Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Jak to w koncu jest z tym kwaskiem cytrynowym?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.
Dzis bede nastawial kolejnego (trzeciego) w mojej "karierze" trojniaka. Mam maly dylemat. Czy dodawac do fermentacji kwasek cytrynowy czy nie. Jak do tej pory zawsze dodawalem kwasek i za kazdym razem miod satawal mi na ok 20Blg. Na szczescie restarty konczyly sie powodzeniem. Teraz zastawiam sie czy to wlasnie nie za sprawa tego kwasku. Za pierwszym razem zrobilem trojniaka wg przepisu z jakiejs starej ksiazki. Juz nie pamietam czy byl to Ciesielski, Cieślak czy jakas inna. Nie wiedzialem wtedy jeszcze o istnieniu tego forum. Jak sie pozniej okazalo kwasku dodalem 2x za duzo bo wspolczesne kwaski sa ponoc "mocniejsze". Mimo to po restarcie miodek przefermentowal do 8Blg. Uczac sie na bledach przy nastepnym miodzie dodalem o polowe mniej kwasku. Trojniak znowu stanal mi na 20 i bylem zmuszony do restartu.
Teraz juz sam nie wiem. Na forum czytam ze niektorzy kwasek dodaja dopiero po zakonczonej fermentacji. Z drugiej strony slyszalem, ze drozdze lubia srodowisko kwasne i w zwiazku z tym trzeba dodac kwasek. Mam metlik w glowie. Czy ktos moglby raz na zawsze rozwiac moje watpliwosci? Dodam ze robie trojniak naturalny na Bayanusach G995.
Bayamusy bardzo szybko przerabiają cukier, a więc dają dużo CO2 do nastawu. W efekcie środowisko się coraz bardziej zakwasza, a poniżej jakiejś wartości(zabij, nie pamiętam, chyba pH=3,2) drożdżaki nie chcą już współpracować.
Z tego powodu nie dodaję nigdy kwasku, oraz staram się dość często mieszać nastawem, aby ulotnić CO2 z niego. I do tej pory żaden trójniak nie stanął mi wyżej jak na 7 BLG.
PS: Jeśli chcesz aby fermentacja była jeszcze skuteczniejsza - większe odfermentowanie - to polecam przeprowadzić fermentacje w niskiej temperaturze, mniej więcej między 10-12 stopni. Oczywiście tylko na bayamusach. ;)
I może spróbuj zahartować drożdże, masz jakiegoś pecha do tych nastawów. ;)
Pozdrawiam,
Maciej
Wielkie dzieki. O taka jednoznaczna, podparta doswiadczeniem odpowiedz mi chodzilo :) Sprobuje tym razem zrobic bez kwasku. Co do temperatury to niestety bedzie problem. Nie dysponuje piwnica i miod robie w mieszkaniu. Balon trzymam w najchlodniejszym miejscu ale i tak temperatura oscyluje w granicach 23 stopni :(
W takim razie i ja poczekam z kwaskiem na koniec fermentacji, bo też się wahałem
Kwasek na końcu, dokwasić zawsze zdążymy, a w drugą stronę trudniej :mad:

Pamiętajcie o napowietrzeniu nastawu (MD chyba też można), odpowiednie odżywienie pożywkami (podobno najpierw kompleksowa, a po 3 dniach DAF) oraz o silną, dużą (20% nastawu?) matkę drożdżową.

Mi pierwszy miodek stanął na 15BLG, w najbliższe dni robie kolejnego, tym razem zrobię to co powyżej :)
Napowietrzanie
Czy jak przeprowadzam fermentację w wiaderku, to muszę napowietrzać jakoś specjalnie? Czy nastaw nie napowietrzy się sam podczas kilkakrotnego codziennego mieszania? Z pożywkami wiem o co chodzi, dodaje na dwie partie, gdzieś link fruwał co i jak dodawać
Ale dodawanie pożywki na dwie raty raczej jest nie potrzebne.
Czytałem o tym na stronie Łódzkiego klubu Winiarzy, ale tu nasi fachowcy mówią, że to jest bez sensu. Trochę nad tym myślałem i argumenty naszych kolegów mają dużo sensu :) Więc ja się przestawiłem i nie robię rat.

Napowietrzać powinno się z 2h (sam nie wiem ile), np. pompką akwariową (chyba kupie, ale gówno drogie...)
No nie wiem Pawełek ale któryś z kolegów tego forum podał mi właśnie link o którym piszesz wyżej i do tego się dostosowałem tym bardziej że jest to mój pierwszy miodek. Z napowietrzaniem też nie wiem :o
A ja posluchalem "naszych", zreszta, przetestuje na 2 miodzie, bo na 1 robilem na raty.
zobaczę u siebie jak będzie z tym doawaniem na raty, jak będzie lipa to zrobię na raz przy następnym miodku :D
A ja nie dodaję kwasku i miody nie są takie złe :)
Zależy w sumie jakie. Jak homogeniczne, to trójniak bez kwasku jest jeszcze znośny, ale szlachetniejsze już nie do wypicia. A jeśli owocowe, to w sumie nic dziwnego - same owoce w sobie zawierają kwasy. ;)
I w sumie sporo też zależy od miodu. Są mniej kwaśne, są też bardziej.
Szlachetniejsze tzn korzenne? Zawsze myślałem ze to homogeniczne(bez żadnych dodatków) są najszlachetniejsze.
Szlachetniejsze od trójniaka, czyli dwójniak i półtorak. ;)