Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Po co ryż w ryżowym
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Anonymous

Robiłem winiunio tylko raz w życiu. Było to ryżowe. Chyba stało za długo bo zrobiło się gorzkie i ochydne. Zazstanawiam sie po co ryż w ryżowym. Chyba jedyny alkohol powstaje z dodanego cukru. Nie wiem czemu ma służyc ryż. Smaku żadnego nie ma. Garbników kwasów itp też nie. Podejżewam że jakby zrobic na samej wodzie z kwaskiem i rodzynkami nie wiele by sie różniło smakiem. A jeszcze jedno w moim winiuniu nie dodwałem kwasku. Dróżdże piekarskie. Degustanci smieli sie że to zacier. :)
Czy zastosowałes może proporcje w/g najnowszych, piekarskich trendów na naszym forum, w sensie 200g drożdży piekarskich na 10 litrów nastawu? :D
Gdybys wywalił ryż i zostawił same rodzynki to miałbys winko rodzynkowe przepis na stronie.
No własnie: po co ryż w ryżowym??? Też jestem ciekaw. Chyba nie dla samej nazwy?

Sam po raz pierwszy nastawiłem w ostatnią sobotę ryżowe. I kiedy tak miąchałem ten ryż nad wanną, pomyslałem po co ryż? Aromat znikomy smak nijaki. Co na ten temat sądzą bardziej doswiadczeni winiarze?
No i mamy winiarskie to be or not to be :big::big::big:
Czy dawac ryż do ryżowego :pytajnik::pomocy::pytajnik:
Moze dodawajmy ten ryz dla zachowania pozorow chociaz :lol:
Widzę, że nikt nie rozumie filozofii Wschodu.
Do wszystkiego co ma byc dobre trzeba dodac ryżu lub drożdży. Najlepiej jak i jednego i drugiego. Niektórzy rezygnują z jednego składnika jakim jest ryż i robią sobie winko owocowe lub innego rodzaju. Człowiek Wschodu dodaje jednak ryżu bo on pomaga odblokowac wszystkie czakry, kanały energetyczne, oczyszcza ducha i ciało. Winiarze którym nieobca jest w/w filozofia wiedzą, że bez ryżowego swiat byłby jakis taki niedokończony.
To ja zamiesciłem ten temacik. Robiłem kilka lat temu. Wszystkiego dodalem na oko. Słyszałem tylko że takie wino można robic i jkaies sa skladniki.Chyba dodalem kostke drozdzy ale nie pamietam czy robilem z tego matke. Chyba nie chcialo chodzic to dodalem jeszcze az sie wkoncu wychodzilo.CHyba ryz trzymalem kolomiesiaca a moze troche dluzej i zgorzknialo. KOzystalem troche z przepisu 1410 :) Nawet niewiedzialem ze wino sie sciaga znad ryzu czy innego osadu. Myslalem ze sie trzyma dopoki sie nie wypije :)
Przyczyna moglobyc też to że mialem wielki baniak(pożyczony) i zapełniłem go tylko w połowie.

Skrzych

No i sam odpowiedziałes sobie na pytanie: Dlaczego to wino wyszło takie ohydne?

Własnie dlatego...

Ja robię winka ryżowe a'la vermouth i niech mi nikt nie próbuje wmówic, że w tym wszystkim ryż jest nie potrzebny!!!
Wino ryżowe bez ryżu jest jak Szwejk bez Haska!
Krzysztof
No to ja przyznam się teraz, że już dziesiątki lat robię winka i jeszcze nie zdążyłem nastawic tego ryżowego.

Już nawet swego czasu pytałem kolegów na forum co takiego jest w tym ryżowym, że połowa tematów w dziale "Wina zimowe" jest o ryżowym. To mi odpowiedziano ze po ryżowym skosne oczy.

Mimo tego uważam, że bez ryżu nie może byc ryżowego.

Temat przenoszę do działu "krotochwile".
Otóż nie jest prawdą, iż cukier biorący udział w fermentacji to tylko ten „dodany cukier”. Ziarna ryżu składają się w dużej mierze ze skrobi, która jest polisacharydem. Skrobia warunkach kwasowych (tu należy podkreslic ważną rolę kwasku lub cytryny) ulega procesowi hydrolizy, który w końcowym etapie daje glukozę ulegającą fermentacji!! Dodatkową trudnoscią podczas produkcji wina z ryżu jest gotowanie lub zalewanie wrzątkiem ziaren ryżu, ponieważ gdy przesadzimy z temperaturą zrobimy krochmal tak jak z mąki, za to gorąca woda pomaga wyekstrahowac niewielką ilosc substancji smakowych zawartych w ryżu. Zawartosc skrobi nie tłumaczy jednak smaku wina ryżowego, które podobnie jak zacier na samym cukrze, można zrobic na drożdżach piekarskich, a jednak w żadnej mierze w smaku zacieru nie przypomina. Podejrzewam, iż ryż działa częsciowo jak filtr pomagający usunąc martwe drożdże a dodatkowo substancje smakowe zawarte w ryżu niwelują zapach i smak drożdży.
moim zdaniem to jest moda na ryżowe, nie lepiej już zamiast ryżowego zrobic z żyta? - szybsza i lepsza fermentacja,klarowanie lepsze i smak o wiele ciekawszy no i co najważniejsze moim zdaniem szybciej się nadaje do spożycia już po kilku miesiącach leżakowania.
a ja bym powiedział wssytko przeciwnie robiłem z ryża super i z żyta+rodzynki i nie dosc że po roku nadal wytrąca się osad to jeszcze smak pozostawia wiele dozyczenia. Co do leżakowania ryżowemu wystarczą 3 miesiące.
Cytat:Otóż nie jest prawdą, iż cukier biorący udział w fermentacji to tylko ten „dodany cukier”. Ziarna ryżu składają się w dużej mierze ze skrobi, która jest polisacharydem. Skrobia warunkach kwasowych (tu należy podkreslic ważną rolę kwasku lub cytryny) ulega procesowi hydrolizy, który w końcowym etapie daje glukozę ulegającą fermentacji!!
Trochę to nieprecyzyjne, co napisałes Benek. Kwasowosc pochodząca od kwasku lub cytryny pozostawia wiele do życzenie w kwestii hydrolizy skrobi a sam produkt końcowy to nie tylko glukoza. W technologii fermentacji wiodącą rolę odgrywają reakcje enzymatyczne (w tym wypadku głównie enzymy z grupy amylaz). Skoro hydroliza sacharydów w kwasnym srodowisku miałaby byc taka banalna to, po co zabawa w słód, enzymy, drożdże itd. Gdyby to było takie proste to wystarczyłoby zmielic deskę, zasypac kwaskiem cytrynowym i czekac na cukry proste.
Cytat:TextGdyby to było takie proste to wystarczyłoby zmielic deskę, zasypac kwaskiem cytrynowym i czekac na cukry proste.
:hahaha::hahaha::hahaha:
Ja bym jeszcze proponował dogadac się z jakąs znajomą ... kozą!!!
no ciekawe...
nigdy bym nie pomyslal, ze mozna zastanawiac sie nad sensem ryzu w ryzowym...

jak tak przegladam sobie forum to ludzie stawiaja na ryzowe, i to sporo ludzi...
kiedys zrobie ryzowe, tyle ze cos na kształt wermutu... nie wiem jakos to lepiej tak z ryzem niz bez ryzu... a moze nie:)

a to z deska - wzialbym dembowa... jaki smak by mialo to winko z deski:)
Cytat:a to z deska - wzialbym dembowa... jaki smak by mialo to winko z deski:)

kumpel robił sosnowe, tylko nie z deski a z soków (żywica, czy coś tam).
nie spożywałem go, bo się spóźniłem, ale on mówił ze smakowało tak 'drewnianie'.
dąb jest drzewem i sosna też - tak wiec dębowe też musi smakować tak jakoś 'drewnianie':glupek::diabelek::hahaha:
Musze sie szczerze przyznac , ze nigdy nie robilem z ryzu (nawet na przednowku) . Od czsu jak sie zatrulem japonska Sake, na ryz nawet spojrzec nie chce. Natomiast w porze zimowej polecam wszystkim rodzynki.