HA! Szukałem jakiegos forum z wódkami, żeby napisać coś o tej żubrówce. Nie pomyliłem się i widzę wątek tutaj, szkoda że tak późno. No ale może komuś pomoże moja opinia, więc odkopuję.
Wczoraj kupiłem Żubrówkę Paloną 200ml na spróbowanie. Coś tam ekspedientka wspominała o karmelu i że klienci chwalili, więc i ja wziąłem na test, bo żubrówkę tradycyjną lubię także nowej też szansę dam.
Otwieram w domu, byla lekko schłodzona, wącham wprost z buteleczki - czuć było trochę jałowca i migdałów, jakby amaretto, całkiem przyjemnie. Po nalaniu do łyskaczówki (na etykiecie sugestia, że jest to mix whiskey i brandy, kolor tez tak sugeruje więc i tak postanowiłem spróbować). Już wiem, że to nie żadne whiskey, tylko likier, ale skoro tak sugerują, to jedziemy. Przy pierwszym spróbowaniu doszedł smak i zapach orzechów włoskich oraz coś nieprzyjemnego, jakby... rozpuszczalnik o.0 Słodkawe owszem, lecz palące, nieprzyjemne, pozostaje po sobie na długo.
Myslę, że może ze mną coś nie halo, więc daję trunkowi chwilę na ogrzanie w ręku i wącham jeszcze raz - opary zaczęły walić już bardzo wyraźnie jakimś rozpuszczalnikiem, po migdałach i jałowcu nie został ślad, chyba mnie zmysły oszukały. Orzechy dalej czuć, pomieszane z borygo czy innym metylem. Jest źle. Słodko, mdło i chemicznie.
Wszedłem na net żeby przeczytać coś o tej wódce, piszą że z colą rewelacja. Dolewam więc coli, bo same to pić to porażka na całej linii, 1/10. a z colą natomiast smakuje jak... Sherry Coke.
Cytat: opis ze strony producenta
Wyobraź sobie wyjątkowy, niepowtarzalny smak, jakiego zawsze
szukałeś... Doskonale zrównoważony, stworzony do picia
w czystej postaci…
Ten unikalny smak Żubrówka Palona zawdzięcza specjalnej recepturze na bazie whiskey i leżakowaniu w polskich dębowych beczkach po nalewkach wiśniowych.
Przyjrzałem się opisom tej wódki na innych stronach - że niby whiskey, brandy, jakieś beczki. Co najzabawniejsze, opisy stwierdzają smak "wiśni w czekoladzie". Fakt, jest to słodkie, ale w takim wypadku musi to znaczyć, że albo coś kłamią, albo ja nie wiem jak smakuje czekolada czy wiśnie o.0
mozna też wyczytać, że whiskey jest robione w 40-iluś procentach z kukurydzy i różne takie zachęcające gadki.
Z colą było faktycznie do wypicia, może lód też zabije tę słodycz i nieprzyjemne, ciepłe opary lecz niestety, po szybkiej analizie stwierdzam, że ta "wódka" nawet nie stała obok żadnego whishey ani brandy, lecz jest to zwykły spiryt i to tej gorszej jakości zmieszany z syropem glukozowo-fruktozowym (cyt. "receptura na bazie whiskey" - syrop tej jest robiony, uwaga, z kukurydzy! i juz mamy pokrętne wyjaśnienie, skąd kukurydza w tym produkcie), barwnikiem i kupą wzmacniaczy smakowych oraz aromatów.
Może stało i w tych beczkach po nalewce wiśniowej, ale to tylko dlatego, że nie było gdzie trzymać resztek, więc użyto stare beczki, co by je wyczyścić gorszą partią i resztkami oraz nie marnować miejsca w magazynie.
Strzelam, że ta wódka jest po prostu efektem ubocznym czyszczenia beczek po smakowych nalewkach: Amaretto, orzechówki, ginu, wiśniówek i całej reszty produktów koncernu, możliwe, że stąd właśnie wymienione na początku aromaty.
Palące, mdłe, chemiczne, śmierdzące, mocne, zostawiające nieprzyjemny posmak na bardzo długo. Do tego drogie jak na taki produkt.
Jak ktoś lubi wynalazki z syropami smakowymi, polecam prędzej kupić sobie zwykła czystą i dolać własnego syropu, bądź nawet zwykłą grenadinę (syrop cukrowy, smakowy, do kupienia w markecie czy makro, mają to w barach do drinków) i osiagniemy lepszy smak. Oraz na pewno pewniejszy, bo cholera wie z jakiej jakości wódki jest ta żubrówka
Użyłbym jeszcze kilku określeń na ten produkt, ale musiałbym większość wyrazów wygwiazdkować.
NIE POLECAM