Witam.
Znalazłem temat z 2005r o fermentacji miodu bez użycia drożdży. Myślę o zrobieniu podobnego półtoraka, a na rozruch chciałbym dodać dojrzałych węgierek, na których spodziewam się dzikich drożdży. Czy ktoś przez ostatnie pięć lat nabrał doświadczenia w podobnych metodach otrzymywania miodów? Bardzo proszę o informacje.
Dziękuję z góry.
Czy na pewno tematy był o półtoraku?
W trójniak na dzikusach jeszcze może uwierzę, ale w coś słodszego już nie.
Tak na marginesie, po co sobie komplikować i tracić czas?
Temat był ogólny z tego co pamiętam. Zobaczymy jeszcze do nastawu troszkę czasu ale pewnie ruszę na bayanusach.
Dzięki za odpowiedź
(08-09-2010, 10:31)vislausduxsilesiae napisał(a): [ -> ]. Myślę o zrobieniu podobnego półtoraka, a na rozruch chciałbym dodać dojrzałych węgierek, na których spodziewam się dzikich drożdży.
Głupie pomysły należy zabijać w zarodku zanim sie na dobre nie rozwiną.
Pomyśl jednak o tych aktywnych.
Robiłeś wcześniej miody pitne ?
Półtorak to jak jazda bolidem Formuły 1. Może zwykłym autem wystarczy się przejechać
Jedyne doświadczenia w tym "kierunku" są takie,że bez drożdży się nie da
ja nawet w trójniaka nie uwierzę.
pewnie juz było ale ciekawe jak to robił Piast Kołodziej. piekarskie?
Myślę, że drożdże piwne albo cakłiem dzikusy i fermentowało toto latami
(08-09-2010, 19:36)intensywny_niebieski napisał(a): [ -> ]ja nawet w trójniaka nie uwierzę.
pewnie juz było ale ciekawe jak to robił Piast Kołodziej. piekarskie?
No to zapraszam do mnie, mam akurat trójniaka gronowego na "dzikich" , dwu letni. Miałem go do skosztowania na zlocie wędliniarzy. Były osoby, które akurat ten wybrały jako najlepszy z tych, które serwowałem.
Dla jasności, bez pożywki. Właśnie chciałem sprawdzić czy się uda zrobić tak po "staremu". Nie było problemów z fermentacja i klarowaniem.
Paweł jak długo ten miód fermentował i ile ma alkoholu mniej więcej. Napisz coś więcej proszę.
Eeeee, no Pawle....
Nie wiem jakie winogrona użyłeś, ale chyba taki miód pitny to zupełnie inna historia. Tak samo jak używanie beczek po tokaju do robienia miodu.
Dla mnie to nie są miody robione w 100% na dzikusach.
Jak nie, jak tak
Miałem Agat Doński, który był już przejrzały, popękany i za bardzo nie wiedziałem co z nim zrobić.
Obrałem grona, wyrzuciłem te jagody, które zaczynały się psuć. Zmiażdżyłem i poczekałem aż przefermentują (trzy dni) odcisnąłem sok i dodałem do brzeczki. Bez pożywki, bez piro i bez dodawania czegokolwiek. Fermentacja bez problemu, klarowanie bez problemu. Z tego co pamiętam fermentacja trwała około 8 tygodni, wyklarował się w 4 miesiące. Bllg podam jutro, muszę poszukać w kajeciku.
Faktem jest, że na początku nie zapowiadał się ciekawie, wręcz mizernie. Zdecydowanie zyskuje w miarę dojrzewania. Teraz ma dopiero dwa lata i ciągle się poprawia.
na na jakim Blg ci się zatrzymało?
jak hartowałeś drożdże?
pisałeś już gdzieś o tym? będę wdzięczny za linka
Nie hartowałem, przecież piszą, że pozwoliłem fermentować winogronom samoistnie.
Bllg podam jutro bo teraz jestem w pracy i nie chce podawać z pamięci.
Nie pisałem o tym bo to jeden z moich wielu eksperymentów, które są jednostkowe i nie mogę twierdzić, że za każdym razem tak będzie. Najprawdopodobniej w tym roku znowu taki zrobię ale dodam Rondo i Regenta.
Edycja
Bllg startowe 35 obecnie 6.