Z jakiś powodów jedne dojrzewają bardzo szybko - i te są mniejsze ale bardziej słodkie i ciemne,
a drugie rosną wolniej, jakby dostojniej i wtedy są trochę większe. Może to nasłonecznienie danej gałęzi, wysokość od ziemi? Ale faktycznie też miałem, no i mam takie różnice w tych owockach.
Wśród "moich" dereni zaobserwowałem aż sześć rodzai owoców.
Najciekawszy jest żywopłot. Ma jakieś 150 metrów długości i 3,5 metra wzrostu. A owoce? Kilka metrów dojrzałych a potem kilka metrów zieloniutkich i tak na przemian.
Witam,
co sądzicie o połączeniu derenia z tarniną? Mam na mysli zastąpienie suszonych jagód suszona tarniną. Czy taka kompozycja będzie do siebie pasować, czy lepiej nie kombinować?
Pozdrawiam,
Marek
Witaj!
Zrób sobie próbę na małej ilości i zobaczysz co i jak.
Ale jagody przy tej nalewce mają dać tylko piękny rubinowy kolor a nie smak.
Z suszonej tarniny nie robiłem nalewki ale ze świeżej tak.
I czasem ustawiam dwa kieliszki obok siebie . Jeden z dereniówką drugi z tarninówką.Obie świetne a każda zupełnie inna.
Cytat:Wysłane przez Tadeusz
Ten 2-wu letni: Napełnić gąsiorek do połowy owocami derenia, zalać całkowicie alkoholem 70%-owym i odstawić do ciemnej piwniczki na rok. Po tym czasie zlać płyn do oddzielnego naczynia a pozostale w gąsiorze owoce zasypać cukrem wg. uznania. Po czasie kiedy cukier się rozpuści i utworzy gęsty syrop połączyć go z pierwszym zalewem a owoce odcisnąć , przefiltrować przez gazę i wlać do gąsiorka. Jak się ustoi rozlać do butelek i odstawić na rok. Wtedy mamy w butelkach prawdziwą dereniówkę. Drugi sposób zaczyna się od zasypania cukrem owoców w gąsiorku w proporcji 0,7 kG. cukru na 1 kg. derenia i odstawienia tego w ciepłe, słoneczne miejsce na 2 -m-ce. Co z tym dalej zrobić powiem Ci póżniej bo muszę doczytać żeby nie strzelić gafy. :
Tadeusz doczytałeś co z tym dalej? Mam 5 kg derenia i mam zamiar zrobić naleweczkę.
Text
Drugi sposób zaczyna się od zasypania cukrem owoców w gąsiorku w proporcji 0,7 kG. cukru na 1 kg. derenia : [/quote]
0,7 kg cukru na 1 kg derenia? Toć to prawie melasa! Bez urazy, bom tylko ciekaw (może się mylę...) , ale
tak mi się widzi, że wyjdzie albo dżem albo słodka lura (jak rozcieńczysz by zmniejszyć słodycz).
pzdr.
Spieszę wyjaśnić że nie jest to mój wymysł tylko starych polaków , podaje tylko to co przeczytałem.
Podaje dalszy ciąg tego przepisu. "Po tym czasie powstały sok zlać. Jeśli się nie rozpuścił cały cukier , zalać dereń wodą, dokładnie wymieszać, a następnie wodę zlać i dodać do soku dereniowego.Sok połączyć ze spirytusem w proporcji 0.5l na 0,25l soku i odczekać 2-3 doby. po tym czasie trunek przefiltrować przez bibułę filtracyjną, rozlać do butelek zakorkować je i zalakować , wynieść do piwnicy, gdzie powinien dojrzewać 3-6 m-cy.". Tyle przepis, nastawiłem oba sposoby , bez pośpiechu zobaczymy co wyjdzie. Jeżeli chodzi o mieszanie świeżej tarniny z dereniem to bym spróbował z bardzo dojrzałym dereniem. Dobrać trzeba tylko właściwe proporcje. -
Dostałem 5 kg pięknego świeżego derenia. Jak na razie zalałem 5 litrami 60% alkoholu. Dodam też jagody. Jak długo trzymać owoce w tym alkoholu? Podają różnie, nawet do roku. No i potem ile cukru? Nie lubię mocno słodkich nalewek. Chciałbym osiągnąć lekko słodką lub wytrawną. Jak smakuje wytrawna? Nie wiem jak dereń reaguje na cukier.
Tadeusz a twoje przepisy użyję zalewając suszony dereń. Będę miał 4 kg.
A moje dereniówki już zakorkowane i leżakują do marca.
Cytat:Wysłane przez krzysztof1970
..... Jak długo trzymać owoce w tym alkoholu? Podają różnie, nawet do roku. No i potem ile cukru? Nie lubię mocno słodkich nalewek. Chciałbym osiągnąć lekko słodką lub wytrawną. Jak smakuje wytrawna? Nie wiem jak dereń reaguje na cukier.
Miesiąc powinien wystarczyć. Potem zlać nalew+cukier na owocki itd.
Pytasz ile cukru? Powiem tak: standard to 10-15 dkg cukru na 1 l nalewki-wytrawna. I od tego zacznij. Dosłodzić można.
Ale moje owocki zasypię na 1kg dam 80dkg cukru. I takim syropem będę dosładzał nalewkę.
A jak była robiona? W tym roku dostałem jakiegoś amoku na ten nieznany mi do ubiegłego roku owoc. Kolega powiedział mi że pod Iławą jest duże drzewko!!!! Cholera ale gdzie ja do pomieszczę? Balonów, słojów, słoików, butelek itp cała piwnica. Strach pomyśleć co by się stało jak by się ktoś włamał
:
Cytat:Wysłane przez Bogi
A moje dereniówki już zakorkowane i leżakują do marca.
A jak długo trzymałeś nalew?
Cytat:Wysłane przez krzysztof1970
Cholera ale gdzie ja do pomieszczę? Balonów, słojów, słoików, butelek itp cała piwnica....
Dasz radę1 Hhahahahahah.
Dzięki drajla. Czyli dawka cukru na wytrawną i pewno inne standardowa. Cukru na owoce dodam więcej, jak Ty, a dosładzać będę syropem do smaku. A co zostanie będzie myślę pysznym likierem dereniowym. Dobrze myślę? Z ubiegłego ale suszonego derenia likier jest pyszny. I jeszcze o dziwo jest.
A potem napisz jak zakończyłeś tą nalewkę.
Pozdrawiam-drajla
Cytat:Wysłane przez drajla
Cytat:Wysłane przez Bogi
A moje dereniówki już zakorkowane i leżakują do marca.
A jak długo trzymałeś nalew?
Tak jak wszystkie poprzednie-do 2 tygodni. Najwięcej i tak leżakowanie robi-wpływa na smak, aromat, kolor i harmonię, dodam, że nie leżakują w szkle.
Cytat:Wysłane przez Bogi
Tak jak wszystkie poprzednie-do 2 tygodni. Najwięcej i tak leżakowanie robi-wpływa na smak, aromat, kolor i harmonię, dodam, że nie leżakują w szkle.
Dzięki. Akurat derenia trzymam 1 miesiąc.
Jeżeli możesz to jeszcze napisz w czym leżakują Twoje nalewki.
Pozdrawiam-drajla
Czytam i czytam, ale nigdzie nie dowiedziałem się czy dereń trzeba drylować, w końcu ma pestki. Za radę wdzięczny będę!
Cytat:Wysłane przez Szwed
... czy dereń trzeba drylować, ...
Nie trzeba drylować.
I chyba nikt tego nie robi
Cytat:Wysłane przez 1stgreen
Nie trzeba drylować.
Dodam tylko, że akurat te pestki dają charakterystyczny,przyjemny posmak.
Zupełnie inny niż pestki wiśni, pigwowca czy jabłek.
Co, kto lubi i co komu wychodzi. Ale że jest tylko 30 nalewkarzy w Polsce to nieznacznie przesadził, po drugie z tego co ten Pan pisze, jego domeną są nalewki owocowe, więc pełnym nalewkarzem sam nie jest, bo przecież nie wspomina nic o ziołowych, o likierach, o wódkach czy destylatach. No i w wywiadzie mało konkretów, co to znaczy np:
"Wszystkie te składniki mieszamy w odpowiednich proporcjach. Nie zapominamy też o dodatkach. " Jakich proporcjach? Jakich dodatkach?
przeczytałem i powiem szczerze, że nic konstruktywnego z tego wywiadu nie wynika...
polej woda...
nie wiem ku czemu ten wywiad miał służyć...
No pomyśl Catspawn.
Gościu jest geniuszem. Pamięta 180 ułożonych przez siebie przepisów chociaż z pamięcią coś szwankuje bo zaczął ostatnio zapisywać.
Jest wielkim dyplomatą:
"- Czy to prawda, że niektóre nalewki działają jak afrodyzjaki?
- Jest kilka, które mogą mieć takie właściwości. Ale nie tylko. Nalewka z czarnego bzu...."
Wielkim samochwałą - zalicza się do grona 20-30 fachmanów a reszta to luźna rzesza.
Ciekawe czy jest uczestnikiem naszego forum? Jeżeli tak to czy się ujawni bo te przepisy podane na forum moga być hitem.
Boguś - mistrz nie zdradza tajemnic kuchni podobnie jak kochanek gentleman tajemnic alkowy.
Podałem linka i zapytałem o roczną macerację derenia a tu taka dyskusja się zapowiada...
To moim zdaniem tylko artykul zapoznawczy z takim tematem jak "nalewki".
Pewni ludzie robią pewne napoje z pewnych składników o pewnych proporcjach i pewnie wspaniałe.
No i fajnie niech ludzie robią i macerują nawet rok. Jak chcą to cz_ymu nie?