Chciałbym zapytać tych którzy mieli okazję spróbować yerba mate, co sądzą o smaku tej herbaty. Jaki rodzaj najbardziej komu odpowiada oraz jaki wpływ wywiera na organizm? - czy poprawia się samopoczucie , zwiększa się bicie serca itp.
Ja piję od pewnego czasu regularnie.
Od prawie roku nie piję w ogóle kawy i to był najlepszy krok. Piłem zieloną. Ale w stosunku do zielonej Yerba nie wypłukuje magnezu. Nie mam kurczy/skórczy (nie wiem jak prawidłowo się mówi).
Co do smaku, to mi odpowiada Rosamonde Elaborada.
Nie wydaje mi się, by mnie pierwszy zalew pobudzał, a niby ma tyle kofeiny co kawa.
Ale jestem duuuużo spokojniejszy (tak wewnętrznie) niż gdy piłem kawę. Zielona herbata też tak skutkowała.
Uwaga do zielonej, nie kupować w saszetkach - jedynie Lipton w tych ostrosłupach torebkach był ok.
Mam jeszcze jedno pytanko w czym to pijecie? Tzn wiem że w matero ale z tykwy, jeżeli tak to jaki rodzaj? Lub gliniane czy też porcelanowe? Wpływa to jakoś na smak?
Ja piję w tykwie, tyle że jest dla mnie trochę duża ok 350ml. lub w kubku.
Ale najlepszym choć drogim rozwiązaniem jest moim zdaniem matero z drewna palo santo. Niekoniecznie w okuciu.
Pozdr
Jak dopiero zaczynasz z yerba to proponuje jakieś smakowe, mandarynka, limonka, pomarańcza. Jak polubisz smak to można przejść na naturalne . Ja źle zacząłem , bo pierwsza jaką kupiłem smakowała jak woda z przepłukania popielniczki
Pijesz z tego co masz , może być nawet zwykły kubek ale koniecznie kup bombillę bo bez tego cały pył i drobne listki polecą do gardła. Raczej nie ma wpływu na smak to z jakiego naczynia się pije.
Jeśli chodzi o yerbę,na pierwszy raz proponuję łagodną, może być właśnie Rosamonte. Tak jak muddy, piję ją jako podstawową, z tym, że despolada( bez gałązek- mocniejsza), na pewno nie zaczynaj od Pajarito- to mocna w smaku i raczej dla wprawionych
. Osobiście polecam na początek La Merced de campo . Trochę droższa ale warta zachodu jerba. Smak, zapach i delikatność godna uznania. Jeśli chodzi o smakowe, polecam Amandę Compuesta Con Hierbas. Yerba dobrze się komponuje z miętą.
Jeśli chodzi o matera, nie polecam tykwy dla leniwych. Trzeba ją za każdym razem dobrze umyć i porządnie wysuszyć- inaczej szybko pleśnieje. Palo santo jest oczywiście uważane za najlepszy surowiec na matereo ale trochę kosztuje. Jeśli już ktoś się na nie zdecyduje, to tylko okute. na inne szkoda pieniędzy. Powód jest prozaiczny. To drewienko bardzo szybko się rozsycha i po prostu pęka. A pęknięte, wiadomo, cieknie. Jednak jeśli jest w aluminiowym płaszczyku, to niech se pęka
. Nic na zewnątrz nie wyleci. I nie pleśnieje... Zdarzało mi się zostawić fusy na trzy dni i po przepłukaniu gorącą wodą dalej używałem.
Zamówiłem samą bombille i rosamonte elaborada oraz kilka próbek smakowych. Jak będzie dobre to dokupię matero. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi.
Gdzie kupujecie sprzęt i yerbę ? Na Allegro jest tego sporo . Też mnie korci żeby spróbować .
Wacek
Ja zamówiłem
tutaj - ale tylko dlatego że kolega ma tu konto i jakieś punkty zbiera czy coś. Ale z tego co widzę na allegro można kupić trochę taniej.
Sklep bardzo fajny. Robiłem tam zakupy i jestem bardzo zadowolony, a do tego znajduje się w moim sąsiedztwie
PS.
No to poleciała reklama
Uważam że lepiej sprawdzić ofertę również na allegro i porównać.
Dziajl, ja kupowałem też w tym sklepie. Tyle że przez aledrogo.
Jeśli nie podejdzie Ci smak, to nie zrażaj się. Smak jest specyficzny, ale dla mnie lepszy niż niejednej herbaty... Acha, zacznij może od mniejszej ilości suszu. Bo sugerują 3/4 objętości - to chyba na początek dużo.
Ja na początku wsypywałem... czubatą łyżeczkę na kubek, bo tak mi doradziła Pani w sklepie z herbatami.
Teraz sypię połowę i jest ok.
Daj znać jak wrażenia.
Pozdr
Karol
Temat wartościowy - przeniosłem.
Jeśłi chodzi o sprzęt to sklep wskazany przez Dziajl91 lub
ten
Yerbę u Skworcu na Allegro bo tanio, szybko i darmowy kurier przy zamówieniach składanych np. przez koleżeństwo z pracy.
Pierwszą byłą chyba Colon i podobnie jak Robert uderzenie popłuczyn z popielniczki, ale na 3 dzień już tego brakowało. Dodatkowy atut to dobre naciąganie przy zalewaniu zimną wodą latem.
W sumie to każdy musi sam znaleźć sobie swój ulubiony smak. Rosamonte, z uwagi na lekkość, na początek jest wyborem dobrym.
Czekam na kuriera. Po niedzieli powinien być. Oczywiście opiszę swoje odczucia.
Dziajl. pamiętaj żeby bombilę też czyścić... od środka. Niby oczywiste.
Ciekaw jestem Twojej opinii.
Pozdr
Karol
Tak wiem. Ale po każdym zaparzeniu? Czy raz w tygodniu raczej?
Yerbę zalejesz kilka razy. Ja myję przed zaparzeniem nowej, czyli użyciem nowego suszu.
W międzyczasie nawet nie wyjmuję - nawet nie powinno się.
Ile razy przeważnie zalewasz jeden susz? Ile go sypiesz?
Na te 50 g to ze 4 lub 5 razy zalewam kubek do pełna. Susz stanowi ok połowy pojemności kubka, więc mniej niż sugerują.
Potem, to już jest takie słabe, tzn mało wyraźne. Zobaczysz co Ci podpasuje.
Wiec tak: jestem po testach smakowych yerby. Próbowałem w różnych kombinacjach, najlepiej pasuje mi 4 płaskie łyżeczki suszu Rosamonte + 1 łyżeczka cukru na zwykła szklankę. (gorzkie mi nie smakuje).
Ogólnie smak taki "trawiasto - sianowy". Miałem inne wyobrażenia co do smaku. Działania jako takiego pobudzającego niestety nie odczułem, a wypiłem tego sporo. Około 7 szklanek(każda po około 3-5 łyżeczek suszu).
Mam też próbkę pomarańczową: Taragui Naranja - tutaj smak bardzo gorzki, posmak pomarańczy słabo wyczuwalny, ale za to w aromacie czuć pomarańcze.
Myślę że dopiero muszę się przyzwyczaić do tego specyficznego smaku. - Dziś jakby lepiej mi smakuje.
A Wy dosładzacie yerbę?
Co do smaku to miałem te same odczucia. Przeokropne! Najgorsze jest pierwsze parzenie, ale drugie i kolejne sa już lepsze.
Co do działania to zależy od organizmu. Musisz kombinować z różnymi rodzajami. Na mnie działa średnio(pobudza na jakieś dwie godziny), ale moja koleżanka tak się nakręca po naparze zaczyna wariować
Ja nie słodzę yerby, generalnie bardzo mało staram się używać cukru - tylko do win
Dziajl, parzysz ten napar kolejne razy?
Mi smakuje pierwszy napar, kolejne są mniej wyraźne, ale też ok. Do smaku się przyzwyczaisz (tak myślę). Bylebyś nie przegiął z ilością tych szklanek.
Mi starcza jedna na cały dzień - zaparzana kilka razy.
Oczywiście zaparzam tak 3 razy. za 4 i kolejnymi razami to już jest gorzka woda przegotowana.
Jakiś czas temu kolega przyniósł do pracy Yerba mate i trochę czasu to nawet piłem. Nie piję w ogóle kawy, tylko herbatę, natomiast yerba mate działa na mnie jak środek mocno pobudzający. Po wypiciu ręce mi się trzęsły i lekko sepleniłem
Smak zwyczajny, ale ze względu na działanie zaprzestałem picia