15-02-2011, 13:10
Temat użycia ksylitolu przewija się co jakiś czas przy okazji cydrów i piwopochodnych – postanowiłem więc, jako „prowodyr ksylitolowy” , go wyodrębnić – łatwiej będzie informacje znaleźć.
Zapraszam do dzielenia się spostrzeżeniami i do doświadczeniami w zakresie jego użycia.
Doświadczenia (z gatunku: piwopochodne owocowe) z ksylitolem zacząłem tylko i wyłącznie dlatego, że nie odpowiadał mi smak słodzików, a piwopochodne owocowe (podkreślam, że nie wszystkie) mają często smak kwaśny, który trzeba nieco złagodzić np. przez dodanie cukru.
Niestety pozostawienie cukru, w ilości większej niż niezbędna do refermentacji, spowoduje powstanie „granatów”. Zasiarkowanie zaś – nie nagazowanie się trunku. Można oczywiście dosłodzić, zasiarkować, wlać trunek w kegi i nagazowywać go sztucznie. Ta droga jednak nie była tą, której szukałem… Żadne inne względy ideologiczne w grę nie wchodziły. Większość słodzików zawierała aspartam, którego smak mi nie odpowiada (Zbyszek T opisywał słodzik z Lidla oparty na innej substancji. Chwali, że u niego się sprawdza. Wiele osób korzysta ze słodzików i sobie chwali – czyli też można). Ja propaguję ksylitol (zwany również cukrem brzozowym), w mojej praktyce sprawdza się doskonale. Eksperymenty wykazały, że można go dodawać bezpośrednio do fermentatora, bo drożdże go nie jedzą, a poza tym nie zabija on drożdży (drożdżaki grzecznie dojadają resztki cukrów – sacharozy, glukozy, fruktozy, czy co tam innego mają). Można dodawać go też do butelek razem z cukrem do refermentacji. IMHO jednak - lepiej do fermentatora na początku cichej – łatwo zważyć większą ilość, dosypać, rozmieszać.
Stosuję go do piwopochodnych owocowych (nie zawsze, bo decyzję podejmuje ), a ostatnio Krzysztof1970 dodał go do cydru gruszkowo-jabłkowego – pierwsze wrażenia ma pozytywne. Pełna ocena pewnie za kwartał.
Dawka dająca kierunek wytrawny (i poniżej której chyba schodzić nie warto) to 8g/litr. Górna granica – nie wiem, bo trzymam się zawsze wartości możliwie niskich.
Ksylitol (Xylitol, cukier brzozowy) można kupić wysyłkowo np. na jednym z portali aukcyjnych lub w sklepach „ze zdrową żywnością” (dość drogo, ale przy małej ilości - do prób, wliczając koszty przesyłek – pewnie warto).
a tu kilka wątków, gdzie informacje o ksylitolu się przewijają:
http://wino.org.pl/forum/search.php?toke...mit=Szukaj
Zapraszam do dzielenia się spostrzeżeniami i do doświadczeniami w zakresie jego użycia.
Doświadczenia (z gatunku: piwopochodne owocowe) z ksylitolem zacząłem tylko i wyłącznie dlatego, że nie odpowiadał mi smak słodzików, a piwopochodne owocowe (podkreślam, że nie wszystkie) mają często smak kwaśny, który trzeba nieco złagodzić np. przez dodanie cukru.
Niestety pozostawienie cukru, w ilości większej niż niezbędna do refermentacji, spowoduje powstanie „granatów”. Zasiarkowanie zaś – nie nagazowanie się trunku. Można oczywiście dosłodzić, zasiarkować, wlać trunek w kegi i nagazowywać go sztucznie. Ta droga jednak nie była tą, której szukałem… Żadne inne względy ideologiczne w grę nie wchodziły. Większość słodzików zawierała aspartam, którego smak mi nie odpowiada (Zbyszek T opisywał słodzik z Lidla oparty na innej substancji. Chwali, że u niego się sprawdza. Wiele osób korzysta ze słodzików i sobie chwali – czyli też można). Ja propaguję ksylitol (zwany również cukrem brzozowym), w mojej praktyce sprawdza się doskonale. Eksperymenty wykazały, że można go dodawać bezpośrednio do fermentatora, bo drożdże go nie jedzą, a poza tym nie zabija on drożdży (drożdżaki grzecznie dojadają resztki cukrów – sacharozy, glukozy, fruktozy, czy co tam innego mają). Można dodawać go też do butelek razem z cukrem do refermentacji. IMHO jednak - lepiej do fermentatora na początku cichej – łatwo zważyć większą ilość, dosypać, rozmieszać.
Stosuję go do piwopochodnych owocowych (nie zawsze, bo decyzję podejmuje ), a ostatnio Krzysztof1970 dodał go do cydru gruszkowo-jabłkowego – pierwsze wrażenia ma pozytywne. Pełna ocena pewnie za kwartał.
Dawka dająca kierunek wytrawny (i poniżej której chyba schodzić nie warto) to 8g/litr. Górna granica – nie wiem, bo trzymam się zawsze wartości możliwie niskich.
Ksylitol (Xylitol, cukier brzozowy) można kupić wysyłkowo np. na jednym z portali aukcyjnych lub w sklepach „ze zdrową żywnością” (dość drogo, ale przy małej ilości - do prób, wliczając koszty przesyłek – pewnie warto).
a tu kilka wątków, gdzie informacje o ksylitolu się przewijają:
http://wino.org.pl/forum/search.php?toke...mit=Szukaj