Do tego właśnie zmierzam, stara renesansowa zasada?: "im węższa paleta, tym barwniejsze malowidło" (kolory użyte do tego obrazka powyżej-karmin alizarynowy, ciemny błękit (wg producenta takiego pseudo-indygo), żółcień kadmowa, plus biel ołowiowa, i tyle). Podobnie z dereniówką, owoc, płyn, czas (cukier to tylko mały korektor).
Coś jest w tej "dereniówce",że ją namalowałeś
,ja przez ostatnie 3 lata nic kompletnie nie nastawiałem,a teraz we wrześniu derenióweczka już na parapecie się maceruje
.
(03-09-2014, 20:18)alekor napisał(a): [ -> ]...ja przez ostatnie 3 lata nic kompletnie nie nastawiałem,a teraz we wrześniu derenióweczka już na parapecie się maceruje.
Czołem Alek! Teraz rozumiem, skąd aż cztery Twoje posty w ciągu 2,5 roku
Co tam słychać?
(03-09-2014, 20:18)alekor napisał(a): [ -> ]Coś jest w tej "dereniówce",że ją namalowałeś,ja przez ostatnie 3 lata nic kompletnie nie nastawiałem,a teraz we wrześniu derenióweczka już na parapecie się maceruje.
Dzięki, jest jeszcze parę nowych, innych maziaków. Zaglądniesz, to zrobimy m.in. przegląd moich dereniówek.
(03-09-2014, 17:40)kryma napisał(a): [ -> ]...mam chyba około 500 butelek z nalewkami Najstarsze z 2004 czyli 10 letnie więc mam możliwość wracania do smaków z przed 10 laty oraz moich upodobań i smaków z poszczególnych lat .
...
Przy tka starych nalewkach smaki zmieniają się znacznie i w zasadzie nie ma powrotu do tych z przed lat dziesięciu. Ja na przykład miałem trudności w rozpoznaniu, czy piję zapomnainą na lat osiem nalewkę owocową czy ziołową.
(04-09-2014, 09:33)cemik1 napisał(a): [ -> ]Przy tka starych nalewkach smaki zmieniają się znacznie......
Fakt, czasem na lepsze, czasem na gorsze.
(04-09-2014, 09:33)cemik1 napisał(a): [ -> ] (03-09-2014, 17:40)kryma napisał(a): [ -> ]...mam chyba około 500 butelek z nalewkami Najstarsze z 2004 czyli 10 letnie więc mam możliwość wracania do smaków z przed 10 laty oraz moich upodobań i smaków z poszczególnych lat .
...
Przy tka starych nalewkach smaki zmieniają się znacznie i w zasadzie nie ma powrotu do tych z przed lat dziesięciu. Ja na przykład miałem trudności w rozpoznaniu, czy piję zapomnainą na lat osiem nalewkę owocową czy ziołową.
Masz całkowitą rację,dawno temu była dyskusja jak temu zaradzić,ale kiedyś osoby głoszące jakiekolwiek poglądy odbiegające od reszty były na forum natychmiastowo i bezlitośnie flekowane :
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?...9#pid97509
Pozdrawiam
Jedyna rada na zmieniające się smaki nalewek przy dłuższym przechowywaniu jest nie dopuszczanie do długiego leżakowania czyli wypijanie na bieżąco . Ja przeglądałem te stare nalewki i ponownie ich smaki ustawiałem przy czym te ustawienia wyglądają na stabilne. Ja mam jeszcze inny problem . Nalewki mam w domu w którym nie mieszkam na stale więc w lecie w tym pomieszczeniu jest +20 a w zimie 0 więc te butelki przy zmianach temperatur ciągle wciągają lub wypychają powietrze i przez to też obniża się ilość alkoholu
Maciej
Cygaro napisał(a):Właśnie zabieram się za derenia. Kolega, będąc w okolicach Przemyśla, natknął się na sprzedających i zakupił 5kg. po 15 zł. Wiedział, że będę zadowolony, bo u nas derenia jak na lekarstwo.
A słyszałem , że we Wrocławiu w parku jest pełno derenia.
Witam.
Na moim osiedlu są dwa. A ponieważ są pod oknem dosłownie, nie rozglądam się dalej, tylko pilnuję
W tym roku z jednego zebrałam 3,6 kg. W szafce stoi już pokaźny słój
Gdyby nie to, na pewno pojechałabym w poszukiwaniu derenia na halę, na Piaskową.
Czytałam gdzieś na forum, że można nastawić drugi nalew z derenia mrożonego. Tak jak już pisałam, mój dereń mrożony zmacerował się do samej pestki dosłownie. Czy coś takiego można jeszcze nastawić? Bo po maceracji świeżego derenia powstał drugi nalew i był OK.
Pozdrawiam.
(07-09-2014, 08:10)Pytek napisał(a): [ -> ]Czy coś takiego można jeszcze nastawić? Bo po maceracji świeżego derenia powstał drugi nalew i był OK.
W sumie można, ale jak to wyjdzie, to zależy ile jeszcze było smaku w dereniu.
Witam. Mam takie pytanie odnośnie derenia. Słyszałem, że trzeba najpierw zamrozić. Ile w tym prawdy?
Nie trzeba, ale można. Mrożony łatwiej "oddaje" to, co wypił lub sok i mrożony robi się mniej kwaśny.
Witam W tym roku udało mi się zdobyć 2,5kg derenia mrożonego. 2kg zalałam dwoma litrami 70% trunku ,a 0,5kg zasypałam pół kg cukru!Teraz sobie czytam ,że większość stosuje dużo mniejsze proporcje [nawet tylko 100g na litr]niemniej jednak ogólnie piszecie od 500 g do 1kg cukru na 1 kg owoców.Tak myślę teraz ,że moze w przypadku derenia te proporcje jeden do jednego to trochę za dużo -co wobec tego zrobić z tym pół kg owoców zasypanym pół kg cukru?
I druga sprawa -gdzięś wyczytałam ,ze nalewka z derenia nie powinna być o dużej mocy ,bo procenty zdominują smak.W wersji ,która sie powtarza najczęściej jest -zalać 70% i potem zasypać cukrem ,ale jeśli to będzie mała ilość to będzie również mało tego syropu i w produkcie finalnym dosyć duża moc?...-i tu pytanie -jaką moc maja Wasze nalewki?
Rozumiem ,ze drugi nalew można zalać wódką 40%i nawet bez dosładzania mamy taką dereniową wódeczkę o akceptowalnym procencie , ale co z tym pierwszym nalewem 70% ? -i jak wysoko procentowy napój otrzymujecie finalnie?
@betiglo
Nic się nie zmarnuje. Spokojnie, nic się nie martw, jeżeli chcesz, to Ci pomogę.
Te 0,5 kg derenia, ile dały Tobie syropu? Został mocno pomarszczony owoc?
Moc dereniówki, głównie zależy od Twoich upodobań. Jaką mocną chcesz zrobić?
Moje ustawiam w przedziale 35 - 40%. Na początek proponuję celować na 35%.
Ten pierwszy nalew z 70% obniży swoją moc, bo owoce zawierają sok i będziesz dodawał jeszcze cukier.
Moje owoce zalałam 3 dni temu Owoce miałam mrożone.Do kazdego słoika [standardowe 0.90 l] wsypywałam pół kg owoców i pół l 70% spirytusu.W każdym słoiku jest po brzegi nie widzę ,zeby objętość wzrastała z oddanego soku.Zeby wobec tego otrzymać 35% trzeb aby wlać pół l syropu cukrowego ,a taki otrzymamy z proporcji 1:1:1ukruDużo osób pisze ,ze stosuje dużo mniej cukru -nawet 100g /l -jeśli więc nie stosują syropu[cukier z woda ],bo nikt o tym nie pisze to otrzymują b. mocną nalewkę ...[rozumiem ,że żeby otrzymać te 35% i dosłodzić mniejszą ilością cukru to trzeba dolać jeszcze wody??
Te pół kg owoców [również mrożonych],które zasypałam pół kg cukru jeszcze się rozpuszcza -trzymam to dopiero 3 dni ,ale soku wraz z owocami jest jakieś 750ml.
(18-10-2014, 22:49)betiglo napisał(a): [ -> ]2kg zalałam dwoma litrami 70% trunku ,a 0,5kg zasypałam pół kg cukru!
Opieram się na tym co napisałeś.
Nic na razie nie dolewaj. Obliczenia zostaw na potem.
Kup za 5 zeta 1 słoik o poj. 4,2 l z zakrętką. Przelej do niego te 2 kg derenia z małych słoików.
(19-10-2014, 10:09)betiglo napisał(a): [ -> ].... jest po brzegi nie widzę ,zeby objętość wzrastała z oddanego soku..
I oczywiście, teraz tego nie zobaczysz. Dopiero jak zlejesz nalew, a dereń zasypiesz cukrem to zobaczysz, jak ładnie oddadzą i sok i zawarte w nich %.
(19-10-2014, 10:09)betiglo napisał(a): [ -> ]Te pół kg owoców [również mrożonych],które zasypałam pół kg cukru jeszcze się rozpuszcza -trzymam to dopiero 3 dni ,ale soku wraz z owocami jest jakieś 750ml.
Z 0,5 kg derenia powinno być 0,25 l soku + 0,3 l syropu z 0,5 kg cukru. Czyli w tym słoiku będziesz miała po odcedzeniu minimum 0,55 l płynu. Jeżeli będziesz miała więcej to zmierz dokładnie ile tego jest i napisz. Mieszaj słojem codziennie, jeszcze przez 2 tygodnie.
Duży słój mogę dokupić -nie ma problema ,[wszystkie duże zapełniłam już żurawiną ,pigwą i cz.bez]-ale czy to coś zmieni?
Rozumiem,ze te zalane trunkiem 70% mogę wynieść już do piwnicy ,zostawię tylko ten słoik zasypany cukrem w celu mieszania zawartości.
W dalszym ciągu jednak nie rozumiem jak taka mała zawartość cukru [np.100g do 1l o mocy 70%] powoduje ,że ta nalewka jest nalewką ?[dla mnie nalewka -to o maksymalnej mocy ok.40%],albo inaczej -czy dodając małe ilości cukru to tak mocnego nalewu [70%] nie mieszacie cukru z wodą w odpowiednich proporcjach??
Ile mniej więcej % ma ten nalew po 6 tyg [1kg owocu zalany 70%]??
W dużym słoju uzyskasz wyrównanie stężeń, no i nie musisz bawić się w porcjowanie cukru do każdego słoja.
W 2 kg derenia masz od 1 do 1,4 l soku, co obniży moc z tych 70% -np.
- 2 l 70% + 1 l soku= 3 l o mocy 46,7%,
- 2 l 70% + 1,4 l soku = 3,4 l o mocy 41,2%
Jeżeli dodasz do tego + 0,55 l z tego 0,5 kg derenia z cukrem to:
3,4 l / 41,2 + 0,55 l = 3,95 l o mocy 35,4%.
Tyle matematyka, a zobaczysz czy z derenia uzyskasz tyle soku.
Wodę, czy wodę z cukrem używam tylko w ostateczności, ale tak planuję nalewkę, żeby jej nie dodawać.
Jeżeli po zlaniu będziesz nadal miała 1 litr, to oznacza, że owoce nasiąkły alkoholem i oprócz niego zawierają również sok ale zlany nalew będzie o dużej mocy. Niepijalny.
Trzeba owoce wyprasować, albo wyciągnąć z nich płyn przy pomocy cukru. Wtedy trzeba zmierzyć ilość płynu i przeliczyć jaką ma moc - tak orientacyjnie.
Hmm...Zakręciłam się całkowicie.Piszesz ,ze w jednym kg derenia jest pół l soku,czyli muszę ten sok "wyciągnąć "cukrem i jeżeli dodam go tylko np 100g to go nijak tyle nie wyciągnę -czy tak?
Piszesz dalej-"jeżeli po zlaniu nadal będziesz miała 1l "-tzn ,ze może być różnie?i od czego to zależy??
Do tej pory robiłam swoje nalewki odwrotnie -owoce zasypywałam cukrem .Odlany syrop łączyłam z procentami i wiedziałam na czym stoję.
Dereń robię pierwszy raz i prawie wszyscy tu zalecali owoc zalać procentami -stąd moje dylematy...
Ten słoiczek derenia zasypany cukrem to zrobię tak,ze odleję syrop ,a owoce zaleję procentami,tylko obawiam się że wyjdzie likierek ...
- możesz wyprasować dereń, czyli użyć prasy, jakiejś wyciskarki.
- nawet 100 gram cukru spowoduje uzyskanie pewnej ilości płynu zawartego w owockach. Przelicznik jest taki: 1 kg cukru daje 600 ml płynu.
Im więcej dasz cukru tym więcej wyciągnie "dobroci" z derenia. Na 2 kg owocu 1 kg cukru powinien wystarczyć. Syropem tym dosładzasz nalewkę do swojego smaku, czasem trzeba jeszcze dosypać 2 raz cukru do derenia.
- Może być różnie, a zależy od derenia, jego dojrzałości, od tego ile wchłonie alkoholu i ile soku odda do alkoholu.
Wiesz, ja bym użył tego syropu do dosładzania tego 2 litrowego nalewu.
Może trochę tego syropu faktycznie użyję do dosłodzenia tych zalewów ,a resztę połącze z procentami tak by uzyskać 35% nalewkę.
Cały czas intryguje mnie ta mała ilość cukru [100g/1l] dodawana przez niektórych z Was do wcześniejszego nalewu 70% i uzyskanie z tego dobrej nalewki-nie siekiery....
Jakby coś Ci nie szło tak jak trzeba, to śmiało pytaj.
Odezwę się w grudniu jak będe cukier dozować,ale już dziś mówię -[po spróbowaniu syropku] to będzie chyba moja ulubiona nalewka!!!
Jeszcze tylko zapytam ,czy te nalewy mogę trzymać w piwnicy ,czy zostawić w domu [czy swiatło i temp. ma znaczenie?]
W ciemności i cieple , szafa to doskonałe miejsce.
Chyba , że piwnica ciepła i bezpieczna