Nie mając nic innego w domu, zaparzyłem ,,Mystic Nepal" Liptona i po schłodzeniu w proporcjach 2:1 piłem z Absyntem.
Interesujące...
Herbata z Absyntem?
Ja piłem z cukrem z trzciny cukrowej, podpalany. Na dnie kieliszka wsypujemy łyżeczke cukru, dolewamy absyntu i podpalamy, po chwili gasimy przykrywając kieliszek dłonią i wypijamy.
A ten mystic Nepal to jaki ma skład? I jaki absynt użyłeś?
Z kawą to wiem, z herbatą nie słyszałem jeszcze, choć podobno w Londynie do miętowej dają absynt, jakiś syrop i takie coś serwują-wygląda ładnie, ale czy takie jest przeznaczenie dwóch pierwszych trunków.
Herezje, ale tak lubię. Do absyntu nalać ... absyntu. Poezja czysta.
Wodą zalać herbatę
aby oftopa nie było.
Mystic Nepal to jaśmin i imbir, od biedy się z jakimś mało rozbudowanym absyntem połączy, ale jak po co się tak męczyć? Choć dziś Truś stwierdził, że pigwowcowy duet drajli będzie dobry do herbaty zamiast cytryny