Forum Domowych Winiarzy

Pełna wersja: Wino jabłkowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Trzeci cukier przejedzony przez drożdże:) blg = 0. No i teraz mam pytanie co dalej? Ile czasu czekać do zasiarkowania?? Drożdże widzę, że jeszcze chcą pracować ale myślę że zakładana moc % została już osiągnięta. Proszę o radę co powinnam teraz zrobić z winkiem??:pomocy:
Ja zrobiłem tak - po przejedzeniu cukru zlałem znad osadu i zasiarkowałem 0,5g/10l pirosiarczynu potasu. Bulgtać może, bo jest CO2 a i drożdze mogą jeszcze coś pracować przy takiej dawce.

Moje winko jabłkowe w ciągu 10 dni zakończyło burzliwą. Szybko i bez pianki:) Kolor jaśniutki. Smak jak na ten etap chyba ok.
Bardzo proszę o pomoc! 4 września w balonie wylądowało 9 litrów soku z jabłek przpuszczonych przez sokowirówkę, 7 litrów wody i 4 kg cukru. Do tego suszone drożdże aktywne. Winko parę dni bulgotało 10 razy na minutę. Początkowe blg = 25.
Niestety coś się stało w momencie jak zaniosłem dymion do piwnicy. Całkowicie ustało. Po 3 dniach zaglądnołem do niego i najprawdopodobniej było nieszczelnie zakorkowane.
Korek starego typu z wejściem większym niż rurka fermentacyjna dlatego zawoskowałem otwór dodatkowo i podczas transportu coś musiało się zruszać. Winko ładnie pachnie ale w nastawie cały czas wydzielają się jakieś gazy widoczne od góry. Lecą takie drobne bąbelki to tu to tam... Drożdże przestały pracować. Co się mogło stać i co robić? Brać się od razu za restart drożdżowy? Po takim czasie na pewno drożdże nie przejadły cukru przecież więc nawet nie sprawdzam blg.
Jak dobrze im szło to spokojnie mogły zjeść w ciągu 3 dni. Zmierz lepiej.

Druga opcja: w piwnicy masz zimno i fermentacja mocno zwolniła (ale trwa o czym świadczą bąbelki) a w rurce nie bulga z powodu nieszczelności. Żeby to potwierdzić zmierz teraz a za dzień dwa drugi i porównaj wyniki.
Swoją partię pierwszą drożdży również mi zjadły w 3 dni... Jak widać bąbelki to znaczy że fermentacja trwa. Zmierz blg.
Ok, tak zrobię. Przy fermentacji jednak zaobserwowałem pianę na górze, grubą warstwę. Teraz jednak nastaw zupełnie leży i z dołu wydzielają się cały czas jakieś gazy i bulgotania nie ma dlatego się zdziwiłem. Jutro sprawdzę blg.

// blg = 15 - słodko jeszcze. Kupiłem nowy korek, dałem rurkę i bulka z wolna także chyba nie ma tragedii :) Tam poprostu chyba był minimalny dostęp powietrza.
Odświeżam temat... Moje winko ma już 2 miesiące. Prawie miesiąc temu zasiarkowałam. Raz zlałam znad osadu. I teraz moje pytanie. Co dalej?? Wiem że trzeba czekać około 1 roku na osiągnięcie pożądanego smaku. Tzn czy mam jeszcze coś zrobić? Proszę o pomoc jak mam przechowywać przez ten rok do butelkowania?
Obciagaj znad osadu co miesiąc aż nie będzie żadnego osadu. Potem test szklanki jeżeli będzie klarowne to piro i do butelek:)
(05-10-2012, 05:58)Romcio napisał(a): [ -> ]Obciagaj znad osadu co miesiąc aż nie będzie żadnego osadu. Potem test szklanki jeżeli będzie klarowne to piro i do butelek:)

Nie co miesiąc, lecz gdy utworzy się na dnie wyraźna warstwa osadu, więc kolejne zlewanie może być dopiero np. za 2 - 6 miesięcy.
Kontakt wina z osadem na etapie dojrzewania jest moim zdaniem wskazany i wpływa nań korzystnie.
No generalnie tak. Ale może się okazać, że nie widać osadu i wtedy trzeba zlać, żeby widzieć czy i jak duży jest. Z początku będzie duży, potem coraz mniejszy. Ja butelkuję dopiero jak nic nie będzie.
Stron: 1 2