Witam. Planujemy razem z dziewczyna wakacje pod namiotem i tak sie zastanawiamy z racji mojej pasji nad węgrami znalazłem w necie pare stronek z kampingami np taka
http://www.budapeszt.infinity.waw.pl/noclegiw/kemp.html ale własciwie nie wiem gdzie by sie warto wybrac? Moze ktos był kiedys na takich wczasach na węgrzech a wiem ze są wsród nas tacy co to sie nawet chwalili

i moze wskazac jakies ciekawe miejscowosci kempingowe no i jak sprawa wygląda z cenami za namioty. Co prawda znalazłem na tej samej strone takze ceny ale jednak wolałbym sie dowiedziec od kogos kto był i sprawdził. Dzięki takze za wszelkie inne uwagi dotyczące mojego tematu. A może ktos także sie wybiera na taką podróz?

Michal: takie informacje zawsze cenne!

A ja polecam przynajmniej kilka dni w Tokaju , trzeba co prawda nastawic sie na troche wiekszy wydatek , ale warto
W celach winiarskich - tylko objazd: Tokaj obowiązkowo, można zacząc od Słowacji, potem Eger i dolina Pięknych Kobiet (przy okazji warto pomoczyc sie w termalnych źródłach, np. w Hajduszoboslo, Mezokovesd albo Miskolcu - SUPER !!! kąpielisko termalne w jaskini), po drodze do Vilanyi-Siklos można zahaczyc i o Budapeszt i Balaton i np. Szekszard.
Zależy, na jak długo jedziesz, ale tam można spędzic i rok.
Cen namiotów nie znam, ale dom 3 pokojowy z 2 łazienkami, kuchnią i ogrodem to ok. 1000 zet za tydzień.
Kwatery w sezonie dostępne bez kłopotów (raczej nadmiar, choc może nie wszędzie).
Pozostałe ceny w przybliżeniu jak u nas.
Tylko mówią, skubańce, przeważnie wyłącznie po węgiersku.
Wybieramy sie z moja dziewczyna na 2 tygodnie. Objazd bardzo ciekawa rzecz tylko ze troszke utrudniona bo jedziemy pociagiem ale cos wymyslimy moze jakos sie nam uda poobjeżdżac okolice

Myslałem własnie o oklicah egru i tokaj takze balaton jest brany pod uwage ale juz w mniejszym stopniu natomiast budapeszt jako jednodniowa wycieczka kto wie. Czekam jeszcze na jakies ciekawy miejsca i opinie

Też uważam, że najlepszy wyjazd na Węgry to wyjazd objazdowy. Ale skoro pytasz o ciekawe miejsca i będziesz raczej mało mobilny to okolice Miskolcu (całkiem niezły i niedrogi kamping w Miskolctapolca) by się nadały. Niedaleko stąd do Egeru i tym samym do niezwykle sympatycznej doliny Pięknej Pani (z taką nazwą się spotkałem) vel Pięknych Kobiet. Niedaleko jest również do Tokaju z całym jego płynnym bogactwem. W okolicy Miskolca jak już Maciej napisał są termalne źródła i kąpieliska. Dodam jeszcze że rzut beretem od Miskolca są bardzo malownicze Bukowe Góry (tak tak Węgry mają góry

) A tak w ogóle to na Węgry najlepiej wybrac się na rowerze.
Ceny na kampingach są zbliżone do cen w kraju. Najdroższe z tego co pamiętam są kampingi nad Balatonem ( warto tam pojechac ale bynajmniej nie ze względu na jezioro - cały północny malowniczy brzeg obfituje w winnice). Dosc drogo jest też na dużych kampingach. Niestety małe i kameralne są najczęsciej w małych miejscowosciach (żeby nie powiedziec dziurach).
Ja polecalby, tez poludniowe Wegry a konkretnie rejon Villany. Nie bylem tam, ale pilem wina czerwone stamtad i zaryzykowalbym nawet twierdzenie ze sa to najlepsze wina czerwone na Wegrzech (pewnie tu sie naraze

. np wina produkcji Bock'a

Wracając do cen na kampingach to będąc z żoną w zeszłym roku na Węgrach płacilismy (2 osoby + namiot) srednio do 2 tys. forintów. Ceny wahały się w granicach 1200 - 3000 F.
Południowe Węgry - jak najbardziej warte zobaczenia. Bardzo ciekawy jest obszar wokół miasta Pecs (samo miasto też) Mohacs, wspomniane Vilany. Winnic tam nie brakuje, są też góry Mecsek, od groma wód termalnych. Klimat też niczego sobie - można się nieźle przysmażyc.
Trudny wybór, wszędzie się na da byc i nie da się wszystkiego zobaczyc.
Na Węgrzech byłem jedynie w Tokaju - ale polecam gorąco, rewelacja dla miłosników wina, choc pewnie takich rewelacji jest więcej.
dzieki wszytskim za informacje bardzo uzyteczne

Tomal dzieki za ceny noclegow własnei takiej informacji czekałem. Z posród wszytkich miejsc raczej zdecydujemy sie na okolice Miskolc skad jest po godzinie jazdy pociągiem do Tokaj i Eger a pociagi także jeżdża co godzine, także do Budapestu jest 2h jazdy pociągiem i także co godzine jeżdza pociągi. tak wiec raczej wybierzemy te rejony. Jeszcze raz dziekuje za info i jeżeli ktos jeszcze cos ma to prosze bardzo

Pozdrawiam
Nie ma za co Piekarz. Z kolei ja mam do Ciebie (i innych jeżeli się orientują w tej materii) pytanie. Chodzi mi o dojazd na Węgry koleją. Jedziesz bezposrednio, czy może przechodzisz przez granicę i przesiadasz się na Słowacji i tak do granicy węgierskiej, przechodzisz przez granicę i w węgierski pociąg? Jak byłoby najtaniej i ile wogóle taka podróż by kosztowała. Pytam bo na wakacje chciałbym jechac do Rumunii (na rowerze) i żeby zaoszczędzic trochę czasu pomyslałem o tranzycie koleją przez Słowację i Węgry. Tylko nie wiem czy mnie stac na bilet.

Witam pociągów szukałem na stronie
http://www.pkp.com.pl/pl/indexpl.html znalzlem tam pociąg bezposredni z Krakowa do Miskolc. z Innego miasta tez napewno jedzie ale dla mnie najlpiej z krakowa. Szukalem tam takze pociagów z Miskolca do budapesztu itd nie wiem ale chyba serwer pkp laczy sie z serwerem wegierskiej kolei i mozna znalezc pociag ja tak robilem. Wiec szukaj tam polaczenia. ceny biletu jeszcze nie znam ale dzisja prawdopodobnie pójde sie popytac na pkp co i jak więc dam znac. A moze masz zamiar jechac na Węgry z rowerem ja jestem chetny gdtż też lubie sobie pojeździc

Witam szanowne grono, W dniach 28 do 2.05 bede w EGRZE (autokar)zwiedzanie, dolina pieknych kobiet , baseny. Mam pytanie dotyczące cen win (oczywiscie na wynos) oraz pojemników - słyszałem że można miec swoje bukłaczki i jest taniej, ewentualnie w jakich litrarzach mozna kupic i czy ktos wie gdzie mozna kupic najlepsze winko (jakosc).
Drugie zagadnienie dotyczy sprzętu winiarskiego co ewentualnie mozna kupic i za ile.
Pozdrawiam Jaro
Witam byłe wczoraj na stacji PKP Zabrze i panie z okienka informacyjnego oraz kasowego niestety nie wiedizały co to jest za pociąg i jaka jest cena biletu



kazaly mi przyjsc nastepnego dnia czyli dzisaj

az sie dowiedza. I okazało sie że cena biletu do stacji miskolc z krakowa głównego kosztuje 126 pln

i to mnie zamurowalo razem przejazd wyniósłby prawie 500 złotych. Narazie zastanawiamy sie nad innym transporttem

Dzięki za info. Wygląda na to, że taniej będzie dojechac pociągiem do granicy, przejsc przez nią i wsiąsc do ichniejszego pociągu (słowackiego a potem węgierskiego). Trzeba by to policzyc.
Na stronie:
http://mercurio.iet.unipi.it/misc/timetabl.html są linki do rozkładów jazdy pociągów w różnych europejskich krajach. Słowacy i Węgrzy podają nawet ceny biletów.
W tym roku będziemy tylko przejeżdżac przez Węgry więc chyba raczej sobie razem nie pojeździmy. Jeslii oboje macie odpowiednie rowery i lubicie jeździc to spokojnie moglibyscie pojechac na Węgry rowerami. To nie jest daleko. Bardzo przyjemnie jeździ się tam na rowerach. A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze moglibyscie wydac na np. Tokaja Samorodnego lub inne zacne trunki.
Odnosnie pytania Jaro, to z tego co widziałem (czyli raczej niewiele) wino sprzedają raczej w plastikowych butelkach czyli PETach (to które trzymają w beczkach czy też gąsiorach), oczywiscie można kupic i takie zakorkowane w szklanych tyle ze jest znacznie droższe.
Cytat:Originally posted by jaro1 (...) Mam pytanie dotyczące cen win (...) i czy ktos wie gdzie mozna kupic najlepsze winko (jakosc)
Temat przewijał się już parę razy.
Naprawdę dobre wina znanych producentów na Węgrzech są drogie (powyżej 200 zet za flaszeczkę też). Egri Bikaver srednio kosztuje jakies 25-30 zł, ale porównywac jakosci z dostępnymi u nas nie ma sensu.
Inna rzecz - wina z dolnej półki albo rozlew. One nie są w cale złe, te wina, i chyba też srednio raczej przyzwoitsze, niż te po 10-12 zet u nas. W Dolinie Pięknych Kobiet litr kosztuje około 7 zł - leją w bukłaczki i kanisterki 3-5 L z PE/PP albo flaszki PTFE i cenę opakowania doliczają, tak że ze swoją bańką jest taniej.
Za degustację zazwyczaj się płaci, chyba, że kupisz parę litrów. Piwniczek sprzedających wino jest 40, ale nigdy wszystkie nie są otwarte.
Moim zdaniem, poza klasyką - Egri Bikaver czy CS, warto kupic np. Medinę, Otonela. Warto też kupic parę autorskich Cuvee, ale koniecznie trzeba wczesniej spróbowac - bywają i bardzo fajne i podławe.
No i kilka flaszeczek barrique, zakorkowanych firmowo, w miarę możliwosci...
Cytat:Originally posted by Tomal
Jeslii oboje macie odpowiednie rowery i lubicie jeździc to spokojnie moglibyscie pojechac na Węgry rowerami. To nie jest daleko. Bardzo przyjemnie jeździ się tam na rowerach. A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze moglibyscie wydac na np. Tokaja Samorodnego lub inne zacne trunki. 
Ja mam MERIDE kalahari 575 i z chęcia bym się wybrała ale moja dziewczyna ma uniwersala

i raczej nie da rady pokonac takiej trasy ale powiem że o tym myslelismy
