Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Dereniówka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Tak właśnie. Jedna z suszonych owoców, druga ze świeżych-obie nastawione w tym samym czasie.
Trzeba by zrobić jedną nalewkę . Podzielić na połowę . Jedną do gliny , drugą do szkła i po 2 miesiącach kosztować , wtedy można mówić o jakimś wpływie glinianego naczynia na trunek. Dereniówka na suszu i ze świeżego derenia to całkiem coś innego.
(31-01-2010, 22:36)TEQUILA napisał(a): [ -> ]Dereniówka na suszu i ze świeżego derenia to całkiem coś innego.

Tu kolega ma całkowitą rację.

Dodam tylko, że robiłem na owocach z różnych stron Polski i każda ma trochę inny smak i aromat, a przepis ten sam.


To przecież napisałem wyraźnie, że inne. Wspólny mianownik to nastawienie w tym samym czasie.
(31-01-2010, 12:28)Bogi napisał(a): [ -> ]W każdym razie, jeśli dereniówki, to tylko z gliny.

Nie ma porównania jeśli jedna jest z suszonego derenia a druga ze świeżego . Zrób tak jak napisałem wyżej .
Mam drugą świeżą w innej glinie (nieszkliwionej) i to ta sama, co z kozaka (szkliwionego), te można też porównać.
(31-01-2010, 22:36)TEQUILA napisał(a): [ -> ]Dereniówka na suszu i ze świeżego derenia to całkiem coś innego.

Potwierdzam zdecydowanie.
Nawet wydaje mi się, że z korzyścią dla suszów.

Jest jeszcze inna alternatywa: ostatnio zdarzają mi się kupaże (gotowych nalewów) "na świeżych" z suszowymi, a nawet czynię próby suszu z dodatkiem świeżych zalewanych razem.

Andrzej
Moja dereniówka po klarowaniu
Ładny kolor!
Tak się zastanawiam, czy robiłeś tą naleweczkę specjalnie pod kolor ręcznika???
Hhahahah--świetny pomysł!
Jeszcze dodaj czy Tobie smakuje?
Pozdrawiam serdecznie!!
Jak dla mnie zapowiada się rewelacyjnie. A ręcznik znalazł się przypadkiem.
B. ładny kolor, jak smak?
Smak ułożony ale jeszcze ...młodziudka, aromat mógłby być wyrażniejszy .
(06-02-2010, 20:21)oskarxyz napisał(a): [ -> ]aromat mógłby być wyrażniejszy .

Będzie z upływem czasu.
Taką mam nadzieję . Owocki derenia powtórnie zalałem wódeczką , ciekawy jestem co z tego wyjdzie jeszcze tego nigdy nie robiłem
Wyjdzie tylko jaśniejsza i mniej aromatyczna.
Zalewałeś mumie ? Jeżeli tak to obserwuj jak fajnie będą wchłaniały alkohol( odzyskasz przez prasowanie).

Mumie mają taki apetyt na alkohol ,że ho ho !!!!
Mam suszony dereń z tych Darów Natury, ale nie wiem, nie wiem... . Taki wielki niewiemcozrobień jestem w tej kwestii. Bo suszon dzika róża nie bardzo mi w samku wyszła podobna do tej żywej- no taka suszona po prostu (czyli posmak zupy wigilijnej!). Dereniówkę ze świeżych owoców UWIELBIAM i ciągle walczę, by dać jej szansę na DOJRZEWANIE (już i tak mocno uszczuplona dojrzewa...). No i kiedy dzisiaj kontemplowałam te paczuszki suszonego, to się zastanawiałam czy WARTO (w sensie, czy w tym suszu odnajdę TEN smak?)? I nie pytajcie, dlaczego ja wtakim razie kupiłam suszony, bo ja sama nie znam do końca impulsów, które mnie ku nalewkom wiodą... .
Drajlo Drogi!
Współczesne kobiety nie IDĄ na zakupy, a klikają w odpowiednie strony....;). A swoją drogą ileż mozna leczyć chandrę nalewkami :chytry: (oj można, można!)? Hmmm.... . Powiadasz, że w tych suszonych posmak suszonych (a to się wysilłam na głębię wniosku!)... . Czyli, tak z ręka na sercu, robić tę suszoną dereniówkę, czy oddać Mamusi Szanownej na przyszłą Wigilię?
Jak chcesz to jutro wyślę Tobie testerki z tymi o których pisałem i sama porównasz.

Podaj na PW adres do wysyłki.
Noooo... nie będę się tu NADMIERNIE krygować, że nie chcę... . Się zrewanżuję jakąś mą "córeczką nalewkową". Chociaż, jak znam życie, to Twoja nalewka z suszonych będzie CUDO... ! Zatem ślę PW.
Ok. to czekam na PW i już się boję czy po spróbowaniu nie zmienisz zdania!!!
Jutro wyślę.
Powtórka tematu, ale zgodnie z prośbą SERVATORA wstawiam celem stosownego podlinkowania.

Dereniowa słodka 2008
Balon 5L szklany, przezroczysty wypełniony w 3/4 najlepszymi jakie znalazłem (czyli ciemnoczerwone, prawie rozpływające się pod naciskiem) w 2008 owocami derenia, zasypane 2 szklankami cukru, dodana skórka cienko skrojona z 1 cytryny i odstawione na trzy dni w półciemne miejsce kuchenne, temperatura zmienna jak to bywa na początku września.... kołysane dwa razy dziennie (rano i wieczorkiem). Następnie dopełnione pod sam wylot 70% spirytkiem (z 96 % wyjściowych zmieszany z wodą źródlaną "Żywiec" zakupioną w "Społem" we Wrocku, butla plastik pojemność 5L) i pozostawione na 1,5 miesiąca w takich samych warunkach, kołysane codziennie na dzień dobry i na dobranoc. Po tym okresie owoce odcedzone na sitku plastikowym, skórka cytrynowa wyrzucona, owoce zapakowane z powrotem do balona i zasypane 3 szklankami cukru. Nalew rozlany do butelek 1 litrowych, szklanych, przezroczystych, zakorkowanych korkiem naturalnym (korek z odzysku winnego) i zaparafinowanych - butelki odstawione do piwnicy celem dekantacji (ciemno, temperatura trochę poniżej pokojowej). Owoce postały w balonie 3 tygodnie,wypuściły ładnie sok, zostały odcedzone, nalew - do butelek jak wyżej, dołączył do tych pierwszych w piwnicy. Nalewy były dekantowane 3 krotnie, po 4 miesiącach połączone i dosłodzone syropem cukrowym (3/4 kg cukru wsypane na wrzące 0,5 l wody, wystudzony do temperatury pokojowej). Rozlane do butelek (jak wyżej), stały w piwnicy
grzecznie na półeczkach, dekantowane jeszcze 2 krotnie, nabierały sobie jakości. Jakość nalewki zawdzięczam niewątpliwie owocom.

Dodam, iż NIE jest to nalewka TOP TOPÓW - tylko jedno złoto :)

Wystawiłem ją też na tegoroczny II Wrocławski Turniej Nalewek "Europa na Widelcu". Nie weszła do finału, otrzymałem jeno "Dyplom Za Udział" z oryginalnymi podpisami Piotra Bikonta, Roberta Makłowicza i Prezydenta Wrocławia - Rafała Dutkiewicza (może kiedyś uzupełnię emeryturę sprzedając te autografy - jeśli się znajdzie chętny kupiec ;)
(09-07-2010, 17:16)small napisał(a): [ -> ]otrzymałem jeno "Dyplom Za Udział" z oryginalnymi podpisami Piotra Bikonta, Roberta Makłowicza i Prezydenta Wrocławia - Rafała Dutkiewicza (może kiedyś uzupełnię emeryturę sprzedając te autografy - jeśli się znajdzie chętny kupiec ;)

Daleko mi do twojego doświadczenia ale też mam taki! Cha, podobno "poziom był wysoki i wyrównany" ...
Byłeś osobiście? Miałeś może okazję spróbować nalewek p. Hieronima? Jeśli p. Hieronim podgląda to forum - prosze o kontakt na PW!
pzdr.
Andrzej
Z mumiami dereniowymi zrobiłem tak:
Włożyłem mumii 1/2 słoja o poj. 4,2l i zalałem nalewką gruszkową z 2005 roku. Jak mumie nabrzmiały (ok. 1,5 miesiąca ) to je wytłoczyłem i tym nalewem zalałem kolejną porcję mumii. I znowu po 1,5 miesiąca wszystko zlałem, mumie wytłoczyłem. Dalej cedzenie i filtrowanie. Wyszła bardzo aromatyczna naleweczka o rubinowym kolorze z lekką goryczką w sam raz słodka, pozostawiająca na języku wyraźny mat.

Jeżeli ktoś z Koleżanek lub Kolegów chciałby jej spróbować to zapraszam!!
Dla pierwszych pięciu osób testerki po 100ml - wysyłka szybko i sprawnie!!!
Kto się spóźni, niech żałuje, bo muminki nie spróbuje!!!!



gruszka to chyba jedyny owoc, którego nie lubię ... ale brzmi ciekawie. Działania dwu i wieloetapowe, niepowtarzalne, to jest to.
Jakbyś tak psztyczek (ze 20 ml) zostawił dla mnie na "po wakacjach" - jakoś kusi mnie bliższe poznanie się z "Muminką Gruszkową" - może i z gruszek można mieć jakiś pozytek ;)

Andrzej
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31