Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: CYDR ŚLIWKOWY
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Od kilku lat przeglądam- i stosuję- przepisy i porady z forum, choć dopiero się zarejestrowałam. Głównie nalewkowe, i myślałam, że gdzie indziej nie zbłądzę, ale...


Wczoraj piłam ukraiński cydr śliwkowy.....zakochałam się....

szukam przepisu, szukam, szuuuukam.......

Może ktoś robił to cudo z węgierek i wyszło? ( nie bokiem)

Wytrawne mnie interesuje, choć jak dobre każdy inny sprawdzony przepis z wdzięcznością przyjmę, nastawiłam na wzór jabłkowego dzisiaj ale co sprawdzone to podwójnie cenne
Kilka cydrów popełniłem (głównie jabłkowe) więc mogę się mądrzyć ;)
Sądzę, że na początek należy spróbować zastosować standardowy przepis na cydr.
Trzeba uzyskać ze śliwek sok, zmierzyć Blg (dla ciekawości i obliczenia mocy), dać drożdży (najlepiej do cydru), pożywkę i przefermentować sok. Potem do butelek, dodać 8g cukru na litr (lub soku, dokonując obliczeń), zamknąć i poczekać aż wtórna fermentacja nagazuje ten boski napój :) Smacznego.
Cydr śliwkowy może być trudniejszy do osiągnięcia, ponieważ ze śliwkami zawsze są problemy z klarowaniem.
Myślę, ze gdyby znaleźć śliwki o podobnych własnościach do jabłek(kwasowość, ilość cukru), mógłby się on udać, ale byłby mętny przez dłuższy czas(a później w butelkach sporo osadu). Na pewno będzie niezbędny pektoenzym i trochę dłuższa przerwa po odfermentowaniu w baniaku, dla odstania jak największej ilości osadu. Jednak głównym problemem przy cydrach jest to, że jest to napój niskoalkoholowy, więc łatwiej o jakiekolwiek zakażenia.
Inną sprawą jest nazewnictwo - cydr powstaje z soku jabłkowego. ;)
Spróbuj coś zrobić, może to być ciekawe, ale koniecznie podziel się wynikami. ;)
Jak na razie pierwsze podejście, pomimo zachowania wszelkich zasad higieny aż do obrzydliwości padło , weszła jakąś pleśń czy coś równie nieciekawego, baniak poszedł do wygotowania, ale śliwki z braku wyboru były kupne. Teraz mam szanse na prawdziwe węgierki niepryskane , zrobię kolejne podejście do cydru w ciągu dwóch tygodni, smak trunku był za dobry, bo to odpuścić:)
Do zafermentowania miazgi użyj drożdży winnych - wówczas zmniejszasz szanse że wejdzie ci jakaś pleśń. Nie muszą to być wcale drożdże do cydru.
Ja bym użył np. "Fermivin PDM". Dodał bym tez niewielką ilość cukru aby końcowy produkt miał moc około 7% - 8%. Ile cukru dodać, to zależy ile cukru będą zawierały same śliwki.
Dzięki. Czy drożdże do wina białego albo tokaju bo takie akurat w domu mam będą dobre?
Jaki był ten cydr? Gazowany? Wytrawny czy bardziej słodki?

Jeśli gazowany, to ja polecam dedykowane drożdże cydrowe albo drożdże piwne - robiłem bardzo dużo cydrów na piwnych i chwalę je sobie bardziej niż te na winnych. Co do samego nastawu - wydaje mi sie, że na samych śliwkach cydr wyjdzie Ci za ciężki, dojrzewanie będzie długie a na dodatek problemy z klarowaniem. Zrobiłbym tak, że zmieszałbym sok jabłkowy (nawet z kartonika) i śliwkowy (oraz ewentualną wodę) w proporcji takiej, żeby śliwkowego było około 50% nastawu dla bardziej kawaskowatego cydru. Dopełnił wodą do powiedzmy 12BLG dla cydru w granicach 6% alkoholu. Taki fermentowałbym ze 2 tygodnie na drożdżach piwnych (burzliwa) i ze dwa na cichej (po zlaniu znad osadu).

Po zakońćzeniu fermentacji zbutelkowałbym z surowcem do refermentacji, zakapslował i po 2-3 tygodniach cieszyłbym się gazowanym śliwkowym cydrem :)
Cydr był zdecydowanie wytrawny, lekko gazowany, 7% alkoholu i w składzie nie miał jabłek . Ale jeśli maja pomóc to pomieszam soki.
no to jak miał 7% alko to zdecydowanie użycie samego soku sliwkowego odpada. On ma więcej cukru, a więc cydr wyjdzie też potencjalnie mocniejszy.

Powiedz jaki miał mniej więcej kolor, czy był intensywny, czy raczej rozwodniony - to pozwoli też skomponować skład.

Podawany był w butelkach kapslowanych takim kapslem jak piwo?
@crosis: trochę improwizuj z %. Butelki po piwe są jak najbardziej ok.
Jedyny problem jaki widzę, to śliwki potrzebuję zwykle trochę czasu żeby dojrzeć, a cydr z racji niskiego procentu może nie byc dość trwały.
A jakby tak kartonśliwka? Dla kontroli, czy kierunek właściwy np. na 5-10 litrach? Fortuna produkuje taki sok. Jak kierunek okaże się właściwy, to można pomęczyć się ze śliwkami.
Fortuna tnie koszty i z soku zrobił się nektar :(
Może gdzieś jeszcze w marketach mają sok na półkach :pytajnik:
W dziurach takich jak moja możliwe. Udało mi się kupić resztki soku winogronowo-porzeczkowego. Teraz już tylko nektar z samej porzeczki.
W dużych marketach w Krakowie, bez szans.
Cydr był w małych ciemnych butelkach z kapslem. Koloru nie pamiętam niestety. Pod koniec przyszłego tygodnia będę w tej wsi, gdzie ów cud przypadkowo nabyłam, może uda się kolejny raz...
Wklej fotki etykiety i kontretykiety jak się uda.
Moderator zamknął mój temat (nie wiem dlaczego sam go nie połączył, skoro uznał, że tak będzie lepiej). Wydaje mi się, że będzie teraz bałagan, ale przenoszę się z moimi pytaniami tutaj:

Powrót Piątala z cydrem śliwkowym


Witam! Miło Was znowu widzieć!

Planowałem zrobić lekkie winko, ale przeczytałem temat o „cydrze” śliwkowym i stwierdziłem, że tak będzie szybciej, a przede wszystkim dużo ciekawej
Po latach wyszedłem z wprawy, więc proszę o kontrolę, czy aby nie robię jakichś głupich błedów.


Co chcę otrzymać?

Mocno gazowany napój o zawartości alkoholu ~7%. Ważne by smak był dobry. Jeśli smak będzie OK to nie zależy mi specjalnie na klarowności tegoż napitku . Z racji zastosowanych drożdży wchodzi w grę chyba jedynie opcja wytrawna (i dobrze!)


Co poleciało do balona?

Na początku:
~7-7,5kg (zapomniałem dokładnie zwarzyć po wypestkowaniu) śliwek węgierek zmielonych w ręcznej maszynce do mięsa
~ 1,5 ml pektopolu
~ 2 g pirosiarczanu
300 g cukru
300 ml wody

Po parunastu godzinach:
100ml wody
Pół paczki drożdży aktywnych Fermvin.

Blg nie mierzyłem, bo ciężko było zmierzyć w takiej ciapie owocowej.
Po niecałych 2 dniach winko ochoczo ruszyło.


Teraz wino ma 4 dni. Po 6 dniach zamierzam odcisnąć miazgę owocową. Przy okazji zobaczę jaka jest objętość i będę w stanie obliczyć ile soku miałem na starcie.


Moje wątpliwości:

- Z wstępnych obliczeń mi wychodzi, że cukru mniej więcej starczy, ale jeśli ktoś bardziej wprawny mógłby to sprawdzić, to byłbym wdzięczny. Niebawem powiem ile dokładniej wyszło mi tego soku.

- Czy powinienem dodawać do tego nastawu kwasek cytrynowy? Jeśli tak, to ile polecacie?

-Pytanie, co dalej? Planuję zrobić tak:
Drożdże są silne, więc pewnie szybko wpierniczą cały cukier. Potem potrzymam „cydr” w temperaturze pokojowej jeszcze 2 tygodnie i do butelek z cukrem. Cukru do mocno gazowanego napoju dać 10g/l czy więcej?
Proszę o wszelkie uwagi, bo jestem amatorem bez wprawy i będzie to mój pierwszy cydr

Pozdrawiam
Piątal
Niestety, śliwkowa ukraińska ambrozja we wsiowym sklepiku się skończyła(((( . Podobno jednorazowy rzut tego mieli.
Na Ukrainie- mam nadzieję -będę w maju, więc zanim to znów znajdę zostają eksperymenty i Wasze porady ....
Kolego Piątal, i jak wyszedł Ci cydr? Jest pijalny?
Ile się klarował?
Też planuję niedługo taki popełnić ;)


Edit!
Popełniłem we Wrześniu cydr śliwkowy z ogrodowych śliwek węgierek. Proporcje z tego co pamiętam to 3kg śliwek na 7kg jabłek (lub zliżone, niestety nie zapisałem).
W smaku początkowo dominowała gorycz, po ok. 2 miesiącach znikła, pojawił się wspaniały, śliwkowy aromat. W smaku wyjątkowy, czuć śliwkę, która całkowicie zdominowała napój. Kompletnie nieklarowny
Zdecydowanie polecam!!
[Obrazek: view?usp=sharing]
A ja przypadkiem zmieszalem cydr z .nalewka sliwkowa (ekstraktem).. I muszę powiedzieć ze smak paradoksalnie ciekawy.. Myślę czy na przyszłość tak nie doprawiac cydrull
No i mi ta butelka gdzieś zginęła :S
Ja mam cydr śliwkowy 100% ze śliwek węgierek, smak ciekawy, chociaż wytrawny nie jest zachwycający, polecam dosłodzić.