Witam. Potrzebuję pomocy. Dzisiaj zerwałem 20kg wiśni. Chciałbym zrobić z tego docelowo 50L wina. Czt ta ilość wiśni wystarczy? W przepisach różnych jest napisane, że taka ilość starczy na 30-35L. Czy jestem w stanie osiagnąć to z 20kg? W tej chwili wiśnie wydrylowane leżą w dwóch fermentatorach 33-litrowych. Chciałbym najpierw zrobić fermentację w pojemnikach, a później przelac do dymiona. Czy możecie mi napisać jakie proporcje cukru i wody dać? Zależy mi na winie półsłodkim około 15%. Z góry dzięki!
Michał
Michał zazdroszczę Ci wiśni (u nas plucha sprawiła, że to co było spękało i gnije). Nie mógłbyś udać się w miejsce skąd masz te 20 kg i zerwać kolejnych 20 l?
50 l wina(?) jesteś w stanie zrobić i z 5 l wiśni.
Powiem Ci tak: najlepsze owocowe jakie mi dotychczas wyszło było mocne słodkie z soku z wiśni (rozdrabnianie, piro, pekto, wyciskanie) z dodatkiem niewielkiej ilości wody (chyba max 1/4 objętości).
Skoro masz w przepisach 20 l wiśni (to nie to samo co 20 kg) na 30-35 l wina to znaczy, że z samej wody i żwiru betonu nie będzie.
Pytasz o proporcje, a mi wstyd Tobie staremu forumowiczowi odpowiadać.
Poszukaj sobie informacji oraz
proporcji.
Hej! Jeśli chodzi o wiśnie, to faktycznie u nas na drzewie jest chyba z 70kg owoców! Aż dziwne, że tak obrodziła. Zrywanie i drylowanie nie jest moim ulubioną czynnością, ale cóż - trzeba było to zrobić. Jeszcze mi się ręcę trzęsą haha! Co do proporcji, to fakt - powinienem doczytać. Przyznaję. Spróbuję trochę "naciągnąć" proporcje. Najwyżej będzie mniej ekstraktywne. Mój teść zawsze robi tak, że po prostu dolewa wody na oko - tak pod szyjkę. Dam znać o wynikach. Pozdrawiam !
Oczywiście nie omieszkam kilku kg przeznaczyć na naleweczkę :

A zrób nieco soku "na leniuszka" skoro wiśnie masz pod domem.
Nazrywaj, rozdrobnij tłuczkiem do ziemniaków, dodaj piro i pektopolu, a po dobie wyciśnij przez tetrę lub gazę. Ominiesz drylowanie, a wino nie będzie pustawe.
(09-07-2011, 15:29)tata1959 napisał(a): [ -> ]A zrób nieco soku "na leniuszka" skoro wiśnie masz pod domem.
Nazrywaj, rozdrobnij tłuczkiem do ziemniaków, dodaj piro[....]
Z rozrzewnieniem wspominam owe z 10 kg pestek pozostałe w wielkim balonie, po "zużytym " już "winie" Teścia św.P - w latach 1970 - tych..
- Chodziło o Mocniejszy "Wyrób"..

..
- Pozdrowienia..
M.
edit: - Pustawy to nie był ów"Wyrób"..
-I z tego powodu NIE pijam mocnych trunków..(!)..
-I bardzo lubię Mozarta..

Ja nie bawię się w drylowanie, bom już nie w wieku Kopciuszka. A jeśli mam problem ze zbyt małą ilością owoców, dodaję ryżu. Właśnie nastawiłam wiśniowo-ryżowe.

No, ale ja nie mam drzewa wiśniowego.
O matko! Jak już takie autorytety w mojej sprawie zabrały głos

, to poważna sprawa. Od dzisiaj koniec z drylowaniem! Pozdrawiam Was limoncell'owo
Meg, a masz krzak ryżowy?
A co do drylowania wiśni mam takie samo zdanie. Już nawet do nalewki mi się nie chce, jedynie do sernika na zimno...

Witam. Więc wczoraj o 15.00 nastawiłem wiśniowe. Miałem drożdże fermivin z biowinu. Cukier podzieliłem na 3 części. Wczoraj dałem na 20KG wiśni - 4KG cukru + 6,6L wody. Później mam zamiar dać jeszcze surop cukrowy w dwóch ratach, gdy spadnie blg do 3. Blg obecnie jest na poziomie 25. W tej chwili zamieszałem ponownie, ale jeszcze nie zaczęło pracować. Zastanawiam się, czy jest ok.
Pozdrawiam!
Michał
Edit: Godz. 13.40 - minęły już 24h od momentu nastawienia i nadal nic - nawet jednego bulknięcia. Zaczynam się troszkę denerwować. Mam nadzieję, że moje obawy zostaną rozwiane.
17.30 - ciagle nic się nie dzieje. Użyłem drożdży Fermivin - te zwykłe aktywne. Temperatura nastawu to 24stopnie C, blg=25. Zapach nastawu jest przyjemny - nawet troszkę drożdżami trąci. Nic się nie psuje. Ale jeśli do jutrzejszego popołudnia nie ruszy, to chyba zużyję kolejne drożdże. I tu pytanie. Jakie najlepiej użyć? Zakładam, że aktywne, ale mam dostęp tylko do biowinowskich aktywnych. Z tym, że może dodać Fermivin PDM? Jakąś pożywkę?
Pozdrawiam!
Michał
A coś ty taki niecierpliwy? Poczekaj trochę, nastaw na pewno ruszy. Drożdże aktywne z Biowinu są bardzo dobre.
Dzięki. Niestety niecierpliwość to moja wada - ewidentnie niepożądana przy robieniu win

. Ale pierwszy raz robię wino na aktywnych i się trochę przejmuje. Nawet sobie nie wyobrażasz ile mnie kosztowało zerwanie tych ponad 20kg wiśni

. Ale dzięki. Poczekam i zobaczymy!
Edit: Godz. 7.30 rano. Moja (nie)cierpliwość została wynagrodzona. Nastaw ruszył z kopyta. Pozdrawiam!
Witam po roku

)). Właśnie pijemy z żoną buteleczkę zeszłorocznego winka wiśniowego

. A na drzewku mamy jeszcze więcej wiśni niż w roku poprzednim. Zatem w weekend do boju!
Ten post post u góry to mój stary nick - już go nie używam.
Witam,
Nie chciałem zakładać nowego wątku, żeby nie mnożyć ich bezsensownie. Planuję zrobić wino wiśniowe w ilości 50l. Jest to moja pierwsza przygoda z winem i trochę się boję, żeby niczego nie zepsuć. Do zrobienia takiej ilości wina potrzebuję oczywiście z 30kg wiśni, a niestety ze swoich zbiorów wyszło nieco ponad 5kg

. Teraz pojawia się pytanie: czy mógłbym dodać kompotu wiśniowego, który był robiony w zeszłym roku, żeby zmniejszyć potrzebną ilość owoców?
Proponuję dokupić wiśni albo jeszcze lepiej popytać rodzinę i znajomych, może ktoś ma nadmiar wiśni, bo ładnie obrodziły w tym roku. Ostatecznie możesz dodać kompotów, ale wtedy wino raczej nie wyjdzie pierwsza klasa. Oczywiście to jest tylko moje zdanie i mogę się mylić, bo sam nigdy wina z kompotów nie robiłem.
Pozdrawiam
Jeszcze jedna sprawa. Wiśnie planuję wydrylować (mam nadzieję, że wystarczy mi samozaparcia na te 30kg

), a następnie przeprowadzić fermentację w miazdze. Jak długo powinienem to robić? Czy wiaderko z miazgą powinno być przykryte jedynie gazą (lub czymś zabezpieczającym przed dostaniem się niepożądanych składników = owadów), czy zamknięte szczelnie, z zamontowaną rurką fermentacyjną, aby uniemożliwić dostanie się tlenu?
Ja fermentuje w miazdze parę dni zazwyczaj do momentu, kiedy akurat mam czas zlać i oddzielić owoce. Z pestkami chodzą głosy o kwasie pruskim. Nie należy ich trzymać dłużej niż 4 dni, bo będzie wyczuwalny ich smak oraz szkodliwe dla zdrowia związki. W wydrylowanych nie ma tego problemu, więc można trzymać dłużej. Miazgę trzymam w garnku emaliowym z przykrywka. I tak trzeba mieszać na początku często żeby owoce nie były cały czas na wierzchu.
2 fermentatory wiśni... ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi

. Nastaw na 60 L. A na drzewie została jeszcze połowa - ale ja już nie zbieram - mam dość

. Najpierw fermentacja w dwóch 30L fermentatorach, a później dymion 54L. Po godzinie drylowania zrezygnowałem, jak się okazało, że wydrylowałem dopiero ok. 1/10 całości. Hehe... A do tego popijane wiśniowe zeszłoroczne... Piękny dzień.
Pozdrawiam!

Ja wydrylowałem tydzień temu 55kg wiśni w około 5godzin .
Cieślak pisze, że na 1 litr moszczu wiśniowego należy dodać 0,75 l syropu cukrowego, oraz 1 gram kwasku cytrynowego.
Czy gdyby rozcieńczyć moszcz np 0,5 lub 0,4 l syropu cukrowego na litr moszczu, to wtedy można pominąć dodawanie kwasku?
Ja w tym roku nastawiłem wino w 40 litrowym dymionie, z 38 kg wiśni oraz 7 litrów syropu cukrowego.
Wyszło mi 31 litrów moszczu (fermentacja w miazdze, pektopol i wyciskanie w prasie), do tego moszczu dałem 7 l syropu cukrowego.
Czy nie za mało?
Celuje w wino ok 14 % półwytrawne.
Nie chcę robić z siebie eksperta, ale to wszystko zależy od kwasowości wiśni, których użyłeś jak i tego ile cukru zawierają. Trzeba zmierzyć kwasowość moszczu i jego balling, a potem dodać cukru tyle ile chce się % z uwzględnieniem cukru w moszczu, a następnie dodać tyle wody by kwasowość oscylowała w granicy 8g/l oczywiście uwzględniając już dodaną objętość cukru.
Nie wiem też co uważasz za syrop cukrowy, czy jest to np. 1kg cukru w 1l wody, czy może 2kg cukru w litrze (chyba, że ja po prostu nie znam definicji syropu cukrowego i może jest to jakieś określone stężenie cukru w wodzie).
Napisz jeszcze raz dokładnie ile dałeś cukru, jaki blg moszczu był i ile dodałeś do niego wody. To może ktoś Ci pomoże.
7 litrów syropu cukrowego zawierał 4 kg cukru i około 4,5 litra wody.
Zalozyłem dla wiśni zawartość cukru na poziomie 85-90 g/litr.
(24-07-2012, 10:55)Semele napisał(a): [ -> ]Cieślak pisze, że na 1 litr moszczu wiśniowego należy dodać 0,75 l syropu cukrowego, oraz 1 gram kwasku cytrynowego.
Czy gdyby rozcieńczyć moszcz np 0,5 lub 0,4 l syropu cukrowego na litr moszczu, to wtedy można pominąć dodawanie kwasku?
Ja w tym roku nastawiłem wino w 40 litrowym dymionie, z 38 kg wiśni oraz 7 litrów syropu cukrowego.
Wyszło mi 31 litrów moszczu (fermentacja w miazdze, pektopol i wyciskanie w prasie), do tego moszczu dałem 7 l syropu cukrowego.
Czy nie za mało?
Celuje w wino ok 14 % półwytrawne.
Moim zdaniem najlepiej zmierzyć kwasowość, bo zależy ona od dojrzałości owoców. Wtedy wszystko będzie jasne. Co do przepisu Cieślaka, to znany jest z dodawanie kwasku do wszystkiego. Uważam, że podane przez Binia 8g/l, to trochę za dużo dla wina półwytrawnego. Powinno być 6,5-7,5g/l.
Proponowałbym inne rozwiązanie, jeśli nie masz zestawu do miareczkowania i przyjmujesz podręcznikową wartość. Daj 0,75l syropu i dodaj rodzynek. Przyjmuje się, że w 1kg rodzynek jest 30g kwasu. Przy końcowym BLG 0 powinno wyjść fajne wino.