Witam i bardzo proszę o porade.
Robię swoje pierwsze wino z ciemnych winogron. Mialo byc wytrawne ok. 13%.
Po osmiu tygodniach w balonie, moje wino stalo się mętne i zmieniło barwę na brunatną, w smaku wyczuwalna jest gorycz.
Czy mogłby kotos mi podpowiedziec, jaka może byc tego przyczyna i czy można jakos ten stan rzeczy naprawic?
Wino stoi w balonie napełnionym w 3/4, więc może ma to cos wspólnego z utlenieniem sie wina?
sciągałem je już 2 razy. Przy pierwszym (4 tygodnie wstecz) widac było, że ma ochotę sie klarowac, a teraz lipa
Z góry dziękuje i pozdrawiam
Maciek
rozumiem, że mogę je wylac
Skoro zamiesciłes ten post tutaj top sądzę że winko robiłes według tradycyjnej od lat (nie w Polsce) metody.
Troszkę mało napisałes ale pokombinujmy.
1- błąd jaki zrobiłes (napisałes) to pozostawienia 1/3 wolnego balonu. Winko podczas dojrzewania powinno miec jak najmniej kontaktu z powietrzem dlatego butlę zaleca się wypełnic pod sam korek. Efekty mogą byc potem takie jak własnie piszesz
2- sprawa to winko obstawiałes na 13% więc alkoholu nie ma tam na tyle aby je zakonserwował, mam nadzieję żę nie zapomniałes o dodaniu piro na początku przy miazdze jak i po 1 obciągu w celu zabezpieczania przed niespodziankami.
Sądzę że cos z którys z tych 2 powodów narobił ci kłopotu ale napisz ewentualnie więcej błędów jaki popełniłes to spróbujemy poszukac przyczyny.
Jak na razie (jeżali nie siarkowałes) to zrób to koniecznie oraz obciąg.
Z wylewaniem jeszcze poczekaj
Dziękuję za zainteresowanie,
Jest mniej więcej tak jak napisałes, po pierwszym obciągu (16.11) zapomniałem o piro, dodałem je dopiero po drugim (16.12) w ilosci 1g / 10l. Osad pozostały po drugim obciągu był bardzo ciemny. Od tego czasu nic z nim nie robiłem. Wina jest jedynie 7-8 litrów, i nie mam niestety mniejszego balonu aby je przelac. W rurce widoczne są jeszcze wyraźnie oznaki fermentacji, w smaku również wyczuwalna jest obecnosc gazu, więc może będzie w stanie wyprzec niepożądane powietrze?
Innych grzechów nie pamiętam
z życzeniami radosnych swiąt
Maciek
Kiedys ludzie robili wino i wychodziło one całkiem dobre a nawet w wyrażeniu współczesnej nomenklatuty po prostu cool. Teraz jednak nadeszło nowe i pojawiło się piro. Nie mam nic do piro. Podejrzewam, że winio dojrzewa i jak często się zdarzało po 2 - 3 m-cach jest be, ale po 10 - 12 m-cach będzie cool lub conajmniej ok. Może byc kwasne ale jak nie dawałes wody mając na uwadze porady obeznanych i nie dawałes pogarszaczy typu kreda, soda, kwasne węglany innych pierwiastków to tak już będzie. Trzymaj ile się da w 8 - 10 stopniach Celsjusza to się kwas winny może skrystalizuje po czasie.
Tak więc rozpatrz i nie panikuj.
ja na Twoim miejscu zaczekałbym jeszcze z diagnozą, że winko się nie udało prawdopodobnie nie będzie to I klasa wino, ale może da się wypic - daj mu czas na wyklarowanie sie niech wszystkie brudy opadną na dno balonu a zobaczysz że i zrobi się smaczniejsze. Tylko pamiętaj o tym co wczesniej tutaj koledzy mówili - balon musi byc wypełniony do końca - wino musi miec jak najmniejszy kontakt z powietrzem.
pozdrawiam