Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wino ze skórek z mandarynek.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ja w te święta pozwoliłem sobie popełnić winko ze skórek z mandarynek,winko zrobiłem ot tak,dla lepszego samopoczucia i własnej ciekawości,wino zrobiłem w 10l baloniku.
Oto mój przepis.
Skórki obrałem z 5kg mandarynek.
7.5l wody.
1.5kg cukru.(możliwa większa ilość cukru,zależy od smaku wina)
Drożdże Burgund.
Pożywka.
Wodę i cukier dodam w dwóch ratach.
Dodam też że fermentacja nastawu,ruszyła po trzech dniach od dodania drożdży,czyli dzisiaj :)
A zapach jest ładniutki :slinka:
UWAGI
Jeśli robił ktoś z forumowiczów takie winko,lub kosztował proszę o opinie :ksiazka:
Pozdrawiam - Hycel :cool:

[attachment=11097]

Skrzych

Jestem ciekaw efektów. Nie przeczę, że zapach może być przyjemny, ale jak na smak wpłynie albedo? Generalnie niesie ze sobą goryczkę, a w takiej ilości może być masakra...

Druga sprawa - chude będzie, sam zapach bez mięska... Jakiś 250dkg do pół kg rodzynek bym dorzucił do interesu...

Krzysztof
Ja robiłem na skórkach mandarynkowych wyłącznie 30.% nalew na esencję. Chodziło mi tylko o wyekstrahowanie spirytusem konkretnego, mandarynkowego zapachu i smaku. Dodaję ją do win i nalewek przy kupażu. Albedo trzeba koniecznie wyskrobać co w wypadku mandarynek nie stanowi problemu.

Słusznie Skrzych twierdzi że będzie puste w smaku. Rodzynki to podstawa, ale myślę że można później kupażować z np. wiśnią, dodać do miodku, itp.
O ile sam proces fermentacji nie zmieni smaku i zapachu.
Ja w marcu popełniłem wino z pomarańczy, do którego dodałem skórek z 2kg pomarańczy bez albedo i wyszło okrutnie gorzkie i ostre zarazem. Trzymam kciuki za Twoje "mandarynkowe" .
Pomijam już te konserwanty którymi zabezpieczają mandarynki na czas transportu, to myślę że z powodu goryczy będzie niepijalne i nawet rodzynki tu nie pomogą a zwiększą koszt. Chyba że później na gaz z nim :diabelek:
Nie straszcie koledzy ;) bo nastaw ładnie pracuję :brawo: a już myślałem że może nie wystartować,czekałem ponad trzy dni od dodania drożdży i pożywki :tuptup: i przyznam się szczerze że miałem obawy o start,dopiero dodanie drugiej porcji pożywki,i dodanie 0.5l letniej wody rozruszało nastaw,więc po tym wszystkim winko musi być dobre :slinka:
Pozdrawiam.
Przymierzam się do mandarynek, a właściwie klementynek, bo z pomarańczami i pomelo wychodzi, choć nie przypomina aż tak białego jałowcowego.
Zmobilizowałem się :brawo: I dodałem drugą porcję syropu cukrowego,do nastawu ze skórek z mandarynek,teraz winko odstawiam w kąt,i niech spokojnie przerobi cały cukier.Jedno co mnie zaskoczyło przy tym winku,to wolny spadek bllg,w pięć dni spadło tylko o sześć kreseczek,mimo to dodałem syropu cukrowego(3l wody z 0.5kg cukru) i winko pracuję aż miło.
A tak winko wygląda po wyrzuceniu skórek,co do smaku to winko jest gorzkie i trzeba będzie dodać około 0.5kg,lub 1kg cukru,ale to po całkowitym wyklarowaniu się wina.
Pozdrawiam.
Cukrem nie pozbędziesz się goryczy, jedynie trochę zamaskujesz ...
Widać ze skórek mandarynek też gorzki smak się wydobywa. :(
Na pocieszenie dodam, że moje pomarańczowe z dodatkiem skórek po 10 miesiącach zaczęło się układać, a goryczka troszeczkę zmalała. Wygląda na to, że dodatek skórek wymaga długiego dojrzewania wina.
Ciekawe ;)



------------------
www.winiarze.pl
------------------
Ja robiłem z klementynek. Fermentowałem wyciśnięty sok z owoców - nie fermentowałem owoców, bo jak ostrzegł mnie wówczas kguser będzie dużo goryczy. Wyciśnięte owoce (ręcznie) zalałem wodą i pekto i następnego dnia ściągnąłem sok. Z tego zrobiłem drugi nastaw.
Oba posiadają gorycz, choć ten drugi większą. To był mój ostatni nastaw egzotyczny.
Teraz mam zgryz, bo czuć drożdże w nastawie i głowie się nad tym co z tym zrobić:niewiem:
Jak ktoś chce robić wino z pomarańczy to najlepiei zastosować sok z kartonika bez konserwantów. Ja np stosuje najtańszy z Lidla 1,39 zł/litr. Gotowe wino klaruje sie dobrze i ma "egzotyczny" (w sensie pozytywnym) smak. Jak komuś nie smakuje to i tak takie wino stanowi wartościowy materiał do kupaży (np. do wina jabłkowego).

Moim skromnym zdaniem. nie dostaniemy w Polsce tak dojrzałych i aromatycznych owoców aby wino z nich było smaczniejsze niż z "kartonika". Szkoda tez pieniędzy na takie wino bo wartość jakość/cena nie wychodzi za dobrze.

muddy13:
posmak drożdży zaniknie. Możesz to przyspieszyć siarkując wino i odstawiając w chłodne miejsce. Jak wino jako jedno-owocowe będzie niezbyt smaczne wykorzystaj je do kupaży.
Ja nastawiłem ryżowe z pomarańczą myśląc o stworzeniu czegoś na wzór Wermutu i jak ten kretyn dodałem też łyżeczkę piołunu (na szczęście płaską). Skórka tylko z 1 pomarańczy i czuć lekką goryczkę która mam nadzieje troszeczkę złagodnieje jako iż muszę jeszcze dodać wody :) Zapach jest naprawdę ciekawy i myślę nad dodaniem kilku goździków. Cynamon tez by sie nadał co sądzicie ?
Hycel, jak niespełna roczne wino? Warto wrzucać skórki do balona zamiast do kosza?;)
No właśnie, Hycel pochwal się co z tego wyszło, bo mandarynkowych skórek pod dostatkiem.
Witam.Owe wino ze skórek mandarynek nie wyszło zbytnio rewelacyjne,powód to posmak goryczy której ciężko się pozbyć,jedyna rada aby wino było lepsze w smaku to jakiś dodatek do tych skórek.A plusy są takie,że wino szybko się klaruję,no i ten smak w początkowej fazie fermentacji,ogólnie nie żałuję że podjąłem się wyrobu tegoż wina,ponieważ to było dla mnie nowe doświadczenie :)
Winka zostało około 3l,i niech sobie leżakuję.