Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Dereniówka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
witam wszystkich,
chciałbym prosić o rozwiąnie pewnej wątpliwości dotyczącej przepisu na dereniówkę. W przepisie mamy dodatek suszonych owoców czarnej jagody (borówki etc.)
Czy można zamiast szuszu dodać tych samych świeżych owoców, możliwych jeszcze do kupienia na placach targowych?
Czy są jakieś przeciwwskazania w dodawaniu świeżych owoców jagód lub wyjątkowe zalety dodawania suszu?
mam nadzieję, że nie powielam jakiegoś już omawianego problemu.
pozdrawiam
mroźny
Też jestem ciekaw - a przy okazji jak u forumowiczów z dojrzewaniem derenia - w moim ogrodzie jakoś całkiem zielone owoce w tym roku :ysz::niewiem:
W Białymstoku właśnie dzisiaj sprawdzałem parę krzakow w różnych lokalizacjach. na stanowiskach bardziej słonecznych juz dojrzewaja i opadają pierwsze owoce, na bardziej zacienionych sa juz wybarwione na czerwono, ale jeszcze dośc twarde i nie opadają nawet po lekkim potrząśnięciu drzewkiem.

Darek
Wrocek i okolice różnie - pierwszy rzut już zleciał (wyjątkowo dorodnie w tym roku było) w czym pomogły 2 spore ulewy z silnymi wiatrami, pozostałe w 80 % gotowe do zbioru, rzekłbym nawet ostatni to dzwonek - przy dotknięciu lecą na ziemię. W roku takiej obfitości zainwestowałem w folię malarską, wyciągnąłem Moją Najukochańszą z Żon w teren, rozłożyłem (folię) pod drzewkami, trząsłem (gałązkami) a Ona (znaczy Żona) zagarniała do wiader i mis :uff:
Minut kilka i 10 litrów dorodnych owocków moje :big:
A może miałby ktoś nadmiar derenia. Chętnie nabędę, nawet jeśli to nadmiar niewielki.
witam ponownie,
że pozwolę się powtórzyć:
Czy w dereniowym nastawie można/warto zastąpić suszone owoce czarnej jagody produktem świeżym, który jest jeszcze w sprzedaży?
P.S. W Krakowie na Kleparzu śliczne czerwone owoce derenia po 16,-/kg a parę dni temu były po 12,-/kg....
pozdrawiam
mroźny
Możesz zastąpic, a możesz w ogóle nie dodawac. Owoce te nie zmianiają zasadniczego smaku dereniówki.
Suszone w przepisach są dlatego, że generalnie we wrześniu brak świeżych jagód.
U mnie też już po pierwszych zbiorach derenia, ale są jeszcze na niektórych krzaczkach owoce zielonkawe, dereń niestety dojrzewa nierównomiernie.
A może te kłopoty z dojrzewaniem to dlatego, że mam Cornus Mas odmiany białolistnej - w zeszłym roku też dojrzewał późno i nierówno - ostatnie owoce rwałem wraz z pierwszymi przymrozkami. Czy ktoś z Was ma białolistnego derenia ?
no dobra,
ponieważ na południu kraju czarne jagody/borówki są jeszcze na straganach (choć już drogie 12,-/litr), eksperymentalnie dodaje świeże owoce do nastawianej Dereńówki.
Swoją drogą dostałem stary przepis na ów trunek, który różni się tylko tym od podawanego na początku wątku, że zamiast cukru do nastawu dodaje się miód lipowy.
A, i jeszcze jedno, nazwa jest bardziej galicyjska: DERENIÓWKA JAŚNIEPAŃSKA :D
pozdrawiam
mroźny
W Herbapolu 50 g suszonej borówki czernicy kosztuje 5 zl. Kupilem i dodalem do derenia - teraz wszystko (2 kg)ladnie maceruje sie w 5 l sloju. W zeszłym roku zrobiłem dereniowke na dereniu suszonym (z Darow Natury, ale zwiekszajac ich dawke 2x), wiec za jakies pol roku bedę mial porownanie. Choc w zasadzie już teraz jestem przekonany, że ta ze świeżych owocow będzie dużo lepsza. Kolor i zapach są bez porównania :spoko:
Nastepne 5 kg derenia zafermentowalem wczoraj na miodek - dereniak.

Pozdrawiam dereniowo,
Darek
Jaśniepańsko 5 łyżek miodu lipowego do derenia przedniego (takowy co przy delikatnym dotyku pod palcami soku puszcza - jak białogłowy coponiektóre) zadałem. Miód ów rozprowadzon w łyżce wody źródlannej był, podgrzan, poczem grzecznie owoce otulił na gorąco.
Cytat:Wysłane przez mroźny
witam ponownie,
że pozwolę się powtórzyć:
Czy w dereniowym nastawie można/warto zastąpić suszone owoce czarnej jagody produktem świeżym, który jest jeszcze w sprzedaży?

Ale po co Ci ten dodatek? 5 g jagody na litr nastawu smaku nie zmieni, zaś kolor.. Potrzymaj dereń w nalewie 3 do 6 miesięcy, uzyskasz kolor burgundowy.

Ubiegłoroczny, nastawiany 1. grudnia zlałem znad owoców dopiero przedwczoraj, dosłodziłem miodem i jeszcze z pół roku postoi -- generalnie przez ten czas wyśmienicie się wyklaruje, odpada jakiekolwiek filtrowanie.

Mój przepis jest bardzo prosty: kilogram owoców, litr alkoholu (ok. 65%), 10-15 dkg cukru i +/- rok czasu :-).

Pozdrawiam,
Grzesiek
Dajesz tylko 15dkg cukru na kg owoców? Jaki uzyskujesz smak? A co da proporcja kg cukru na kg owoców?
Najpierw alkohol a później cukier? Czy może być odwrotnie?
Zlałem dereń, popatrzyłem na Forum, chciałem się podzielić uwagami/efektami - a tu jak akurat było pytanko ...
Z uwagi na obfitość derenia i innych istotnych składników :diabelek: zrobiłem w 5 L baniaczkach:
pierwszy - dereń (do połowy baniaczka) zasypany 4 szklankami cukru, po tygodniu zalany do pełna 60%
drugi - dereń bez cukru zalany do pełna 60%
Pierwszy - 3,5 butelki 1L w każdej 1/3 osadu, dereń zasypany jeszcze cukrem na sok
Drugi - 3 butelki 1L w każdej tylko 0,5 cm osadu :jupi:, dereń zasypany cukrem na sok.
Teraz poczekam na sok, będę mieszał. Dereń wytrawny - na razie niepijalny. Dereń z cukrem mmmmmm. :slinka: ale będzie jeszcze lepszy
W tym roku robiłem bez skórki cytryny. Może dodam ekstraktu cytrynowego, zobaczę :eyes:
Derenie połączone, dekantowane po raz kolejny, dosładzane syropem cukrowym, jednak do kilku butelek na tydzień dałem po 1/4 skórki cytryny, na dobre im to zapachowo wyszło, smakowo cytryna musi okrzepnąć. Zaniedługo kolejna dekantacja, i najtrudniejszy okres - czekanie. Wyniosę do piwnicy, choć strach - jak ktoś kłódeczkę przełamie, to się obłowi. Najpyszniejszy oczywiście był syrop powstały po zasypaniu odcedzonych owocków cukrem - moc swą po chwili okazywał. Średnio z owoców każdego nalewu dostałem jeszcze po 1 litrze syropu wyciągniętego przez cukier. Oczekuje jeszcze "Dereń Kasztelański" na miodzie, owoce jeszcze się marszczą ... Czekam, czekania mi trzeba ...
Mój Dereń jeszcze w spirytusie. Nie miałem takiego plonu ale z 3 litry nalewki będzie. Może z połową coś jeszcze za ekserymentami Smalla wykombinuję.
Po przeczytaniu uwag na temat produktów z Darów Natury zaleję kupioną porcję derenia tylko 1/2 litra wódki. Lepiej mieć mniej dobrego, niż dużo popłuczyn.
Słuchajcie smalla, bo jego dereniówka jest the best! Ja też część derenia po spirytusowej maceracji zasypałam cukrem i mniam, mniam, aż się czekać nie chcę. Dereniówka bez cukru jest dość radykalna w smaku, ale moim zdaniem zbyt "słaba" na wytrawną.
Czy dosłodzona miodem nie traci smaku? I jak się klaruje? Bo ta bez miodu - wspaniale!
Aha, dzieki smallowi miałam sporo derenia, wiec po odlaniu syropu, zalałam owocki słodką wodą i fermentuję na winko... JUZ jest smacznawe.
Podbudowałem sobie samowspółczucie patrząc na równy rządek butelek z dereniówkami :jupi: Najładniej pachną te ze skórką cytryny, ale pilnować ich trza, coby nie za długo skórka oddawała swe walory, gorycz wszak grozi :lol: Będzie uciecha ze zlewaniem :tancze:
Zlewałam dzisiaj nalew dereniowy, mam w dwóch słojach. W jednym owoce zasypałam cukrem, do drugiej części derenia dodałam miód. Chyba się skuszę na dodanie skórki cytrynowej, tylko się zastanawiam, czy do tej z miodem, czy z cukrem? Small poradź, proszę. No i jeszcze ile tej skórki, tak mniej więcej.
Z miodem będzie smaczniejsza (oczywiście trzeba brać pod uwagę jaki miód, bo wpłynie na smak rzecz jasna, ja dawałem lipowy) - ale ciężej będzie się klarować, dodatkowe zmętnienie od miodu takoż dojdzie. Z mych obserwacji cukier szybciej i więcej wyciąga z owoców derenia. Cytryna - 1/4 cytryny na 1 L przez 4-5 dni (lub krócej - 3)i, od nich również lekkie zmętnienie.
Ach, gdybyż tak prosto z drzewa cudną skórkę cytrynową mieć, nieskażoną chemią, wygrzaną słońcem, pachnącą - chyba conrad ma dostęp do takich ...
Rok temu pierwsza dereniówka, w tym druga ... Poczytawszy conieco o walorach leżakowania tego trunku -nietknięte oba - pierwsza próba za 10 lat. :eyes:
Zrób pierwszą próbę za rok, może trzeba będzie lekko dosłodzić. Ale próbuj z umiarem, coby starczyło na kolejne próbowania :lol:
Najprawdopodobniej czeka Cię też jeszcze kolejne dekantowanie, po pół roku opada co nieco :eyes:
Cytat:Wysłane przez tasmol
może jeszcze z połową coś jeszcze ... wykombinuję.

Jak tam dereń się klaruje ?

Wczoraj 4 butelki po 0,75 L każda wyłowiłem z przepastnych :diabelek: czeluści piwnicznych i:
- do 2 zadałem syrop z 4 łyżek kopiatych miodu gryczanego z połówką cytryny poplastrowaną (wraz ze skórką) oraz 4 goździkami - gotowane przez 5 minut
- do 2 zadałem syrop: 4 łyżki cukru, 2 łyżki wody, 4 goździki, spora szczypta cynamonu - gotowane przez 10 minut
Butle schowane w szafce - trza je mieć na oku, bo gotowo coś się im przydarzyć złego, szafka na poziomie psa :diabelek:
Mam nadzieję, że na Oleśnicę 2008 (jeśli onaż będzie :niewiem: ) coś z tej odmiany dereniówki wyjdzie, a już na pewno powinna być na Kluczbork :eyes:
Mój przepis wymaga dłuuugiego moczenia w spirytusie.
Owocki muszą się dobrze nauczyć pływać. Ale już niedługo dalsze prace przy tej jednej z najlepszych nalewek.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31