Topinambur dałeś w całości? Myślałem, że zrobisz z tego jakąś papkę i potraktujesz ją pektopolem.
Uznałem, że jest zbyt twardy do traktowania sokowirówką, więc pokroiłem w drobną kostkę.
Obawiam się, że będzie słaba ekstrakcja cukrów z topinamburu. A nie da się tego zmielić np robotem kuchennym albo maszynką do mięsa? Po tym dać pektopol i dopiero do nastawu?
Teoretycznie coś by można z tym zrobić, ale ja dodaje sukcesywnie po trochu. A wyciągać i myć malakser codziennie niespecjalnie mi się uśmiecha. Właściwie to nastaw próbny, do sprawdzenia smaku czegoś takiego, jak będzie znośny to się pomyśli nad lepszym wykorzystaniem zasobów.
Cóż, dzisiaj wszystko poszło w kanał. Jak dla mnie topinambur nie jest dobrym surowcem do wina. Już lepiej zrobić z niego surówkę. Jakiś gorzki posmak, a do tego strasznie śmierdział bimbrem. Jak ktoś chce się bawić, niech to robi, ale nie polecam marnować cukru.
Ciekawe jak smakuje
? Ciekawe czy aż tak okropnie jak nastaw winny?
Nie wiem, nie sprawdzałem. Wszystko poszło w zlew. Ale nastaw był strasznie gorzki, o jakimś dziwnym posmaku. Myślę, że by przeszło. Zawsze możesz próbować, ale o tym nie wspominaj.
(15-04-2011, 21:03)mkosicki napisał(a): [ -> ]Cóż, dzisiaj wszystko poszło w kanał. Jak dla mnie topinambur nie jest dobrym surowcem do wina. Już lepiej zrobić z niego surówkę. Jakiś gorzki posmak, a do tego strasznie śmierdział bimbrem. Jak ktoś chce się bawić, niech to robi, ale nie polecam marnować cukru.
Topinambur zawiera inuline,żeby można było poddać fermetacji trzeba gotować ,wtedy inulina zmienia sie w fruktozę.Zmieliłem w maszynce do mięsa wiadro oskrobanych bulw topinamburu,dolałem wody żeby zakryło i kilka godzin gotowałem pod przykryciem,taką papkę ciężko przecedzić więc,przepuściłem przez sokownik,dodałem kwasku cytrynowego.Uzyskałem 5 litrów słodkiego soku,zmieszałem z kilkoma litrami soku z przemrożonych spadów jabłek,dodałem parę kilo przemrożonych winogron,wino ruszyło na dziko.Jak będzie przeciętne będzie destylat