Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Przepis "a la Koniak"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Witam!!
Chcialbym sporządzić alkohol ze śliwek, rodzynek, wódki i cukru. Czytałem o takim przepisie na jednej ze stron internetowych. Chcialbym zapytać:
1. co się stanie jak dam trochę wiecej śliwek??
2. chciałbym aby czuć było trochę mocniejszy posmak dębu. Wg opisu na platkach, które kupilem powinienem dodać 2-4g na 1L. Czy nic zlego się nie stanie jak taką samą ilość dam do 0,5L??
3. Na jak dlugo odstawić później ten alkohol?? Spotkałem się z opisami, że na 2,3,6 lub więcej tygodni. Nie zależy mi na szybkosci jego spożycia, ale na jak najlepszym smaku.

Pzdr!!
Mat
Witaj!

Ad1. Jak tylko trochę więcej to nic się nie stanie
Ad2. Nic złego się nie stanie. Mocniejszy będzie aromat dębu, a jakby był dla Ciebie za intensywny to zawsze możesz dolać wódki.
Ad3. Jak zależy Tobie na najlepszym smaku to trzymaj minimum rok w ciemnym i chłodnym miejscu.





To jeszcze kilka krótkich pytanek:
4. Kiedy powinien pojawić się charakterystyczny kolor koniaku??
5. Po jakim czasie mniej więcej zniknie zapach wódki i czy wogóle zniknie??
Ad5. A z jakich śliwek robisz? Świeże czy suszone? Węgierka czy jakaś inna? Podaj przepis w/g którego robisz jak i proporcję, wtedy łatwiej będzie coś określić.
Tak bardzo ogólnie to barwa zacznie się zmieniać stopniowo zaraz po zrobieniu nastawu, a około 8 miesięcy uzyska już koniakowy kolorek. A dalej jeszcze trochę ściemnieje ( powyżej roku do 2 lat).

Ad6.A jakiej mocy użyłeś do nalewu? Swojej czy kupnej? I o jakiej mocy planujesz zrobić?
Śliwki suszone kalifornijskie. Do 0,5L Soplicy dodałem 180g suszonych śliwek bez pestek, trochę rodzynek, małą łyżkę cukru, 5g płatków z dębu francuskiego.
Ilości w przepisie są moje. Jeśli zbyt mocno będzie czuć dąb i śliwkę, to doleję trochę wódki, aby te smaki zniwelować.
Zalałem wszystko wódką 40%. Planowałbym od 35 do 40 stopni.
Śliwki suszone wystarczy macerować miesiąc, a po zlaniu nalewka dojrzewa minimum 6 miesięcy.
Myślę, że 5 g płatków będzie w sam raz.
Jak coś to śmiało pytaj.

Czy do leżakowania tego wynalazku dobra będzie piwnica z temp. 10*C ?? Taka temperatura utrzymuje się tam przez cały rok.
To masz super warunki.

Nalewki nie muszą dosłownie leżeć. Butelki czy co tam masz mogą stać pionowo.

OK. Dzięki za odpowiedź.
Dziś będę w sklepie z różnymi ziółkami, więc w związku z tym mam pytanie, czy ten "koniak" może być jeszcze czymś doprawiony?? Chciałbym aby miał smak, który zapamięta każdy pijący. Z drugiej strony nie chcę przegiąć.
To móglbyś napisać mi jeszcze ile dać lukrecji(w linku jest do 1g) i w jakim momencie?? Teraz czy jak już odsączę owoce i będę zalewał do dojrzewania?? Lukrecja jest w formie takich jakby wiórków.
W przepisie z Twojego linku jest napisane, żeby odlać połowę i postawić na słońcu na miesiąc. Czy to słońce jest konieczne??
1-2.5g powinno wystarczyć. Dopiero jak odsączysz. Z braku słońca, musi być jakiekolwiek inne źródło ciepła, może być też piec.
Super. Dzięki za pomoc. Piec będzie dobrym miejscem.
(28-01-2011, 13:19)markus383 napisał(a): [ -> ]Mogę Tobie wysłać testerek do posmakowania.

Do swojego dodaję swojej zaprawy w skład której wchodzi wyciąg z orzechów laskowych, wyciąg z wrzosu, z wanilii i dębu francuskiego. ...
Zapomniałem dopisać po kropce: gotowej nalewki"koniak".





(29-01-2011, 09:41)drajla napisał(a): [ -> ]Do swojego dodaję swojej zaprawy w skład której wchodzi wyciąg z orzechów laskowych, wyciąg z wrzosu, z wanilii i dębu francuskiego. ...
Co prawda z wrzosem mogą być teraz problemy ale zestawienie mi się podoba.

Co do lukrecji - ja bym dał 1g od razu i potem ocenił czy to jest to. Zawsze potem można dodać kolejną partię.
Z tego co widzę i porównalem z "koniaczkiem" od Drajli otrzymana przeze mnie mikstura jest bardziej esencją niż gotowym trunkiem. Dolalem do mojej butelki 100ml wody i otrzymałem fajny smak, w którym jest słabo wyczuwalny alkohol(chociaż według moich obliczeń ma cały czas 32,2-32,8%). Teraz jest super wyczuwalny posmak śliwek i dębu, ale nie czuć tej lukrecji, no chyba, że ja mam jakiś dziwny język. Nie śmierdzi już wódką tylko dominuje zapach śliwki, a i kolor jest bordowy, aż prawie czarny.
Teraz mam zamiar jeszcze dokupić jeszcze 0,5-1L wódki(i odpowiednio rozcieńczyć wodą) i powoli będę odkładal do odstania.
Jak myślicie, czy do odstania dodać do butelki jeszcze płatków dębowych?? Od razu napiszę, że bardzo lubię dębowo-torfowe smaki i z tego powodu przede wszystkim gustuję w whisky. Jednakże nie chcialbym przesadzić w drugą stronę i nie pić dębu tylko nalewkę o posmaku dębu.

Teraz będę zabierał się za jakąś mocno ziołową nalewkę.
Wyszla taka esencja. Rozcieńczę to jeszcze 1,2L wódki i odstawie na kilka miesięcy z płatkami dębowymi. W trakcie tego miasiąca trochę tej wódki wyparowało ze słoika :pijemy:
[attachment=13608]
[attachment=13609]
(07-03-2011, 12:47)markus383 napisał(a): [ -> ]Rozcieńczę to jeszcze 1,2L wódki .........

Radziłbym zrobić próbę na małej ilości np. 100-200 ml, bo rozcieńczyć zawsze możesz i będziesz mógł sobie porównać co lepsze. A jak zrobisz z wszystkiego i efekt będzie mizerny to robota od nowa.


A więc tak, rozcieczyłem chyba 1,5L wódki. Alkohol teraz ma kolor prawdziwego koniaku. Smak nie ten, ale trochę podchodzi. Teraz sobie rok poleżakuje :) Będę ćwieczył silną wolę :p
Wydaje mi się, że taka nalewka bardzo wpasuje się w moje gusta, zamówiłem już składniki i zastanawiam się co należy zmienić w proporcjach żeby nie rozcieńczać później?

Drajla - mógłbyś podać swój przepis (nie na zaprawę, tylko na nalewkę)? Wszystkie podpowiedzi będą cenne gdyż mało jeszcze wiem...
Nie mogę znaleźć na forum nic podobnego oprócz koniaku podlaskiego

(29-01-2011, 09:41)drajla napisał(a): [ -> ]Do swojego dodaję swojej zaprawy w skład której wchodzi wyciąg z orzechów laskowych, wyciąg z wrzosu, z wanilii i dębu francuskiego. ...
Ja długo kombinowałem aby zrobić coś a'la Metaxa. Po wielu próbach w skład mojej mieszanki wchodzi, dąb francuski mocno palony, dąb amerykański mocno palony, dąb niemiecki średnio palony, rodzynki, wanilia, odrobina miodu gryczanego, karmel. Moc końcowa 35 - 38 %. Nie robię esencji tylko od razu gotowy produkt. Całość musi się macerować około miesiąc a po zlaniu dojrzewać jeszcze trzy. Dłuższego leżakowania niestety nigdy nie doczekał :)
A płatki róży i anyż?
Za anyżem nie przepadam a płatki róż zachowuję do miodu benedyktyńskiego :) ale nie wpadłem na to aby je dodać. Za dwa tygodnie robię następną partie koniaku, dodam do jednej butelki płatków .
Ja tylko powtarzam co ludzie od Metax'y powtarzają tu i ówdzie, choć w największym stopniu widać to w Metax'ie *****

Dawno nie piłem Metax'y, więc jeśli Ci zostało troszkę Twojej, to chętnie poznam:D
Stron: 1 2 3