W 2007 roku popełniłem wino z tarniny (jako jedno z moich pierwszych). Fermentacja w miazdze i ... BŁĄD :/ odsączyłem owoce na sicie i aby "było mniej strat" przetarłem owoce
Na początku nic nie zapowiadało katastrofy - pykało ładnie. niestety zapuszczone w tym samym roku wina ładnie się klarowały - to NIE! Poczytawszy zacząłem stosować różne specyfiki, bentonity, klarowiny, żelatyny itp... na próżno. Osad (ewidentnie jakiś pektynowy) cały czas nie chciał się strącić (przepuszczanie przez filtry i przemrażanie też nic nie dało).
Dopiero w tym roku mój tata (thx.voy) podczas wizyty w Biowinie dowiedział się o nowym wynalazku. Gdy tylko pojawił się w sprzedaży kupiłem go.
Zestaw nazywa się:
KLAR-ZOL-ŻEL - producent: BIOWIN Łódź
W skład zestawu wchodzi Zol krzemionkowy, żelatyna i instrukcja użycia.
Na początku byłem nastawiony sceptycznie - bo skoro nic nie pomagało - to czemu teraz miało by byc inaczej? Nic bardziej mylnego. Po dodaniu zolu (7ml/10l wina i żelatyny - pół łyżeczki rozpuszczonej w ciepłej wodzie) -
KONIECZNIE W TAKIEJ KOLEJNOŚCI!!!
Już po ok. godzinie było widać, że to działa - zaczęły tworzyć się "kłaczki" zarówno na powierzchni jak i przy ściankach balonu. Cześć z nich opadła, cześć pływała. Zostawiłem wino na kilka dni i zlałem. Niestety kłaczki okazały się na tyle lekkie, że część z nich została zassana :/ Wczoraj przefiltrowałem całość przez watę zawiniętą w pieluchę (aby wata nie wpadła do wina). Dziś rano znowu dodałem zolu i żelatyny i po ok. 10 godzinach - osad na dnie i WINO KLAROWNE!!!! Na razie zamierzam je zostawić na kilka dni, aby osad się ładnie uleżał.
Ta przydługa opowieść miała Wam tylko uzmysłowić, ile problemów przysporzyło mi to wino i jak łatwe okazało się jego sklarowanie z tym nowym preparatem.
Nie pozostaje mi nic innego jak podziękować jego twórcom i polecić go tym, którzy uważają, że ich trunkowi juz nic pomóc nie może.
Tak z ciekawości... Czy ktoś jeszcze z tego korzystał?
Po jakim czasie od zastosowania tego preparatu można pić winko?
Klarowanie klarowaniem. A jak to wpłynęło na smak? Są jakieś wtręty smakowe?
Musze przyznać, że nie zauważam żadnych zmian w smaku
Witam.
Podłączyłem się pod temat (co prawda już stary), ale problem aktualny.
Ja robiłem wino z soków, pytałem tutaj o pomoc w tej sprawie. Wino już stoi od w balonie od 25.11.2013 i jest nadal mętne. Dodałem środka do klarowania. I nie wiem, czy tutaj nie popełniłem błędu, bo zrobiłem to 2 razy. Ostatnio jakiś tydzień temu i nie bardzo pomaga. Środek z Biowinu, przeznaczony na 10-25 l wina. U mnie pełny balon 34 l. Dlatego pomyślałem, że lepiej zrobić to dwa razy, niż dać większą porcję na raz.
Finalnie nie pomogło wcale, wino mętne. Czy trzeba czekać jeszcze dłużej na efekt (słyszałem, że niektóre środki pomagają w kilka dni) ?
Wydaje mi się, że trochę czuć w smaku ten środek, to mnie martwi. To zniknie z czasem ? Czy wino nadaje się w kibel ?
A może kupić coś w stylu Turbo Klar 24 ?
Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu.
Pozdrawiam.
Sebastian
A powiedz mi czy do diesla też lejesz benzynę? Poważnie pytam.
Po 3 miesiącach chcesz mieć klarowne wino, a drożdże najpierw próbowałeś ubić? Poza tym wrzucasz jakieś środki klarujące, nie wiadomo jakie (jedyna informacja to biowin, pewnie o klarowin chodzi) bez sprawdzenia z jakim typem zmętnienia masz do czynienia na małej próbce. Dodatkowo nie stosujesz się do instrukcji na opakowaniu środka. Nawet po klarowaniu należy odczekać pewien czas, a nie pić następnego dnia...
Nie mieszać nastawem, nie dotykać go w ogóle przez najbliższe dni. Środek powinien opaść na dno w przeciągu 1-2 tygodni, potem zlać, ewentualnie zasiarkować jak nie robiłeś tego i czekać.
W międzyczasie czytać:
http://www.klubwiniarzy.pl/index.php/win...ce-w-winie
Na kibel przyjdzie jeszcze czas.
Klarowin. Zrobiłem tak, jak było napisane na instrukcji. Środek dodałem do wina dokładnie 02.03.2014, więc dłużej stoi niż pisałem.
Nie pijam codziennie, nie próbowałem też następnego dnia, jak napisałeś, nie wiem skąd masz takie informacje. Próbowałem dziś.
Wino stoi w piwnicy.
Pytam tylko dlatego, że u teścia nastawiliśmy w tym samym czasie i jego jest klarowne.
Dzięki za odpowiedź.
Robiliście dwa identyczne nastawy, ten sam surowiec, te same drożdże i parametry wina? Jak nie to nawet nie porównuj Twojego wina do tamtego. Jakie soki, z czego, samodzielnie robione? Użyłeś pektoenzym? Sam widzisz, ja pytam o coś a pełnej informacji nie dostaję. Nie róbmy bałaganu w wątku - za jakiś czas zlej znad osadu (będzie na pewno) i zrób jak napisałem wcześniej, powinno pomóc.
Zrobiłem już kilka winek,i w sumie z żadnym nie miałem żadnego problemu z klarowaniem.Ale do każdego dodałem ''kapke''pektopolu--super środek.
Do 6 mies winka czyste i klarowne--ale lepiej niech postoi dłużej
Nie miałem zamiaru nic innego robić z winem. Musi stać jeszcze długo. Mam tylko nadzieję, że ten posmak zniknie z czasem.
Najlepszy klar jak ja stosuje to;
Białko z kurzego jajka nigdy chemii nie stosuj!. >>
zieluwid.
---------
Kupiłem KLAR-ZOL-ŻEL za 14PLN, i użyłem na 6 miesięcznym winie śliwkowym, 2 x razy nim klarowałem i dosłownie - nic nie pomogło.
Jestem zawiedziony.. tyle w temacie.
(18-03-2014, 10:29)iridius napisał(a): [ -> ]użyłem na 6 miesięcznym winie śliwkowym
Ten fragment wszystko wyjaśnia. Raz, że śliwkowe po prostu długo i ciężko się klarują, a dwa to wino ma 6 miesięcy, więc nie rozumiem dlaczego próbujesz je sztucznie klarować tego typu specyfikami? Gdyby miało 46miesięcy to bym jeszcze rozumiał, ale 6?
Wina mi się same potrafią sklarować w 4 miesiące na kryształ, czasem 6-7 jeśli są bardziej oporne.
PS. Właśnie wedle mojego rozumienia klarownik ma służyć do klarowania ciężkich przypadków, jeśli ktoś nie chce czekać 48 miesięcy
Na samym opakowaniu umieścili zapis, że można klarować po zakończeniu fermentacji, wiec moje 6 miesięcy dodatkowego czekanie powinno być ok.
Albo pektyny ze śliwek utrudniają klarowanie, albo drożdże sobie jeszcze hulają.
było siarkowanie po fermentacji, od 6m stoi na 1blg alk ~ 16% później ~ 2ml pekto na 10l wina, żeby pektyny się rozłożyły - 0 efektu. Jak już pisałem klarownik x2 tez nic nie zmienił. Nie poddaje się i filtrować będę.
(17-03-2014, 23:59)gynek63 napisał(a): [ -> ]Najlepszy klar jak ja stosuje to;
Białko z kurzego jajka nigdy chemii nie stosuj!. >>
zieluwid.
---------
Ile czasu Klarujesz tym białkiem kurzym? Na głównej stronie jest napisane aby po 2 tygodniach od dodania klaru zlać znad osadu...Jak się nie wyklaruje po tym czasie to wino będzie się psuć od tego białka?
Białko się używa przy winach czerwonych z nadmiarem barwnika. Daj szanse temu winu, poczekaj chociaż 6-12 miesięcy. Wtedy ewentualnie jakieś klarowanie.
(17-08-2014, 07:57)luckyluke napisał(a): [ -> ]Białko się używa przy winach czerwonych z nadmiarem barwnika. Daj szanse temu winu, poczekaj chociaż 6-12 miesięcy. Wtedy ewentualnie jakieś klarowanie.
Klaruje wino z mniszka lekarskiego..juz 2 razy zlewałem znad osadu i i po 2 tygodniach klarowania bialkiem nie jest przezroczyste/wyklarowane. Czy te bialko nie zepsuje mi wina jak będzie w nim dłużej niż 2 tygodnie?
Wszyscy zlewają po 2 tygodniach więc i ty zlej. Różnie może być jak tego nie zrobisz na czas. Może wino później rosołem podchodzić
Nie za szybko używasz środków do klarowania?
Twój mniszek ma pewnie tyle co mój, jakieś 4 miesiące, więc może być jeszcze nieklarowne. Moje takie jest.
Mi sie też mniszek sam klaruje ładnie. Rok postoi i do butelek.
(18-08-2014, 12:51)judo75 napisał(a): [ -> ]Nie za szybko używasz środków do klarowania?
Twój mniszek ma pewnie tyle co mój, jakieś 4 miesiące, więc może być jeszcze nieklarowne. Moje takie jest.
Bo to moje pierwsze wino ...Przestało mi pracowac bo za dużo cukru chyba dałem , dwie próby restartu bezskuteczne były...BLG 22. Ponad 3 miesiace ma...Wole zlac do butelek i inne winko sobie zrobic
(18-08-2014, 13:04)luckyluke napisał(a): [ -> ]Mi sie też mniszek sam klaruje ładnie. Rok postoi i do butelek.
Mój po 2 tygo dniach klarowania jest juz prawie przezroczysty
chyba za jakis tydzien pojdzie do butelek
Expresowo robisz te wina, też bym chciał tak umieć.
BLG 22 to dla mnie troche za słodkie