rozpoczęła bo bulgało właściwie co sekundę
dzisiaj czyli 4.VIII liczba bulgnięć niestety drastycznie spadła i wynosi tylko 1 na 6 sekund... :/
I teraz pojawiają się moje pytania: Czy to jest normalne zachowanie i ja po prostu panikuje? Czy rozsądnym będzie dolewanie jeszcze tego litra miodu czy jednak pozostać przy czwórniaku?
Trochę się rozpisałem...
Z góry dzięki za odpowiedzi.