Witam
Mam 30 kg wiśni, dwa dni temu nastawiłem je w miazdze. dziśjaj chce je wycisnąć. Liczę na 25 l soku, dodam 8 kg cukru
(4.8 l) i 15 l wody. Mam gąsiorek 54 l, w którym zna jdzie się na początek 44.8 l nastawu. W następnej fazie dodam jeszcze po 2 razy 2.5 kg cukru = 3l. W sumie będzie około48 l i tu mam wątpliwość, czy podzczas fermentacji (bo to będzie fer. burzliwa ?) nie wyjdzie mi to z butli bo zostanie mi tylko 7 l miejsca ?
pozdrawiam Daniel
Rzeczywiście, piana może uciekać. Jak masz możliwość to podziel nastaw na dwa balony.
Pomyśl też o dłuższej fermentacji w miazdze, wg mnie tydzień byłby akurat. Po dwóch dniach jeszcze sporo "dobra" pozostaje w owocach.
Miazgę mam z pestkami. Wyczytałem gdześ na forum żeby za długo nie trzymać w miazdze. Był pektopol na oko poradził sobie. Drożdże też pracowały. W
piątek nastawiłem trzy dni. To z rozdzieleniem to chyba racja , dla bezpieczeńswa. Zobacz mój nastrój- staszne ( 6 tygodnowe poszło w glebę )
Daniel
Tydzień to nie jest długo. Osobiście potrzymałbym owoce jeszcze kilka dni, codziennie je wygniatając. Przy okazji możesz wyjąć pestki, jeśli się ich obawiasz, powinny leżeć na dnie.
(01-08-2011, 11:14)wisdan napisał(a): [ -> ]Miazgę mam z pestkami. Wyczytałem gdześ na forum żeby za długo nie trzymać w miazdze
Tydzień to nie jest za długo, dziesięć dni również , nawet dwa tygodnie nie jest za długo.
Natomiast 3 dni dla wiśniowego to stanowczo za krótko.
Zgadzam się, 2 tygodnie to żadne ryzyko. Nie dawaj całej planowanej wody w tym momencie, cukier też podziel na kilka porcji w czasie.
W ten sposób butla fermentując z miazgą nie będzie niebezpiecznie pełna. Uzupełnisz proporcje po wywaleniu owocków.
Oczywiście możesz też podzielić nastaw na 2 butle jeśli wolisz.
Zazdroszczę wisienek..
Witam
Dzięki za podpowiedzi. Widzę, że są różne szkoły w trzymamiu w miazdze. Troszkę przeglądałem forum, nawet była fotorelacja " z wina wiśniowego", gdzie po 3-5 dniach soczek z " miazgi" znalazł się gąsiorku. Moje wiśnie potraktowałem ostro (wiertarką i mieszadłem jak polecił mi "Kucyk") - dobry efeky. Oczywiście piro, pektopol, drożdże itp. Oglądając to OK. pestki, skórki i sok. Wydaję się, że pektopol zrobił swoje. BLG 4 i szumi jak morze w fermentatorze (rymneło się) Wydaje się, że nie ma co zwlekac, wycisne wszyskie soki przez tetrę, na początek dodam 8 kg cukru i mierzę blg, nastepnie dwa razy po 2.5 kg cukru w nastawie, i czekam 6 tygodni do obciągu z nad osadu. Proszę skorygować mój tok myslenia.
Daniel
Wskazana kontrola BLG, bo powinno przerobić cukier szybciej niż w 6 tygodni, a nie ma co trzymać jak skończy fermentację.
WITAM
Jestem niecierpliwy z tymi wiśenkami. Bo dzisiaj to już mija 5 dzień w miazdze, przegladajac miazgę to pestki i różowe skórki. No i z rana zabrałem się do roboty. Ściagnełem z fermentatora 18 l soku-nastawu , ( przez wężyk i lejek z sitkiem) resztę miazgi przez worek z tetry i wycisnełem jeszcz 5l. Odpady, pestki i skórki zajeły 4l garnek. W 15l wody rozpośiłem 8 kg cukru. I do 54l gąsiąrka (chociaż gąsiorek na oko wydaje się większy)
Blg 20, korek i rurka, nastaw szaleje. Za 5 dni mierzę blg.
Grze$ - sądzisz, że po dodaniu 2 partii cukru, jak blg będzie stałe, to zlać z nad osadu i osłodzić do smaku.
Nie czekac powiedzmy te 6 tygodni.
Pozdrawiam Daniel
Ja robię tak. Odfermentowuję cukier w całości na procent, który chce uzyskać (zwykle 13-14%). Jak mam wytrawne wino, zlewam znad osadu i siarkuję.
Ewentualne dosładzanie zostawiam na później. Zwykle po 3 zlaniu. Najczęściej nie dosładzam, bo lubię wytrawne. Niestety nie wszystko da się zrobić wytrawne, a cukier pozwala maskować pewne niedoskonałości.
Ja celuję w mocniejsze wino 17% i co za tym idzie półsłodkie. Szczerze mówiąc nie piłem jeszcz wina wisniowego (swojskiego). Preferuje raczej w pół słodkie, deserowe. Piłem nalewki wisniowe słodkie i OK. Jak wytrawne to do obiadku wino typu "sofia" półwytrawna. Mam 41l nastawu docelowo 13 kg cukru. Myślę coś z tego wyjdzie.
Pozdrawiam Daniel
ps. zapomniałem pwiedzieć o drodżach, dałem shery, chyba wyciągną tyle %
To możesz jechać z cukrem na maxa, do zamordowania drożdży. Nie wiem jakie dałeś.
W takim razie możesz zrobić tak. Odfermentować cukier na 14% (w dwóch porcjach). Jak BLG spadnie do 0, dodajesz żeby było 5, czekasz aż spadnie do zera i tak powtarzasz do zatrzymania fermantacji (BLG przestanie spadać). Potem siarkujesz i zlewasz.
Witam
Dzisiaj w moim wiśniowym mierzyłem cukier i blg 6. Z blg 20 przez tydzień do blg 6. Temperatura otoczenia 20*C. Fermentacja nie była taka burzliwa jak niektórzy opisują.
Nie robiłem jaszcze wina owocowego, ale w "ryżowcu" cukier został przerobiony do "0"
w 3-4 dni. Może coś nie tak z moim nastawem ?
pozdrawiam Daniel
Jeżeli Blg spada to wszystko jest w porządku. Wino winu nie równe, każde ma inne tempo.
Witam
Moje wiśniowe z 30. lipca, chyba staje, na początek dałem 8 kg cukru blg 20, spadło do 0.5, dodałem 2 kg cukru blg 6,spadło do 1, dodałem 2 kg cukru blg 5.5 ,spadło do 4.5 - 7 wrzesień. Czy zlewac znad osadu czy poczekać jeszcze z tydzień ? W założeniu planowałem o 1 kg cukru więcej.
pozdrawiam Daniel
Witam
Wracając do tematu, postanowiłem zlać znad osadu moje 44l wiśniowego. Szczerze mówiąc nie wiem jak sie do tego zabrać ? Gasiorek stoi sobie w piwnicy blokowej, w koszu wiklinowym i nic nie widać co tam na dnie. Stoi sobie na ziemi, więc różnica poziomów niewielka względem drugiego gąsiorka 15 l.Mam taki zamiar : zlać to do
dwóch 15 l i dwóch 5l, wężykiem przez lejek z sitkiem. Mam też dylemat czy dodać piro do całości, czy przelać do mniejszych i zobaczyć czy jeszcze trochę wyciągnie (na teraz ma 4 blg), w smaku esencjonalne, nawet bardzo
(chciaż nie mam porównania), % też sporo, setkę zdegustowałem, dostałem aż rumieńców.Z notatek wynika, że stoi od 26.07.2011. Jakieś sugestie ?
pozdrawiam Daniel
edit: nie ma jakiejś podpowiedzi na moj małe problemiki? Czy może powinienem założyć nowy temat ?