Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Dzika róża z całych owoców
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wyniki tegorocznego konkursu win z DR w Oleśnicy dla mnie są całkiem czytelne. Wystawiłem dwa wina, z których wyżej wypadło ...wino robione na całych owocach. To gorsze było oparte na klasycznym ługowaniu soku.
Bajania o goryczy wina z całych owoców DR między bajki...
Witku, czy dobrze rozumiem - całych tzn rozdrobnionych z pestkami??:jupi:
Broń Boże!!! Całe do baniaka, tylko te ogonki rozcapierzone precz.
W tym momencie wino z DR robi się tak łatwo jak z żyta. Prócz zbieractwa, oczywiście:niewiem:
Byłbym zapomniał! Po wylaniu (właśnie WYLANIU, a nie ZLANIU) pierwszego nastawu, który trzeba zaraz szybko obciągnąć, owoce zalewamy letnim syropem ze zwiększoną ilością rozdrobnionyc rodzynek i rodzi się II nastaw. Nie dorówna już (wbrew obiegowym opiniom) pierwszemu, ale jest na gwarantowanym poziomie.
jeden czy dwa nastawy na owocach ? i jaka ilosc wody na kg.
Robisz w tym samym baniaku, a więc ilość syropu i BLg mniej więcej te same. Nie zaszkodzi policzyć oba nastawy ;)
Witku a moze pochwalisz sie wiecej: ile tej rozy dajesz na 10 litrow i czy dodajesz kwasek i ile ? I po jakim czasie robisz owo pierwsze wylanie i czy na nim konczy sie fermentacja burzliwa, czy tak jak przy ryzu (zalewanym goraca woda) dalej sobie idzie ?
Róży dałem 2,5 kg na 10ltr. Kwasek rzecz jasna także. Pierwsze wylanie po bardzo wyraźnym skończeniu fermentacji. Kiedy wino ma już chęć się klarować. Reszta jw.
Też robiłem zawsze z całych owoców i tak jak mówisz Witku: 'Bajania o goryczy wina z całych owoców DR między bajki... ' ;) Syzyfowe prace, kto lubi niech robi. pozdr
Dzieki Witku - a jeszcze mi powiedz, ile tego kwasku, bo tutaj sa najwieksze rozbieznosci na forum. A pierwszy raz robie roze i nie mam pojecia. W nastawach z moszczu moge nawet zaufac kubkom smakowym, ale tutaj nie mam pojecia.
Sorry, ale jestem poza swym domem, na wyjeździe i nie mam dostępu do literatury. Generalnie: wg. Cieślaka. O ile panuje dość powszechna opinia, że Cieślak przedawkowuje kwasek w miodach, to przy dz.r. chyba jest OK.
Dzieki serdeczne! Az wstyd mi, ze do tej pory nie robilem tego sztandarowego wina z dzikiej rozy. Mam nadzieje, ze wynik wynagrodzi mi i mojej towarzyszce podchody i wysilek zwiazany ze zdobywaniem surowca :)
Wino z d.r. jest - moim zdaniem - bardzo łatwym winem. Śmierdzi jedynie przeraźliwie przy fermentacji, no i wymaga cieprliwości przy dojrzewaniu. Ale potem już tylko spożycie, spożycie...:pijemy:
IMIENNIKU przekonałeś mnie zrobię w tym roku wino z DR na całych owocach.
Co sądzicie o dodaniu do drugiego nastawu suszonej DR zamiast rodzynek?:niewiem::uff:
Skoro gorycz z pestek DR to bajka, moze moznaby rozdrobnic owoce bez pozbawiania ich pestek? Ekstraktywnosc wzroslaby chyba znaczaco, a wymagany naklad pracy raczej nie mocno.
Co wy na to?
Pierwszy raz chce zrobic wino z DR i czy mozna robic z owocow, ktore sa takie miekkie i lekko czarne, nie wiem, czy to nie jest plesn i czy sie nie zepsuje?
Cytat:Wysłane przez PanPomidor
Skoro gorycz z pestek DR to bajka, moze moznaby rozdrobnic owoce bez pozbawiania ich pestek? Co wy na to?

Wydaje mi się, że z rozdrobnionych wino wyjdzie jednak gorzkie.
Mobi ja na twoim miejscu poszukałbym twardych i nie popsutych
Czy mrozenie DR da podobny efekt do rodrobnienia owoców mam nadzieję że nie.
Nie ma takiego efektu. U mnie mrożenie przez 12 h w -20*C nie zmienilo nic w strukturze d.r.
Pytanie do Witka - jak długo fermentujesz owoce?
Zapewniam cię, że zmienia strukturę owoców DZR. Trochę ją rozluźnia, Rozsadza miąższ ale do środka, tyle, że ta beznadziejna skórka nie pęka. A szkoda. Ja właśnie ukończyłem przelewanie swojego nastawu DZR. Wyszło tyle ile chciałem. 20l :jupi::slinka:. Już teraz jest pycha. Szkoda tylko, że ten przetary miąższ nie oddaje winku całego barwnika :placze:. Z barwy typu kubusiowy przecier typu marchewka po wyklarowaniu czyli opadnięciu tego co przetarłem, zostaje jasny lekko pomarańczowy syropek. Ale barwa i tak jest nieziemska. :jupi:
Ja w tym tygodniu zabiorę się za swoją pierwszą DR i powiem Wam, ze już kompletnie zgłupiałem - owoce całe czy rozdrobnione, z pestkami czy bez, mrożone, suszone czy takie prosto z krzaka... na prawdę mam już mętlik w głowie i chyba stanie na tym, ze będę rzucał monetą...
Pomysł z monetą nie jest zły :) Mam taki sam mętlik przy "przmierzaniu się" do pierwszego wina z DR. Ale chyba zrobie jedno takie jak proponuje Witek a drugie z mrożeniem,szypułkowaniem itd. ;) Na szczęście właśnie dzis zwolnił mi sie baniaczek po wiśniowym.
Jako, że wykorzystałem sobotnia pogodę i na wczorajszym spacerze z psem namierzyłem kilkanaści ciekawych krzaczków to pytanko - ma ktoś z Gdańska ochotę na wspólny wypad w celach zbieractwa DRw okolice Gdańska, tak gdzies w Wt/Śr? Służe transportem i loklizacją krzaczków ;)
A ja i owszem DR mrożę puźniej pozostawiam w temperaturze pokojowej na dobę żeby zmiękła a potem całe owoce przepuszczam przez maszynkę do mięsa lecz bez nożyków a jedynie z zestawem który służy do wyrobu kiełbas, i owoce sa w większości uszkodzone ale nie zmielone następnie fermentacja w miazdze i po ok 7 dniach wytłaczanie. Więcej napisać nie mogę bo grypę (mam nadzieje, że nie ptasią:D:kwasny: ) leczyłem grzanym jabłkowym 2 letnim i mam bolesną pustkę...............................:spie:
Witku,

Czy fermentacja całych owoców (bez rozdrobnienia) nie powoduje przypadkiem, że będzie mało ekstraktu (z powodu tej błyszczącej skórki na DR)?

Ile czasu fermentowałeś z owocami?

Jeszcze jedno - piszesz, że robiłeś wnko z róży wg. Cieślaka. Moim zdaniem proporcja owoców na 10l wina jest tam zdecydowanie inna niż 2,5 kg owoców. O ile dobrze pamiętam trzeba zalać 10 kg owoców 10 litrami wody i dodać trochę (w sumie niewiele) syropu cukrowego). Wychodzi jakieś 8 kg / 10l wina...

Skrzych

Taaa... i dostaniesz 10l dżemu dzikoróżowego....

Krzysztof