Witaj
Ogólny przepis jest na stronie:
http://old.wino.org.pl/frames/figowe.htm. Nie wiem czy jest dobry, bo nigdy nie korzystałem.
Natomiast w najbliższy piątek, tj. 13.01, w Łodzi, na warsztatach w Biowinie ma być pokaz nastawiania wina figowo-bananowego. Zapewne do Łodzi się akurat wtedy nie wybierasz, więc jeżeli mnie się uda dotrzeć na warsztaty to potem chętnie przekażę jak to wyglądało i czy dobrze rokuje takie wino.
W Polsce niestety suszone figi są dość drogie, o świeżych nawet nie wspominając.
Dzięki Kolman za odpowiedź, link który mi zapodałeś niestety nie działa a na wiadomości chętnie poczekam
W składzie fig podanym w przepisie zdecydowanie niedoszacowany jest zawarty w nich cukier. Jest go 60-70% a nie 9,5. Podobnie w tabelkach i obliczeniach mocy otrzymanego wina. Proponowałbym robić jak rodzynkowe, na które jest wiele sprawdzonych przepisów.
Wracając do biowinowskiego przepisu:
Na 4,5l wina:
- 900g suszonych fig
- coś ponad 200g suszonych bananów (chipsów bananowych)
- 4 czy 5 cytryn lub odpowiednia ilość regulatora kwasowości
No i odpowiednia ilość wody i cukru (jeśli się nie mylę, a piszę z pamięci - 900g cukru). Enzym pektolityczny, pożywka - wiadomo.
Owoce nie były rozdrabniane, tylko zalane ciepłym syropem i mają tak stać 4 dni, potem należy je odcedzić. Szczerzę mówiąc nie byłem zbyt uważny i nie wiem, w którym momencie mają być dodane drożdże
Suszone owoce są zazwyczaj siarkowane ale trzymanie ich 4 dni bez drożdży..?
Mam też wątpliwości co do bananowych chipsów. Zastąpił bym je jednak miąższem świeżych, mocno dojrzałych bananów.
Nastawiając porządniejszą ilość, powiedzmy 20l, musimy zastosować ok. 4,5kg fig, które w PL kosztują ponad 20zł/kg, czyli kosztować nas to będzie ok. 100zł
Podejrzewam, że za kilka miesięcy, przy okazji kolejnych warsztatów, wino będzie do spróbowania. Pożyjemy - zobaczymy.