Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Kiwi + ananas
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
(15-03-2011, 18:31)BullyTheLarch napisał(a): [ -> ]Spróbuj dodać pożywki.

pożywki już dałem 5 gram

PS. Czy zna ktoś jakąś dobrą metodę na neutralizację tego zapachu? (nie chodzi mi o opcje typu - otwórz okno)

Zrobiłem prymitywny filtr z filtra węglowego do okapu kuchennego. Wyciąłem dno plastikowej butelki i nałożyłem ją na rurkę. W otwór wsadziłem zwinięty wkład węglowy. Niestety - zapach, niby słabszy, ale nadal jest.
Ma ktoś może jakieś inne dobre pomysły?
To chyba nie jest kwestia pożywki, bo ją dawałem do mojego kiwi. W miarę postępu produkcji ten zapach zanika.
(16-03-2011, 08:47)Grze$ napisał(a): [ -> ]To chyba nie jest kwestia pożywki, bo ją dawałem do mojego kiwi. W miarę postępu produkcji ten zapach zanika.

Bardzo możliwe. Nigdy kiwi nie robiłem. Doradziłem dodanie pożywki bo czasem to pomaga.

(15-03-2011, 18:34)kk77 napisał(a): [ -> ]PS. Czy zna ktoś jakąś dobrą metodę na neutralizację tego zapachu? (nie chodzi mi o opcje typu - otwórz okno)
Jak "otwórz okno" nie pasuje to może: "zamknij drzwi od pokoju" albo "przenieś do piwnicy" ew. "postaw u sąsiada". No możesz zawsze jeszcze wypić ;)

A na poważnie przy smrodliwych nastawach sprawdza się gumowy wężyk z akwarystycznego w rurkę fermentacyjną, a drugi koniec za okno.
16.03.11

BLG - 13 - godz. 07:00
BLG - 10 - godz. 21:00

Faktycznie zapach powoli zanika. Dużo daje mój filtr węglowy. Bez niego to chyba bym nie dał rady :D
U mnie zapach intensywnie się unosi tylko jak otworzę. Przez rurkę nie czuję wydzielania smrodu.
Natomiast przeraża mnie ilość osadu. Zrobilem sobie 5l testowo i mam w tym jakieś 1,5l błota mimo, że przecedzałem zgrubnie po zakończeniu fermentacji miazgi.
17.03.11

BLG - 8 - godz. 10:00

Trochę zwolniło. Mam nadzieję, że zejdzie jeszcze do tego zera. Ogólnie praca w pojemniku fermentacyjnym ucichła. Częstotliwość "pyrkania" spadła drastycznie. Ale nie sugeruję się "pyrkaniem" ważne że BLG spada. Może źle robiłem, że codziennie mieszałem ostro w pojemniku. Obawiam się, że fermentacja może się zatrzymać. Myślę że około 15:00 przeleję do galonów i w nich będę dalej przeprowadzał fermentację. Jak nie zejdzie w nich poniżej 5 to już niczego nie dodam i zostawię do klarowania. Nie będzie w prawdzie mocnego wina, ale na pierwszy raz wystarczy około 10% no i będzie słodkie tak jak chciałem.

(17-03-2011, 10:05)Grze$ napisał(a): [ -> ]...
Natomiast przeraża mnie ilość osadu. Zrobilem sobie 5l testowo i mam w tym jakieś 1,5l błota mimo, że przecedzałem zgrubnie po zakończeniu fermentacji miazgi.

No ja takowego problemu nie mam.
Owoce pokroiłem w ósemki i gniotłem rękoma. Dodałem pekto i piro i zostawiłem na jakiś czas. Później wlałem wszystko do pojemnika fermentacyjnego przez sito a grubsze wycisnąłem przez pieluchę tetrową.
Spokojnie, nie ma powodu do przelewania. Możesz w ten sposób pomóc zatrzymaniu.
Dzięki, w takim razie nie zlewam i poczekam jeszcze do jutra do wieczora. Wtedy zmierzę BLG i się okaże.
To nie F1. Fermentacja burzliwa trwa zwykle dni/tygodnie, a nie godziny
18.03.11

BLG - 5 - godz. 09:00

Pod całym tym jajeczno-siarkowym zapachem i smakiem drożdży, odczuwalny jest piękny smak winka :slinka: W gardło też już "pali" co nieco.
Widzę że kolega jest bardzo niecierpliwy i chciałby wszytko na szybko.
Proponuje często spoglądać na to zdjęcie;)


[attachment=13653]
19.03.11

BLG - 1 - godz. 09:00

Mam Pytanie odnośnie mocy wina.
Trochę tego nie rozumiem, pewnie gdzieś jest na forum ale ja tego nie mogę znaleźć.

Wiadomo że moc wina ustala się za pomocą ilości cukru dodanego do nastawu. Aktualnie moc mojego zgodnie z ilością cukru jaką dodałem wynosi około 12% i tu moje pytanie....
Co się stanie jeżeli dodam tylko wody (bo nie chcę już większej mocy a smak jest zbyt intensywny), wiadomo, że moc spadnie, pytanie o ile?

Znalazłem u mamcara fajny kalkulator
http://www.mamcar.jawnet.pl/kalkulator.html

Czy jest on wiarygodny? Bo np. Dodając wody i cukru pod "Jeśli teraz dodamy..." nie mogę otrzymać większej mocy, a przecież dodając cukier moc wina rośnie. Chyba, że ta opcja dotyczy już końcowej fazy tworzenia winka, gdzie nie ma już fermentacji.

EDIT:

19.03.11

BLG - 0 - godz. 16:30

+ 0,5 kg cukier
+ 1l woda
(po dodaniu BLG - 6)

EDIT:

20.03.11

BLG - 0 - godz. 18:00
Przelałem do moich galonów. Uzyskałem dokładnie 10 litrów.



Najpierw pytasz, a potem robisz co wcześniej uznałeś. Po co pytasz?
Jak dodasz wody, to rozcięczasz smak i procenty. Jeżeli dodasz syrop cukrowy o odpowiednim stężeniu cukru (204g/1l) to rozcieńczysz smak, a cukier zostanie dofermentowany do założonego procentu (12%). Moim zdaniem dałeś za dużo cukru i jeżeli cały zostanie przefermentowany, to będziesz miał więcej niż 12%.
04.04.11

Pierwsze podsumowanie:

Sok - 3 l
Woda - 7,5 l
Cukier - 3,25 kg

BLG 0

Mam pytanie.
Dziś spróbowałem tego czegoś co mam w galonach i ... nie da się tego wziąć do buzi :)
Czuć moc, ale piecze w język i cholernie śmierdzi. Jak dosypałem troszkę cukru do mojej próbki to smak się troszkę poprawił, ale i tak ciągnie na wymioty. Dodam, że nie mam żadnego osadu i żadnej innej pleśnio-podobnej substancji na wierzchu nastawu. Nadal z głębin nastawu pną się ku górze pęcherzyki C02.
To coś ma już prawie 22 dni.


Czy tak ma być?
Czy może już coś się zepsuło i trzeba wylać do kibla?
Ochłoń nic nie wylewaj do kibla

toż to jeszcze miesiąca nie ma

Smak czy zapach to mozna powoli po pół roku sprawdzać a nie jak nastaw ledwo przestał fermętować.

A co do twojego spostrzeżenia że po dosłodzeniu smakuje lepiej, to dlaczego nie dosłodzisz całości ??

Skoro ma 0 blg to jest wytrawne i dlatego doznałeś szoku smakowego :diabelek:

Dodaj małą ilość cukru np. 50 gram na litr winka i sprawdzaj czy blg spada.

Jak znowu spadnie do 0 to znowu dodaj trochę cukru i tak aż blg przestanie spadać i słodkość będzie na odpowiadającym ci poziomie

Drożdże tokay nie powinny pociągnąć więcej jak 15-16 %
Trochę się martwię bo mam nastawione 30 litrów ryżowego skrzycha które stoi dużo krócej a w smaku jak i w zapachu jest rewelacyjne (cukier też już prawie cały zjedzony). Kiwi "waliło' mi już po 3 dniach od nastawu.

Jestem początkujący i dlatego tak reaguję, proszę o wyrozumiałość. :niewiem:

Tak już po prostu jest
niektóre wina podczas fermentacji śmierdzą okropnie
inne wręcz przeciwnie.

Na tym etapie nie jest to powód do obaw, jak po pół roku bedzie śmierdziało nadal to można się martwić.

BTW pisałeś o zapachu siarkowodoru\\ zgniłych jaj

taki zapach może być spowodowany nadmierną ilością pożywki .
Jakieś 2 tyg temu też nastawiłem wino z kiwi (samego) w tym samym dniu co ryżowiec. Zapach z ryżowego po tygodniu, cud miód, korzenno-cytrynowy, słodkawy. Natomiast kiwi no tragedia. Dziś po 2 tygodniach, ryżowiec dalej zapach ładny ale mniej słodkawy- wiadomo cukier "wyparowywuje" natomiast kiwi już nie taki tragiczny.

Też jestem początkujący i skoro mówią na forum czekać to czekam. :)
Moje kiwi ma 2 miesiące i jest niezbyt ładnie pachnące.
Też czekam.
No to czekamy.
Moje dwie piątki z kiwi schowałem i zostawiam na miesiąc. Potem zleję i znowu zostawię bo nie potrzebuję tych galonów.
Mam 25-kę i poj. fermentacyjny, a jutro jadę po 50-kę starą polską ojca :D
Ustawię jabłkowe bo mam sprawdzony przepis :slinka: a kiwi niech dojrzewa.
No i niestety. "wino" wylałem do kibla. Pleśń i w ogóle smród i można się porzygać.

Z kiwi skończyłem.
Stron: 1 2