Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Jałowcówka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
to też zależy jakiego spirytusu użyłeś :) U mnie nie był i nie jest wyczuwalny przynajmniej w owocowych nalewkach nigdy nie robiłem ziołowych bo poprostu ich nie lubię.
Dzięki wielkie za odpowiedź:)
też wolę owocowe ale lubię pokombinować i wszystkiego spróbować:)

jeszcze raz dzięki:)

Ratunkuuu , dokopałam się dzisiaj do jałowcówki ze stycznia 2012r.
Niestety z jagódkami ,smak i zapach nie do opisania !
Czy jest jakiś sposób na uratowanie " wykopaliska" ? Zaznaczam,że ma solidne %
Spróbuj małą ilość tej nalewki np. 50 ml rozcieńczyć wódką do swojego smaku. :).
Ja Ci dalej nie będzie pasowało to pomyśl może o zalaniu tarniny :).

Rozcieńczyć - fajnie , tylko ten napitek , to dla córki. Ja wolę bardzo owocowe nalewki.
Ale jako dodatek do tarniny - super. Tarnina moczy się w % od 2 tygodni , ale zawsze mogę dolać.
Zeszłoroczna moczydłowska już jest dobra , za 2-3 lata będę miała porównanie :diabelek:
Ponieważ temat popełniałem równolegle z eksploracją tematu gin'u, pozwalam sobie wrzucić parę wytycznych odnośnie produkcji oraz jako że były pytania odnośnie tegoż napitku.

Sukces stworzenia trunku, który jest nierozeznany prawdziwemu gin'owi polega na różnicy temperatur ekstrakcji oraz na stosunkowo minimalnej ilości przypraw etc

#1 tzw. citrus gin (żyto)

0,6g skórki pomarańczowej albo 0,3g skórki mandarynkowej
0,1g skórki pomelo albo tyle samo skórki cytrynowej
1,2g kolendry
0,3g kopru włoskiego (opcjonalnie lub zamiast anyżu/anyżku)
0,3g dzięgla
0,2g kardamonu

Zalewamy te składniki 50ml 92% i 25ml wody i poddajemy dygestii 2 x 15 minut

Powstanie 30ml. W międzyczasie 150ml 92% łączymy z 13ml wody otrzymując 85% i do tego dolewamy te 30ml plus dołączamy 7-14 jagód jałowca.

Dygestia tego roztworu trwa 3 x 15 minut. Do powstałego nalewu dolewamy 320ml 92% i 170ml wody, otrzymujemy około 700ml mocnego nadal trunku, którego moc korektujemy wodą aż do pożądanej 50%.

Chłodzimy trunek i jest gotowy do spożycia na czysto lub z dodatkami, a przede wszystkim nie do odróżnienia od oryginału, chyba że zdradzi go lekko słomkowy kolor.

#1a (pszenica)

0,6g skórki mandarynkowej
0,1g skórki pomelo klasy superior
0,1g skórki cytrynowej po limoncino
1,2g kolendry
0,3g anyżu pospolitego
0,3g dzięgla
0,2g kardamonu

50ml 80% 25ml wody 2 x 15min
150ml 80% 13ml wody plus 30ml powyżej i 7 jagód 3 x 15min.
190ml wyjdzie plus 320ml 80% plus 170ml wody i wody aż do 45%

#2 wersja a'la Bombay Sapphire, łagodny w smaku, ale mocno aromatyczny (pszenica)

0,1g pomelo
1,5g kolendry
1ml naturalnego aromatu pomarańczowego albo 0,3g skórki pomarańczowej
1ml naturalnego aromatu cytrynowego albo 0,3g skórki cytrynowej
gwiazdka anyżku
0,5g kopru włoskiego

50ml 80% i 25ml wody, dygestia 2 x 15minut
150ml 80% 15ml wody plus efekt dygestii i do tego 14 jagód jałowca, 3 x 15 minut
120ml 80% 120 ml 40% plus efekt poprzedniej dygestii plus 223 ml wody, otrzymamy 720ml gin'u 50%, który potrzebuje 60ml aby naśladował Bombay, wówczas moc 46.3% czyli niewiele mniej od oryginału.

#3 a'la Seagram's, prosty, nieskomplikowany (żyto)

0,03g pomelo
1,20 kolendry
aromaty, skórki jak wyżej
pół małej garści kardamonu wyłuskanego
Potem tak samo, z tym że 7 jagód jałowca 2 x 15 minut i przed 1 x 15 minut znowu dorzucamy 7 jagód.
Potem jak wyżej, mierzymy alkohol i dolewamy tyle wody ile trzeba na 38%

#4 a'la historyczny (żyto)

0,6g skórki mandarynkowej
0,1g pomelo
0,1g cytryny
1,3g kolendry
0,3g anyżku
0,3g dzięgla
0,2g kardamonu w całości

50ml 965 25ml wody 2 x 15 minut
150ml 96% 13ml wody plus 30ml tego, co powstało, do tego 7 jagód jałowca 3 x 15 minut
190ml 96% plus 320ml, wyjdzie 63% i do tego 170ml wody. Podzielić na 3 części w jednej macerować aż da barwę trochę liści wrotyczu połączyć z resztą.

Poza składnikami, ważny jest dobór alkoholu (podałem w nawiasie), najlepsze rezultaty miałem przy użyciu spirytusów żytnich, z czego najłagodniejszy gin wychodzi na spirytusie ziemniaczanym.
A gdzie mogę zobaczyć, jakie są temperatury (różnice) dygestii?
Dygestia przeważnie w okolicach 65 stopni-odpowiednia temperatura jest wtedy, kiedy otworzy się butelkę ze składnikami i alkoholem, to psyknie wyraźnie, a schładzanie albo bezpośrednio na polu (balkonie) albo w lodowce-jeśli w zamrażalniku, a gin jeszcze jest troszkę ciepławy, to za 30 minut jest już gotowy do picia. Ja dygestię przeprowadzam wodą, daję gorącą na full, pod strumien butelka ze składnikami, i tak się ekstrahuje przez 15 minut, jeśli woda, w której się ekstrahuje butelka (dosłownie, w której pływa) się troszkę ochłodzi, dolewam znowu wrzątku, stąd kolejne 15 minut.

Poniżej jak się gin'y prezentowały, jak widać kolor nieznacznie odbiega od przezroczystości.

[attachment=18502]
Dziś nastawiłem taką jałowcówkę :

200g jagód jałowca
3 limonki suszone
7g gąlka muszkatałowa
Kwiat malwy , lawędy , nagietka , chabru po 1 g

alko 2,5 spir /2,5 woda

Jaki czas maceracji polecacie ? myślicie ze coś z tego będzie :P ?
Bardzo proszę, zdania zaczynaj z wielkiej litery, popraw posta.

Będziesz robił całkowicie bez cukru?
Po 2 tygodniach sprawdź smak i aromat.
Jeżeli uznasz, to potrzymaj jeszcze tydzień i znowu sprawdź.

Na mój jęzor, to za dużo jałowca, ale to zależy od Twojego gustu i jakości jałowca.
Napisz o efektach.
Kwiat lawendy jest bardziej aromatyczny ;)
Planuje delikatnie dosłodzić miodem na koniec ale jeszcze się nie zdecydowałem - pewnie zrobie na koniec 2 rodzaje
Jałowiec suszony ale świeży - nie na kamień, lekko słodkawy
Dziś przefiltrowałem i zlałem do baniaka na dalsze leżakowanie.
Wyszło mocne i mocno jałowcowe , pijalne na czysto ale tylko dla fanów tego smaku ( ja się do nich zaliczam wiec nie żałuję ).
Jałowiec zdominował pozostałe dodatki w smaku ale w aromacie czuć trochę innych nut.

Do drinków myślę ze będzie wspaniałe - na dniach kupie tonik i lionkę i sprawdzę : ]
Mam mały problem , gdy mieszam jałowcówkę z tonikiem wytraca się kłaczkowaty osad - zdarzyło wam się coś takiego ?
Roztwór jest w 100% klarowny przed zmieszaniem
Nie zauważyłam, bo moja wielebna pija jałowcówkę tylko z colą.

Tego typu "kłaczki" przeważnie powstają w wyniku reakcji z olejkami eterycznymi itp.

Wlewasz tonik do nalewki?
Tak , tonik do nalewki ;] , Sugerujesz zmienić kolejność ?
Wiem ze trochę bezczeszczenie ale uwielbiam gin z tonikiem :P
Tak, zmień kolejność i napisz czy było inaczej.
Ewentualnie zmień tonik :D Kiedy robiliśmy śliwowicę w stylu klekovacy i tam też poszło sporo jałowca, czysta była klarowna, a po dolaniu wody, mętniała jak absynt. Jest metoda, aby takie mętnienie odwrócić, należy dolewać klarownego. Czyli mieszasz tonik z jałowcówką i do mętnego dolewasz jałowcówki aż się wyklaruje; względnie pobaw się trochę z temperaturami każdej z cieczy, jakie mieszasz, może tutaj tkwi problem-zimna ciecz powoduje mętnienie, cieplejsza nie. Czyli schładzasz gin do tych jego paru stopni Celsjusza, natomiast tonik dajesz w temp. pokojowej.
Czołem.

Czy nie wiecie czegoś o recepturze kultowego gdańskiego likieru jałowcowego "Machandel"?

Pozdrawiam,
Jasiu
Nic nie pomogło , widocznie taka już specyfika - ale smaczne ! :P Wiec tragedii nie ma
Domowy Bathub Gin nie jest zły ;) , z tonic to już bardziejsze.
Tak stworzyć cuś na podobieństwo Koval Dry Gin, z tymi nutami kwiatowymi.
Może jest coś w tej lawendzie ;)
Proszę podpowiedzieć , jakie owoce można zalać jałowcówką , tarnina już wypróbowana  :)
Pozdawiam

monika7

Ja w przeszłości zalewałam ginem różne rodzaje śliwek (od ałyczy po węgierkę), bo w końcu tarnina to też rodzaj śliwki. Jałowcówka pewnie też będzie się dobrze komponować z tymi owocami.
Stron: 1 2 3