Hej koledzy.
Zrobiłem wino z dzikiej w zeszłym roku. Stało sobie w słoju bez opieki i wyparowała woda z rurki. Teraz jest bardzo ciemne a w smaku cierpkie, myszowate... Chciałem zapytać o wasze doświadczenia z podobnymi przypadkami. Pić się je wypije ale nie jest to to co powinno być... Wrzucam fotki.
[
attachment=13911] [
attachment=13913] [
attachment=13914]
Najprawdopodobniej utlenione stad kolor (chociaż już piłem dobre wino z DR o podobnym kolorze), cierpkość zapewne wynika z przetrzymania nad osadem. O zapachach masz tutaj:
http://www.kurdesz.com/PL/degustacja/ind...?artId=106
Można próbować siarkować i wietrzyć ale ciemno to widzę.
Pozdrawiam
edit.
Oprócz przelewania strumieniem i wietrzenia wygrzebałem, że można dodać 5-15g węgla drzewnego na 10l, ale nigdy nie próbowałem tej metody.
Moje ryżowe z zapachem myszy nadawało się tylko do tego o czym tu nie piszemy.
(06-06-2011, 13:38)Marek_D napisał(a): [ -> ]Hej koledzy.
Stało sobie w słoju bez opieki i wyparowała woda z rurki. Teraz jest bardzo ciemne a w smaku cierpkie, myszowate...
Wszystko wskazuje na utlenienie.
W moim przypadku wystarczyło około 1 doby, korek wyskoczył z butli świeżo zlanego nastawu po fermentacji i wino utleniło się do nie-pijalności.
Próbowałem siarki, próbowałem po roku leżakowania, po półtora, wino nadal jest niepijalnie-utlenione. Jednak myszką bym tego nie nazwał, pytanie co ty rozumiesz przez stwierdzenie "myszkowate".
Dodam jeszcze że wiem jak smakuje/powinno smakować wino z DR, robię je od 4 lat.
Fantastyczny stojak na wino!
Samoróbka?
Jak połączone są ogniwa?
Mam dużo ciemniejsze 2 letnie wino z suszonej DR (brunatne) i mi smakuje (dosłodzone na likierowe)
Jeszcze go nie butelkowałem nawet...